Rzym, Berlin, Paryż, Kijów, Budapeszt, Waszyngton - to stolice państw, które w pierwszej kolejności chcą odwiedzić po objęciu urzędu kandydaci na prezydenta.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: DEBATA PREZYDENCKA. Andrzej Duda: Ustawy, która wprowadza w Polsce „małżeństwa” jednopłciowe, absolutnie nigdy nie podpiszę
Podczas środowej debaty w TVP kandydaci na prezydenta zostali zapytani, w której zagranicznej stolicy złożą swoją pierwszą oficjalną wizytę po objęciu urzędu prezydenta.
Prezydent wybrał Rzym
Ubiegający się o reelekcję Andrzej Duda zapowiedział, że z pierwszą wizytą chciałby udać się do Rzymu, bo - jak mówił - oznaczałoby to, że epidemia koronawirusa minęła.
Dziś mamy bardzo dobrą współpracę transatlantycką, mamy świetne relacje ze Stanami Zjednoczonymi
— wskazywał Andrzej Duda. Podkreślił też wagę współpracy w ramach UE.
Chciałbym, żebyśmy pomogli UE wyjść z tego kryzysu, żebyśmy byli aktywni, żebyśmy dalej budowali współpracę państw UE w ramach Trójmorza
— oświadczył.
Inne propozycje
Kandydat Koalicji Polskiej Władysław Kosiniak-Kamysz powiedział, że zanim pojedzie do Berlina, Paryża, Londynu, Brukseli, Kijowa czy Waszyngtonu, najpierw muszą odbyć się w Polsce wybory, a my do tej pory nie wiemy, kiedy te wybory będą.
Trzeba przywrócić demokratyczne standardy, trzeba powrócić do godnego miejsca w UE, do głównego stołu, a nie być czarną owcą w oślej ławce, tak, jak przez ostatnie lata
— powiedział Kosiniak-Kamysz.
Ja nigdy nie pozwolę sobie na to, żeby kucać przy biurku jakiegokolwiek prezydenta, tylko zawsze będę siedział jak równy z równym przy jednym stole
— dodał. Zdaniem prezesa PSL, Polska potrzebuje powrotu godności w polityce zagranicznej i skuteczności.
Także kandydatka Koalicji Obywatelskiej Małgorzata Kidawa-Błońska zwróciła uwagę, że nie wiadomo kiedy wybory prezydenckie odbędą się i na jakich warunkach. Zdaniem Kidawy-Błońskiej polityka zagraniczna Polski w ostatnich latach nie wygląda najlepiej.
Musimy rozmawiać jako partnerzy, jako sojusznicy, dlatego ważna jest UE, ważne są Stany Zjednoczone, ważne są kraje Europy Wschodniej
— mówiła.
Chciałabym pokazać, że możemy rozmawiać i że jesteśmy partnerem, który słychać, daje dobre propozycje i który jest partnerem wiarygodnym. Dlatego chciałabym zaprosić do Polski na pierwszą wizytę przedstawicieli Trójkąta Weimarskiego
— zapowiedział Kidawa-Błońska.
Na stanowisku wicemarszałek Sejmu znalazł się plakat z napisem „KONSTYTUCJA”.
Robert Biedroń (Lewica) mówił, że w kwestiach polityki zagranicznej musimy budować mosty, a nie mury, szczególnie ze wschodem, gdzie - jego zdaniem - rządzący popsuli bardzo dużo. Jak mówił Biedroń, dzisiaj Polska jest osamotniona w polityce zagranicznej.
Mamy stosunki z prezydentem Trumpem, który jest nieobliczalny albo z nieistniejącym San Escobar. Nie da się w takim osamotnieniu prowadzić racjonalnej polityki
— mówił. Kandydat Lewicy oświadczył, że naszymi partnerami powinni być Niemcy i Francuzi.
To razem z nimi powinniśmy budować trójsojusz i to właśnie te stolice odwiedzę jako prezydent
— zapowiedział Biedroń, dodając, że powinniśmy wzmacniać też naszą obecność w NATO i UE.
Kandydat niezależny Szymon Hołownia odpowiedzi na pytanie, którą stolicę odwiedzi jako pierwszą udzieli po objęciu urzędu prezydenta.
