„Przelicytował”, „zakiwał się”, „ma jakiś plan, ale nikomu go nie zdradza” – Jarosław Gowin zdziwiłby się, gdyby wiedział, jak wielu działaczy jego partii, w tym również posłów, tak myśli. Co będzie z Porozumieniem? Czy partia przetrwa? Wreszcie, jak będzie wyglądała większość w Sejmie i czy Zjednoczona Prawica wciąż będzie miała przewagę? Odpowiedzi na wszystkie pytania poznamy w tym tygodniu podczas głosowania nad ustawą o wyborach korespondencyjnych – piszą w nowym wydaniu tygodnika „Sieci” Marek Pyza i Marcin Wikło.
Dziennikarze analizują sytuację wewnątrz partii Jarosława Gowina, w której pojawiają się różne odłamy. W Porozumieniu frakcje są trzy, poza stojącymi murem za szefem partii są jeszcze „pisowcy”, czyli zwolennicy głosowania korespondencyjnego w maju i niezdecydowani.
Wyborów w maju nie będzie, a na pewno nie będzie ich głosami polityków Porozumienia
— mówi w telewizji wPolsce.pl poseł Michał Wypij, jeden z gowinowców.
Przykro to stwierdzić, ale większość naszych młodych kolegów, a szczególnie tych, którzy tak uparcie stoją za szefem, nie ma pojęcia, o co chodzi w tej grze
— ripostuje w rozmowie z nami jeden z „pisowców”.
W tekście znajdziemy też opis komentarzy, jakie wywołał wpis na Twitterze jednego z polityków opozycji. Senator Libicki wystrzelił z rzekomym stanowiskiem marszałka dla Gowina.
Pytałem o to na naszym spotkaniu i otrzymałem jednoznaczną odpowiedź: nie było rozmów z opozycją o marszałku Gowinie
— stwierdza poseł Baszko z Porozumienia.
Ten sam poseł komentuje też ostatnie zachowanie lidera ludowców. Celem Kosiniaka było rozbicie prawicy. Przecież to widać jak na dłoni. Podpompowali go trochę w sondażach i zaczęło się „wielkie halo”. Redaktorzy również zauważają, że retoryka Władysława Kosiniaka-Kamysza wobec niedoszłego partnera jest mniej płomienna.
W artykule pojawia się także wypowiedź anonimowego przedstawiciela Porozumienia na temat tego, kto mógł inspirować ostatnie wystąpienia Jarosława Gowina.
Moim zdaniem to Maksymowicz uknuł całą intrygę, żeby odsunąć Szumowskiego albo przynajmniej zniechęcić go do dalszego ministrowania. Liczył na to, że z biegu wejdzie na jego miejsce. Dlatego to były minister zdrowia w rządzie Buzka najgłośniej krzyczał, że nie da się przeprowadzić wyborów. To on wciągnął w tę grę Gowina, grał na kryzys wewnątrz PiS i swój awans
— komentuje polityk Porozumienia.
Marek Pyza i Marcin Wikło sprawdzają też co dzieje w lokalnych oddziałach partii. Podczas gdy wszyscy skupiają się na sejmowej arytmetyce i liczeniu szabel Gowina w parlamencie, w regionalnych strukturach Porozumienia wrze. Dotarliśmy do treści uchwały, „w sprawie wyborów prezydenckich” podjętej przez bydgoskie władze partii. Czytamy w niej m.in. o konieczności utrzymania jedności w koalicji:
Rekomendujemy zatem zakończenie rozmów i zwracamy się do posłów Porozumienia z apelem o poparcie uzgodnionego w ramach Zjednoczonej Prawicy terminu wyborów
— czytamy w artykule.
Dziennikarze podsumowują ostatnie zachowanie lidera Porozumienia w następujący sposób: Jarosław Gowin gra dziś o wiele więcej, niż na początku mogło mu się wydawać. Stawką staje się też utrzymanie własnej partii.
Więcej na temat różnych frakcji w Porozumieniu w najnowszym numerze „Sieci”, w sprzedaży od 4 maja br., także w formie e-wydania – polecamy tę formę lektury, wystarczy kliknąć: http://www.wsieciprawdy.pl/e-wydanie.html.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół – www.siecprzyjaciol.pl i oglądania ciekawych audycji telewizji wPolsce.pl.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/498842-pyza-i-wiklo-w-sieci-male-nieporozumienie