„To całkiem sensowna próba wyjścia z tego klinczu, który mamy. Uważałem i uważam, że najlepsze byłyby wybory 10 maja, dlatego że każdy tydzień tej kampanii opóźnia walkę z koronawirusem” - powiedział red. Michał Karnowski w programie „Minęła 20” w TVP Info.
CZYTAJ WIĘCEJ:
„Padały straszliwe słowa”
Karnowski oceniając projekt klubu PiS dot. organizacji wyborów, podkreślił, że cieszy się, że daje on możliwość zagłosowania w lokalu wyborczym. Jednocześnie podkreślił, że należy jak najszybciej przeprowadzić wybory, aby w pełni skupić się na walce ze skutkami pandemii.
Media i opinia publiczna skupia się na kwestiach politycznych, a trzeba zając się skutkami pandemii. (…) Tam są myśli Polaków, tam są ich marzenia, aby utrzymać miejsca pracy, utrzymać biznes, utrzymać przedsiębiorstwa. (…) Bardzo mnie cieszy, że gdyby ten projekt przeszedł, to byłoby to głosowanie mieszane, że byłaby możliwość głosowania normalnego w punkcie wyborczym
—powiedział Michał Karnowski.
10 maja jeździłem rowerem po Warszawie i widziałem jak bardzo to wróciło do życia i myślałem, jak bardzo mylili się ci, którzy założyli panicznie, że 10 maja próba wyborów będzie „prowadzeniem ludzi na śmierć”. Tutaj przecież padały straszliwe słowa. Oni wszyscy się pomylili. Ci, którzy mówili: spokojnie, spróbujmy, nie zawieszajmy demokracji, mieli rację
—dodał publicysta.
Jaka rola Senatu?
Karnowski pytany o to, jaką rolę odegrał Senat w tym, że wybory 10 maja się nie odbyły, powiedział:
Obstrukcja, przeciąganie wszystkiego. (…) Marszałek Grodzki, gdy zaczynał wojnę z tym projektem ustawy o wyborach korespondencyjnych, obiecywał Polakom że będzie przekonujący w tej wojnie, że pojawią się argumenty, że pojawią się ekspertyzy, lepsze rozwiązania, lepsze propozycje, a nic się takiego nie zdarzyło. (…) Na koniec pozostało hasło o „zabójczych kopertach”, które dla większości Polaków skojarzyło się z tymi kopertami, o których przyjmowane oskarżany był i jest marszałek Grodzki.
Publicysta zwrócił uwagę, że opozycja jednak nie skorzystała z okazji i nie przekuła tego, że wybory 10 maja się nie odbyły na swój sukces. Co więcej, zdaniem Karnowskiego, Polacy mogą na długo zapamiętać kłamstwa opozycji.
Myślę, że cała opozycja nie wykorzystała szansy, aby pokazać, że ma lepszy pomysł i że naprawdę kieruje się interesem publicznym. Przełomowe były te godziny, kiedy dowiedzieliśmy się, że jednak wyborów nie będzie. Ta wajcha przestawiona dosłownie w ciągu kilkudziesięciu minut, z wołania, że wybory „będą prowadzeniem nas na śmierć”, na rzecz tezy, że „brak wyborów jest zbrodnią za którą władze mają stanąć przed Trybunałem Stanu”, to wprawiło wielu Polaków w osłupienie. (…) W polityce wiele można, ale jest pewien poziom bezczelności w kłamstwie, który pozostaje ślady. (…) Można wiele wybaczyć politykom, ale żeby tak kłamać? (…) Tutaj osobiście mocno atakowany był prezes Jarosław Kaczyński, któremu przypisywano najgorsze rzeczy. Myślę, że niektórzy powinni go przeprosić. Chwilę później zaczęła się nagonka, że tych wyborów nie było 10 maja. Naprawdę bym oczekiwał, aby ktoś się wytłumaczył z tej wolty. Jeżeli nasze życie ma być poważne, jeżeli słowo ma cokolwiek znaczyć, to jakieś wyjaśnienia w mojej opinii nam się należą
—powiedział.
Wspólny kandydat opozycji?
Dopytywany na koniec, czy opozycja zdecyduje się na wystawienie jednego kandydata w wyborach prezydenckich, Michał Karnowski odpowiedział:
Raczej wspólne kłębowisko i kotłowanie pod dywanem. Hołownia poczuł już sukces, już się nim cieszy. Nie wiem czy Biedroń ustąpi. Czy koledzy Kidawy-Błońskiej zafundują jej publiczne upokorzenie? Nie jest tak prosto dogadać się co do wspólnego kandydata, jest dość mało czasu, te maszyny są rozpędzone. Nie sądzę, aby tak się stało.
kk/TVP Info
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/499781-michal-karnowski-naleza-nam-sie-wyjasnienia
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.