Wielu prawników twierdzi, że jeżeli wybory 10 maja się nie odbędą, to trudno uznać je za ważne, natomiast decyzja należy do Sądu Najwyższego - powiedział w radiowej Trójce wicerzecznik PiS Radosław Fogiel. Jak dodał, jednym z rozważanych terminów nowych wyborów prezydenckich jest 12 lipca.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Decyzja Kaczyńskiego i Gowina
W środę wieczorem ogłoszono, że PiS i Porozumienie Jarosława Gowina przygotowały rozwiązanie dotyczące tegorocznych wyborów prezydenckich. Jak poinformowano „po upływie terminu 10 maja 2020 r. oraz przewidywanym stwierdzeniu przez Sąd Najwyższy nieważności wyborów, wobec ich nieodbycia, Marszałek Sejmu RP ogłosi nowe wybory prezydenckie w pierwszym możliwym terminie”. Wybory mają odbyć się korespondencyjnie, a Porozumienie poprze ustawę o głosowaniu korespondencyjnym i jednocześnie przedstawi, w uzgodnieniu z PiS, propozycję jej nowelizacji.
Konsekwencje decyzji Zjednoczonej Prawicy
Radosław Fogiel stwierdził, że „dyskusje i różnice zdań w samej Zjednoczonej Prawicy są dalece mniej ważne od wyborów i ich terminu oraz możliwości przeprowadzenia”.
Nie mamy tak rozbuchanego ego, by zajmować Polaków naszymi sprawami wewnętrznymi. Na całe szczęście udało znaleźć się porozumienie i wypracować formułę, która pozwoli zorganizować wybory, jednak te wybory powinny odbyć się 10 maja, ale to nierealne. Znaleźliśmy się w dość obciążającej również terminowo sytuacji. Nie możemy tracić z oczu całego łańcucha zdarzeń, które doprowadziły do tego. Mówi się o przeprowadzeniu wyborów 12 lipca. Najważniejsze, żebyśmy nie znaleźli się w jeszcze głębszym kryzysie konstytucyjnym w sytuacji gdy kończy się kadencja prezydenta. Ten cel nam wszystkim przyświeca
—przyznał zastępca rzecznika prasowego PiS.
W radiowej Trójce Fogiel został zapytany też, czy na pewno można stwierdzić nieważność wyborów, które się nie odbyły.
Nawet w tym oświadczeniu jest mowa o pewnym przewidywaniu, a nie o pewności co do tego, jakie stanowisko zajmie Sąd Najwyższy. Aczkolwiek wielu prawników, z którymi się konsultowano, twierdzi, że jeżeli wybory się nie odbędą, po prostu taki fakt odbycia wyborów nie zaistnieje, to trudno uznać je za ważne, ergo należy stwierdzić ich nieważność. Ale oczywiście decyzja należy tutaj do Sądu Najwyższego
—powiedział polityk.
Pytany, czy datą nowych wyborów może być 12 lipca, Fogiel przyznał, że „mówi się o 12 lipca”.
Ale ja nie chcę tutaj nic przesądzać, to będzie decyzja marszałek Sejmu
—dodał.
Zgodnie z pkt. 3 art. 129 konstytucji w razie stwierdzenia nieważności wyboru Prezydenta Rzeczypospolitej przeprowadza się nowe wybory, na zasadach przewidzianych dla przypadku opróżnienia urzędu Prezydenta Rzeczypospolitej. W razie opróżnienia urzędu prezydenta wybory zarządza marszałek Sejmu nie później niż w czternastym dniu po opróżnieniu urzędu, wyznaczając datę wyborów na dzień wolny od pracy przypadający w ciągu 60 dni od dnia zarządzenia wyborów.
W rozmowie padło również pytanie, czego będą dotyczyły zmiany w ustawie o głosowaniu korespondencyjnym; w czwartek Sejm ma głosować na wetem Senatu do tej ustawy.
Nowelizacja będzie dotyczyła doprecyzowania różnych, niejasnych kwestii, które wynikają z tego, że znajdujemy się trochę na terra incognita
—mówił Fogiel.
Jak dodał, zapisy będą dotyczyły m.in. „procedury zgłaszania kandydatów, i ewentualnie praw nabytych”. Podkreślił przy tym, że treść tych zapisów wciąż jest elementem uzgodnień politycznych.
Jednocześnie zdaniem wicerzecznika PiS wina za to, że nie uda się zorganizować wyborów 10 maja, spoczywa m.in. na Senacie.
Gdyby nie np. obstrukcja w Senacie, gdyby nie to, że Senat za wszelką cenę chciał przetrzymać tę ustawę 30 dni, to bylibyśmy dzisiaj w innej sytuacji i prawdopodobnie byśmy dzisiaj odbierali już pakiety wyborcze, żeby zagłosować w wyborach 10 maja
—ocenił Fogiel.
Wybory korespondencyjne
Wybory korespondencyjne są najlepszym rozwiązaniem. Stąd ta ustawa, nad którą będziemy dziś głosować w Sejmie. Gdyby nie ta obstrukcja w Senacie, to bylibyśmy dziś w zupełnie innej sytuacji. Zgoda z opozycją byłaby cenna, ale muszę pozostać lekko sceptyczny. Znaleźliśmy się w tym miejscu dlatego, że opozycja odrzuciła wszystkie konstruktywne propozycje zorganizowania wyborów, więc dużo się tu pewnie nie zmieni. Prawo Polaków do wyboru prezydenta jest brane na zakładnika interesów partyjnych
—dodał Fogiel.
CZYTAJ TEŻ:
aes(PAP)/polskieradio.pl
W związku z problemami z dystrybucją drukowanej wersji tygodnika „Sieci” (zamykane punkty sprzedaży, ograniczona mobilność społeczna) zwracamy się do państwa z uprzejmą prośbą o wsparcie i zakup prenumeraty elektronicznej - teraz w wyjątkowo korzystnej cenie! Z góry dziękujemy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/499120-wicerzecznik-pis-mowi-sie-o-wyborach-12-lipca
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.