Z całą pewnością na tej liście znajdzie się Kijów, bo niepodległa Ukraina to nasza racja stanu
— zapowiedział. Hołownia wymienił też Berlin i Paryż, wskazując na konieczność odbudowy relacji w ramach Trójkąta Weimarskiego.
Polska polityka zagraniczna (…) powinna odzyskać dla Polski możliwość budowania strategicznych, wielostronnych sojuszy. Relacje partnerskie z USA są bardzo ważne, ale bardzo ważne są też relacje wewnątrz UE. Bardzo ważne są też relacje z naszymi sąsiadami, o których zapomnieliśmy, z Czechami, Słowacją, Litwą, państwami skandynawskimi
— mówił kandydat.
Kandydat Konfederacji Krzysztof Bosak Polska potrzebuje polityki interesu narodowego, polityki obrony racji stanu.
Jest jedno państwo w Europie, które dumnie broni swoich wartości konserwatywnych, dumnie broni również swoich interesów i prowadzi, którą ja postuluję, politykę wielowektorową. To Węgry, dlatego na cel pierwszej wizyty wybrałbym Budapeszt
— oświadczył Bosak. Jego zdaniem, nie warto „szukać poklepywania po plecach na salonach europejskich, amerykańskich czy izraelskich”.
Trzeba dumnie bronić interesów narodowych naszego państwa
— dodał.
Na stanowisku Bosaka znalazła się biało-czerwona flaga.
Stanisław Żółtek z Kongresu Nowej Prawicy ocenił, że polska polityka zagraniczna powinna być wielowektorowa.
Nie ma potrzeby popisywać się, do kogo pierwszy pojadę. Pojadę do tego, kto się na to zgodzi, bo w tym jest cały ambaras, żeby dwoje chciało na raz
— powiedział.
Kandydat Federacji dla Rzeczypospolitej Marek Jakubiak zapowiedział, że jako pierwsze odwiedzi Węgry.
To tylko i wyłącznie dlatego, że pamiętam, jak stanęli za nami murem, kiedy cała UE krzyczała na nas i zdzierała z nas szaty porządnych chrześcijan
— mówił. Jak dodał, Berlin, Paryż, Madryt czy Waszyngton „nie schodzą z celownika prezydenta Jakubiaka”. Zapowiedział też wizytę w Brukseli, gdzie chciałby spotkać się z polskimi europosłami, którym powiedziałby:
Żaden orzeł do własnego gniazda nie robi.
Kandydat Ruchu Prawdziwa Europa Mirosław Piotrowski zapowiedział, że w pierwszej kolejności odwiedziłby Waszyngton, gdzie zadałby pytanie prezydentowi Donaldowi Trumpowi, co z ustawą 447.
To, co obserwuję, co dzieje się w Polsce z polityką zagraniczną to naprawdę jest amatorszczyzna i dyletanctwo
— ocenił Piotrowski. Jego zdaniem konflikt z UE można załatwić w tydzień, tylko trzeba tego chcieć.
Ja tego chcę i jako prezydent doprowadzę natychmiast do załagodzenia konfliktów z UE
— oświadczył.
Zaskakująca odpowiedź
Kandydat bezpartyjny Paweł Tanajno oświadczył, że nie odwiedziłby żadnej stolicy, zanim nie pojechałby do polskich przedsiębiorców, którzy są teraz „poddani eksterminacji rządu PiS”.
Pojechałbym do pani Doroty z Koszalina, fryzjerki, która utrzymuje dwójkę dzieci i ma od dziewięciu tygodni zamknięty salon. Próbowała otworzyć tą działalność, ale rząd Mateusza Morawieckiego ukarał ją 30 tys. kary
— mówił Tanajno.
gah/PAP
W związku z problemami z dystrybucją drukowanej wersji tygodnika „Sieci” (zamykane punkty sprzedaży, ograniczona mobilność społeczna) zwracamy się do państwa z uprzejmą prośbą o wsparcie i zakup prenumeraty elektronicznej - teraz w wyjątkowo korzystnej cenie! Z góry dziękujemy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/499075-pierwsza-wizyta-po-wyborze-prezydent-wskazal-rzym