Choć 75 lat temu świat świętował zakończenie II wojny światowej, w Polsce zmienił się tylko okupant. Dziś Rosja próbuje zniekształcać historię. Przeciw kłamstwom na szczęście opowiadają się dawni sojusznicy.
Gdy radosne dzwony zwycięstwa rozbrzmiewają przez świat ludzi wolnych, nam, Polakom, nie danym jest jeszcze radować się wolnością
— stwierdzał prezydent RP Władysław Raczkiewicz w depeszy do prezydenta Stanów Zjednoczonych Harry’ego Trumana w dniu podpisania przez Niemcy kapitulacji kończącej II wojnę światową w Europie.
Jak przypomina Jarosław Szarek, prezes Instytutu Pamięci Narodowej, radości nie mogło być tego dnia w choćby w Kuryłówce pod Leżajskiem. Wioska płonęła, podpalona przez ekspedycję karną NKWD (Ludowy Komisariat Spraw Wewnętrznych) w odwecie za skuteczne stawienie oporu przez oddziały Narodowej Organizacji Wojskowej dzień wcześniej. Nie było jej też kilkaset kilometrów na północ pod Grajewem, gdzie koncentrowało się zgrupowanie majora Jana Tabortowskiego „Bruzdy”, aby nocą opanować miasteczko i uwolnić ponad sto osób więzionych przez bezpiekę.
Tak wyglądało nasze „wyzwolenie”. Ostatni rozkaz gen. Leopolda Okulickiego, podstępnie pojmanego przez Sowietów i oczekującego na proces w Moskwie mówił o tym, że Polska zostanie zajęta przez Armię Czerwoną.
Nie jest to jednak zwycięstwo słusznej sprawy, o którą walczymy od roku 1939. W istocie bowiem – mimo stwarzanych pozorów wolności – oznacza to zmianę jednej okupacji na drugą.
Zgodzić się należy z prezesem IPN, że od 1917 r. komuniści byli mistrzami kreowania pozorów wolności, które Zachód postrzegał ‒ lub chciał postrzegać ‒ jako obraz rzeczywistości. Sprawa polska w czasie II wojny światowej jest tylko jednym z przykładów stosowania tej metody.
Tylko w 1944 r. za sprawą działań Armii Czerwonej, kontrwywiadu wojskowego, zwanego Smierszem oraz NKWD, aresztowano około 50 tysięcy żołnierzy podziemia i rozbito jego struktury kierownicze.
75 lat później Rosja nadal próbuje zakłamać historię. Dość wspomnieć skandaliczny przebieg rocznicy wyzwolenie Auschwitz w Izraelu, gdzie winę za piekło, jakie zgotowali nam Niemcy na naszej ziemi w czasie II wojny światowej, Rosja próbowała przypisać także Polsce.
W przeddzień rocznicy także USA wzywa Rosję do zaprzestania wysuwania roszczeń z tytułu samolubstwa w oparciu o celowe wprowadzenie w błąd w historii. Na wirtualnym posiedzeniu Stałej Rady OBWE ambasador USA James S. Gilmore powiedział:
Solidaryzujemy się z naszymi europejskimi partnerami przeciwko fałszowaniu historii przez Rosję. Dziś uznajemy wspólną ofiarę, trwałe zaangażowanie i niezachwianą odwagę sił alianckich i podziemnych ruchów w walce z potęgami państw Osi w Europie.
Jak zaznaczył, ważne jest również rozpoznanie, utrwalenie i zapamiętanie historii drugiej wojny światowej w całości - zarówno najciemniejszych fragmentów, jak i tych, które oczywiście budzą nadzieję.
Pamiętając pełną historię drugiej wojny światowej, nie możemy zapominać, że dla wielu ludów w Europie Środkowej i Wschodniej koniec nazistowskiego ucisku zastąpiono narzuceniem lub ponownym nałożeniem, wbrew ich woli, represji komunistycznych. Dla nich pełne błogosławieństwa wolności, które Europa Zachodnia obchodziła w 1945 r., Pojawiły się dopiero w 1989, 1990 lub później. Rzeczywiście, to przepisy dotyczące praw człowieka zawarte w Akcie końcowym z Helsinek ustanawiającym OBWE pomogły tym narodom odzyskać wolność i prawa człowieka
— dodał.
I niech te słowa oddają prawdziwego ducha dzisiejszej rocznicy.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/499291-8-maja-1945-przyszlo-faktyczne-zniewolenie
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.