Niewykluczone, że już wkrótce do Polski przyjeżdżać będą z zagranicy specjaliści od marketingu politycznego i prowadzenia kampanii wyborczych, by studiować przypadek bez precedensu w dziejach światowej demokracji.
Studium tego przypadku będzie zapewne jeszcze przez długie lata analizowane, roztrząsane i rozkładane na czynniki pierwsze przez ekspertów od politycznego public relations, komunikacji masowej, psychologii społecznej, strategii wyborczych, socjotechnik narracyjnych, zarządzania wizerunkiem i wzbogacania marki.
Mowa o przypadku, który niewątpliwie znajdzie swe poczesne miejsce w Księdze Guinnessa (choć niektórzy twierdzą, że w politycznym odpowiedniku Księgi Darwina). To wyśrubowany rekord, do którego trudno będzie zbliżyć się komukolwiek przez najbliższe dekady. Chodzi o niesłychany wyczyn, a mianowicie olbrzymi skok w sondażach przedwyborczych w ciągu zaledwie trzech miesięcy aż o 27 punktów procentowych. Wyjątkowość fenomenu polega jednak nie na wzroście, lecz na spadku notowań kandydata – z 29 do 2 proc.
Przypadek jest o tyle zagadkowy, że dotyczy kandydatury wysuniętej przez partię popieraną (piszę to bez ironii) przez ludzi najbardziej światłych, godnych podziwu, najlepiej wykształconych, najmądrzejszych, najszlachetniejszych i najbardziej predysponowanych do rządzenia krajem. To kandydatura, którą poparła większość elit intelektualnych, autorytetów moralnych oraz przedstawicieli świata biznesu, mediów, kultury, nauki i sztuki. Trudno wyobrazić sobie, by tak zacne i wyborne środowiska („creme de la creme” całego społeczeństwa) nie wyłoniły z siebie jako emanacji politycznej jednostek wybitnych, a nawet (nie bójmy się tego określenia) obdarzonych geniuszem. Tym bardziej, że mechanizm reprodukcji elit i selekcji kandydatów w tak doborowym gronie musi być przemyślany do najdrobniejszego szczegółu. Tak więc pretendentem do prezydenckiego fotela wskazanym przez tak nadzwyczajną zbiorowość (co muszą przyznać wszyscy bez uprzedzeń) może być tylko osoba należąca do elitarnej grupy „the top on the top”.
„What went wrong?” „Co poszło nie tak?” To pytanie wisieć będzie jak burzowa chmura nad głowami przyszłych badaczy zagadkowego fenomenu.
W związku z problemami z dystrybucją drukowanej wersji tygodnika „Sieci” (zamykane punkty sprzedaży, ograniczona mobilność społeczna) zwracamy się do państwa z uprzejmą prośbą o wsparcie i zakup prenumeraty elektronicznej - teraz w wyjątkowo korzystnej cenie! Z góry dziękujemy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/499533-wklad-polski-do-swiatowej-skarbnicy-marketingu-politycznego