Jak wyglądałaby dziś Polska, gdyby podczas nocnego puczu w 1992 roku Kongres Liberalno-Demokratyczny Donalda Tuska, vel „panowie, policzmy głosy”, stanął po stronie premiera Jana Olszewskiego?
Jaki byłby obraz naszego kraju, gdyby w 2005 roku, po klęsce w wyborach parlamentarnych i prezydenckich Platformy Obywatelskiej i Donalda Tuska oddelegowany do pozorowanych negocjacji Jan Maria Rokita nie wykonał jego polecenia i zgodnie z życzeniem polskiego społeczeństwa doszłoby do powstania koalicyjnego rządu PO z Prawem i Sprawiedliwością? Co by było, gdyby nie doszło do smoleńskiej tragedii w 2010 roku, a miejsca prezydenta Lecha Kaczyńskiego nie zajął marszałek Bronisław Komorowski, vel „przyjdą wybory prezydenckie albo prezydent gdzieś poleci i to się wszystko zmieni” - cytat z jego wywiadu udzielonego rok wcześniej dla RFM…?
Jak wyglądałaby dziś sytuacja polityczna, gospodarcza i finansowa kraju, gdyby nie tzw. taśmy prawdy od „Sowy i Przyjaciół”? Co by było, gdyby Donald Tusk, vel „nie wybieram się do Brukseli z jakimiś własnymi ambicjami zawodowymi, mam poczucie, że dużo roboty jeszcze przede mną w kraju”? - z konferencji prasowej na kilka miesięcy przed pozostawieniem na lodzie rządu, partii, własnych wyborców, kraju i wszystkich obywateli na rzecz objęcia dwuipółletniej kadencji w roli przewodniczącego Rady Europejskiej?
Jak przedstawiałby się rozwój Polski i byt obywateli, gdyby w 2015 roku PO i prezydent Bronisław Komorowski, vel „czasami musimy walić przeciwnika dechą w łeb, żeby upomnieć się o swoje” (z wystąpienia w Poznaniu), nie przegrali wyborów parlamentarnych i prezydenckich?
Co by było, gdyby w 2016 roku szefem PO nie został Grzegorz Schetyna, vel „będziemy opozycją totalną, naszą aktywnością będzie ulica i zagranica, musimy strząsnąć PiS-owską szarańczę, złożymy wniosek o odwołanie Mateusza Morawieckiego z funkcji Prezesa Rady Ministrów”…?
Co by było, gdyby w styczniu 2020 roku tę funkcję nie objął Borys Budka, vel „buta, łgarstwo, agresja, serwilizm, zarozumiałość, cynizm, zadufanie, arogancja, konfetti”, jak literował nazwisko ministra spraw wewnętrznych w debacie nad wnioskiem PO o jego odwołanie? Jak wyglądałaby nasz kraj przed prezydenckimi wyborami i nasz zbiorowy wizerunek poza granicami, gdyby w partii kochających Polskę inaczej znaleźli się jednak ludzie o szerszych horyzontach, którzy tzw. totalsów ze świecznika odesłaliby do diabła?
Bez sensu, już samo to moje spekulowanie, co by było gdyby…, brzmi w tym przypadku jak oksymoron o burdelu dziewic.
W związku z problemami z dystrybucją drukowanej wersji tygodnika „Sieci” (zamykane punkty sprzedaży, ograniczona mobilność społeczna) zwracamy się do państwa z uprzejmą prośbą o wsparcie i zakup prenumeraty elektronicznej - teraz w wyjątkowo korzystnej cenie! Z góry dziękujemy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/499794-moje-gdybanie-jaki-bylby-obraz-naszego-kraju