Polska przekazała Komisji Europejskiej powiadomienie o środkach podjętych przez rząd w Warszawie w celu wykonania postanowienia Trybunału Sprawiedliwości UE dotyczącego Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego
– poinformowało w piątek PAP źródło unijne.
CZYTAJ TAKŻE:TSUE wtrąca się w Polskie sądownictwo! W trybie natychmiastowym zawiesza Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego
Sprawa Gersdorf i Zaradkiewicza
Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) postanowił na początku kwietnia, że Polska ma natychmiast zawiesić przepisy dotyczące Izby Dyscyplinarnej SN. Wniosek o to złożyła KE. Polski rząd argumentował, że jest on nieuzasadniony. Prof. Małgorzata Gersdorf, ówczesna I Prezes Sądu Najwyższego, opierając się na postanowieniu TSUE, zamroziła Izbę Dyscyplinarną. W tym tygodniu, pełniący obowiązki I Prezesa SN prof. Kamil Zaradkiewicz, zmienił zarządzenie Gersdorf, ale sprawy dyscyplinarne nie trafiają jeszcze do Izby.
Postanowienie nie jest ostateczne
Postanowienie z kwietnia nie jest jeszcze ostatecznym rozstrzygnięciem sporu między Polską a Komisją Europejską w tej sprawie. Jest tylko tymczasową decyzją do czasu wydania ostatecznego wyroku po złożeniu w 2019 roku przez KE skargi do TSUE. Media spekulowały, że decyzja prof. Zaradkiewicza jest de facto wykonaniem postanowienia TSUE. Błyskotliwy ruch sędziego Zaradkiewicza prawdopodobnie uchroni Polskę od niebezpieczeństwa nałożenia kar przez TSUE. Jak podało PAP źródło unijne, Polska przekazała w piątek Komisji Europejskiej, że na podstawie zarządzeń I Prezesa Sądu Najwyższego oraz I prezesa SN kierującego pracą Izby Dyscyplinarnej, przepisy dotyczące tej Izby nie będą stosowane w sprawach dyscyplinarnych sędziów do czasu wydania ostatecznego wyroku przez TSUE. Wskazało, że obydwa te zrządzenia stanowią wykonanie postanowienia TSUE o zastosowaniu środków tymczasowych.
Zły adresat?
Rząd w swej odpowiedzi, jak dowiedziała się nieoficjalnie PAP, podkreślił też, że adresatem postanowienia TSUE nie mogą być organy władzy wykonawczej, czyli rząd, ponieważ w polskim porządku konstytucyjnym nie ma narzędzi ingerencji władzy wykonawczej w tok funkcjonowania władzy sądowniczej. Rząd przekazał, że jedynym podmiotem, który może być skutecznym adresatem postanowienia TSUE jest Sąd Najwyższy.
Według źródła, polski rząd przekazał też KE, iż stoi na stanowisku, że UE nie posiada kompetencji do określenia ustrojów państw członkowskich ani do kształtowania kompetencji poszczególnych organów tych państw, do wpływania na wewnętrzną organizację tych organów, a także do zawieszenia ich działalności, w szczególności organów konstytucyjnych państwa członkowskiego. Polska zadeklarowała też pełną gotowość do współdziałania z KE w granicach kompetencji przyznanej UE w traktatach.
WB,PAP
**W związku z problemami z dystrybucją drukowanej wersji tygodnika „Sieci” (zamykane punkty sprzedaży, ograniczona mobilność społeczna) zwracamy się do państwa z uprzejmą prośbą o wsparcie i zakup prenumeraty elektronicznej - teraz w wyjątkowo korzystnej cenie! Z góry dziękujemy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/499377-polska-przekazala-ke-informacje-ws-postanowienia-tsue