Sędziowie ze skrajnie upolitycznionego stowarzyszenia „Iustitia” nie znają chyba swojego miejsca w szeregu. Sędzia Bartłomiej Przymusiński straszy więc sędziego prof. Kamila Zaradkiewicza pełniącego obowiązki I Prezesa SN konsekwencjami za jego decyzję o „odmrożeniu” Izby Dyscyplinarnej SN.
Wczoraj prof. Kamil Zaradkiewicz uchylił kuriozalne i wydane z licznymi naruszeniami zarządzenie prof. Małgorzaty Gersdorf, która 20 kwietnia zablokowała Izbę Dyscyplinarną. Swoją decyzję oparła na bezprawnej decyzji TSUE, który zawiesił funkcjonowanie Izby.
Absolutnie nie powinien uchylać zarządzeń pełnoprawnego I Prezesa SN.(…). Można więc uznać, że uchylając zarządzenie byłej I prezes, Pan Zaradkiewicz wykroczył poza swoje kompetencje. A przede wszystkim nie wykonał decyzji najważniejszego sądu w UE, czyli unijnego Trybunału Sprawiedliwości.(…). To raczej zachowanie funkcjonariusza partyjnego.(…).Pan Zaradkiewicz odpowie za tę decyzję
– mówił Przymusiński w rozmowie z portalem Onet.
Panu sędziemu Przymusińskiemu wszystko się pomyliło. Nie ma on prawa ingerować w zarządzenia wydane przez prof. Zaradkiewicza. Przymusiński, to sędzia sądu rejonowego i jego możliwości kończą się właśnie na tym szczeblu, czy instancji. Miejmy nadzieję, że rzecznik „Iustitii” wkrótce usłyszy zarzuty dyscyplinarne za bezprawną próbę wywierania presji na I Prezesie Sądu Najwyższego.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/498986-kasta-probuje-zastraszyc-prof-zaradkiewicza