„Nikt tego nie może precyzyjnie powiedzieć” - powiedział Michał Dworczyk w rozmowie z Konradem Piaseckim w TVN24, pytany o to, kiedy odbędą się wybory prezydenckie.
CZYTAJ WIĘCEJ: Oświadczenie Kaczyńskiego i Gowina: Wybory w trybie korespondencyjnym. Porozumienie przedstawi projekt nowelizacji ustawy
„Byliśmy zdeterminowani”
Dworczyk podkreślił, że rząd był zdeterminowany, aby zorganizować wybory 10 maja, ale nie pozwoliły na to obstrukcyjne działania Senatu i części samorządowców związanych z opozycją.
Byliśmy zdeterminowani do tego, aby 10 maja przygotować wybory, zostały ku temu poczynione odpowiednie przygotowania, zostały przedstawione przepisy
—podkreślił.
Dopytywany z czego brało się przekonanie, że wybory 10 maja uda się przeprowadzić, Dworczyk odpowiedział:
Przekonanie brało się z stąd, że uważaliśmy, że politycy będą kierowali się interesem Polaków oraz obowiązkiem, który nakłada na nas konstytucja czyli przeprowadzenie wyborów.
W tej sytuacji, w której się znaleźliśmy dzięki opozycji i samorządowcom związanym z opozycją, wszystko wskazuje na to, że wybory nie odbędą się i po stwierdzeniu tego faktu przez PKW i Sąd Najwyższy, następnie zgodnie z konstytucją marszałek Sejmu rozpisze nowe wybory. I wtedy proces wyborczy ruszy od nowa i w terminie nie dłuższym niż 60 dni powinny odbyć się wybory
—mówił Dworczyk.
Pytany czy może powiedzieć, jaki termin jest brany pod uwagę, odpowiedział:
Nikt tego nie może precyzyjnie powiedzieć.
Jakie wybory?
Pytany w jakiej formie odbędą się wybory, Dworczyk podkreślił, że będą to wybory korespondencyjne. Szef KPRM powiedział również, że do ustawy o wyborach korespondencyjnych mogą zostać wprowadzone poprawki.
Będą to wybory korespondencyjne, ale wierzę, że do ustawy, którą dzisiaj Sejm przyjmie, zostaną wprowadzone pewne poprawki, dzięki temu będziemy mieli prawo obowiązujące bez żadnych dyskusji
—podkreślił.
Nie wykluczam, że zostaną wprowadzone poprawki do tej ustawy. Dzisiaj jest za wcześnie, aby o nich mówić. Na pewno pewne mankamenty zostaną naprawione
—przyznał Dworczyk.
Nielegalne działania rządu?
Konrad Piasecki pytał również swojego gościa o to, kto weźmie odpowiedzialność m.in. za wydruk kart do głosowania, które teraz będą musiały zostać zniszczone. Dworczyk podkreślił, że wszystkie podejmowane działania były zgodne z prawem.
Przypomnę, że wszystkie decyzje, które były wydawane, dzięki którym podejmowano działania zmierzające do przygotowania wyborów, były podejmowane w oparciu o obowiązujące prawo.
Nie ma pan racji oskarżając rząd o bezprawne działalność. Najwyższym prawem jest konstytucja, która zobowiązuje m.in. do przygotowania wyborów. Rząd realizując ten wymóg podejmować określone czynności, opierając się na konstytucji, a z drugiej strony na ustawi tzw. covidowej
—podkreślił.
Jacek Sasin nie organizował działań na podstawie ustawy, a na podstawie decyzji administracyjnej premiera, a premier działał w myśl ochrony porządku konstytucyjnego, która zobowiązuje rząd do przeprowadzenia wyborów, a kto powinien w takim przypadku powinien zadbać o przestrzeganie konstytucji, jak nie rząd?
—wyjaśnił Dworczyk.
kk/TVN24
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/499108-jakie-wybory-i-kiedy-szef-kprm-odpowiada