Prof. Ewa Łętowska straszyła już na łamach „Gazety Wyborczej”, że wybory korespondencyjne będą „roznoszeniem wirusa”. Teraz, w programie „Tłit”, była Rzecznik Praw Obywatelskich stwierdziła, że w Polsce „skończyła się demokracja”, a zmiany w kodeksie wyborczym i mówienie o „dziedziczeniu praw nabytych” są zwykłymi „bzdurami”. Co jeszcze są w stanie wymyślić zwolennicy opozycji i jej politycy, aby torpedować wybory prezydenckie w Polsce?
CZYTAJ TAKŻE:
Łętowska: Odpowiednie organy powinny się tym zainteresować
W ocenie byłej RPO, to, co dzieje się wokół wyborów prezydenckich powinno zainteresować „odpowiednie organy”. Stwierdziła także, że ktoś powinien ponieść odpowiedzialność, bo „wiadomo, że coś było drukowane”.
Gdy staniemy w obliczu sytuacji, że 10 maja nic się nie dzieje, a dziać się powinno, odpowiednie organy powinny się tym zainteresować. Czy to zrobią? Tego nie wiem. Działamy i funkcjonujemy w sytuacji, która jest inna wedle prawa, jak być powinno, a tego, jak się wokół nas dzieje
— mówiła prof. Łętowska.
Za mało wiemy o tym, jak faktycznie te przepływy, chyba pieniędzy, zobowiązań, czy czegoś tam, przebiegały. Wiadomo, że coś było drukowane, że jakieś zobowiązania zostały podjęte, ale nie wiemy, kto konkretnie zlecał, kto zapłacił i czy zapłacił
— stwierdziła była RPO.
Dziedziczenie praw nabytych?
Zdaniem Łętowskiej mówienie o tym, że obecni kandydaci nie będą musieli zbierać na nowo podpisów poparcia, a do wyborów będą mogli dołączyć nowi, to „bzdury”.
To są wszystko bzdury. Te opowiadania o prawach nabytych i dziedziczeniu tych praw w następnych wyborach – nie ma czegoś takiego, jak dziedziczenie statusu czy transfer podpisów. Ale rozumiem, że jeśli powiemy „wtorek” i unieważnimy grę, to tak właśnie sytuacja wygląda. Naprawdę nie jestem w stanie dać nazwy właściwej w systemie prawa, który znam i na którym się znam, temu wszystkiemu co opowiadają politycy i czasami dziennikarze. Żyjemy w nierzeczywistości, która jest kreowana na naszych oczach
— dramatyzowała.
Koniec demokracji
Nie zabrakło też niemal katastroficznych wizji o końcu demokracji w Polsce i manipulacji.
Niewątpliwie w Polsce skończyła się demokracja. Skończyła się w momencie, kiedy zaczęło się manipulowanie w kodeksie wyborczym i manipulowanie przy wyborach. Demokratyczne wybory w Polsce się skończyły
— oświadczyła Ewa Łętowska.
ZOBACZ TAKŻE:
wkt/Tłit
W związku z problemami z dystrybucją drukowanej wersji tygodnika „Sieci” (zamykane punkty sprzedaży, ograniczona mobilność społeczna) zwracamy się do państwa z uprzejmą prośbą o wsparcie i zakup prenumeraty elektronicznej - teraz w wyjątkowo korzystnej cenie! Z góry dziękujemy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/499135-letowska-straszy-w-polsce-skonczyla-sie-demokracja