Na razie nie jest tak, że wybory są nieważne - tylko, że wybory nie zostały przez państwo zorganizowane. Ludzie, którzy do tego dopuścili, powinni odejść w niesławie z polskiej polityki i ponieść odpowiedzialność polityczną i karną - powiedział w czwartek poseł KO Marcin Kierwiński.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
W Programie I Polskiego Radia poseł KO, sekretarz generalny PO odniósł się do oświadczenia prezesów PiS Jarosława Kaczyńskiego i Porozumienia Jarosława Gowina ze środowego wieczoru, w którym napisano że „po upływie terminu 10 maja 2020 r. oraz przewidywanym stwierdzeniu przez Sąd Najwyższy nieważności wyborów, wobec ich nieodbycia, Marszałek Sejmu RP ogłosi nowe wybory prezydenckie w pierwszym możliwym terminie”. Odbędą się one korespondencyjnie.
Kierwiński: Nie mam wrażenia resetu
Ja nie mam wrażenia, że mamy jakikolwiek reset, raczej mamy umowę pana Gowina z panem Kaczyńskim - umowę podejmowaną ponad polskim prawem - i nie mam takiego wrażenia, że to jest jakaś nowa jakość
— powiedział poseł KO.
Zwrócił uwagę, że „jeżeli w umowie dwóch polityków wpisywane są wyroki sądów, jakie mają rzekomo zapaść, to nie jest to normalne”.
Coś takiego nie ma nic wspólnego z konstytucją (…) w Polsce nie odbędą się zarządzone wybory. To jest już złamanie konstytucji przez obóz rządzący
— ocenił polityk.
Kierwiński przekonywał, że w Polsce są przepisy, które powinny być zastosowane, czyli wprowadzenie stanu klęski żywiołowej, co odkładałoby proces wyborczy. Dodał, że rząd nie uczynił tego, bo „boi się odszkodowań dla Polaków”.
Dziś mamy taką sytuację: w najbliższą niedzielę miały odbyć się wybory, nie odbywają się, bo rząd doprowadził do skrajnego paraliżu państwa
— powiedział.
Cały problem polega na tym, że komuś zamarzyło się robić bałagan w prawie wyborczym. I ten bałagan skutkuje tym, że pierwszy raz po 1989 r. mamy taki bałagan, że nie da się przeprowadzić wyborów
— ocenił sekretarz generalny PO.
Kierwiński przypomniał, że „na razie Sąd Najwyższy niczego nie stwierdził”.
Na razie nie jest tak, że wybory są nieważne - tylko, że wybory nie zostały przez państwo zorganizowane. Ludzie, którzy do tego dopuścili, powinni odejść w niesławie z polskiej polityki i powinni ponieść odpowiedzialność polityczną i karną
— ocenił polityk, pytając: „jak można stwierdzić nieważność wyborów, które się nie odbyły?”.
Ja się obawiam, że Jarosław Kaczyński wprowadzi taki bałagan, że wyborów w Polsce nie będzie pięć lat. To jest problem. My mamy w Polsce dzisiaj poważny kryzys konstytucyjny, kryzys państwa
— podkreślił Kierwiński.
Nowy kandydat PO?
Pytany, czy w związku z nowym terminem wyborów prezydenckich PO przedstawi innego kandydata, Kierwiński odpowiedział: „kandydatką PO i KO jest Małgorzata Kidawa-Błońska”.
Nie ma tutaj co spekulować, debatować (…), jest to bardzo jasny stan prawny. To jest decyzja konwencji PO
— wyjaśnił.
Jak mówił, Kidawa-Błońska konsekwentnie upomina się o zasady i dzięki niej nie ma wyborów w maju.
Niekonstytucyjne wybory korespondencyjne w maju między innymi wyrzuciła do kosza Małgorzata Kidawa-Błońska
— podkreślił Kierwiński.
gah/PAP
W związku z problemami z dystrybucją drukowanej wersji tygodnika „Sieci” (zamykane punkty sprzedaży, ograniczona mobilność społeczna) zwracamy się do państwa z uprzejmą prośbą o wsparcie i zakup prenumeraty elektronicznej - teraz w wyjątkowo korzystnej cenie! Z góry dziękujemy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/499127-oto-plan-opozycji-zablokowac-wybory-obciazyc-wina-rzad