Sędzia Łukasz Piebiak wraz z mec. Bartoszem Lewandowskim ujawniają kolejne informacje na temat rzekomej „afery Małej Emi” oraz kuriozalnej linii obrony prawników Onetu i Bartosza Węglarczyka, którzy przekonywali, że w trakcie słynnego wywiadu, w którym naczelny Onetu miał pomówić sędziego Piebiaka, to nie sam Węglarczyk znajdował się w studiu, ale inna osoba, na którą nałożono jedynie zdjęcie (hologram) z wizerunkiem Węglarczyka.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:Sędzia domaga się przeprosin od Gersdorf i ujawnia, że prezes SN wiedziała o „aferze Małej Emi” już kilka miesięcy przed jej wybuchem!
Piebiak wraca do orzekania
W czerwcu kończy mi się urlop i mam zamiar powrócić do orzekania
– powiedział we wtorek były wiceminister sprawiedliwości sędzia Łukasz Piebiak. Jego zdaniem tzw. afera hejterska była atakiem na wynik wyborczy Zjednoczonej Prawicy.
Według doniesień portalu Onet z sierpnia ub.r. ówczesny wiceszef resortu sprawiedliwości Łukasz Piebiak miał należeć do grupy, która prowadziła akcje dyskredytowania niektórych sędziów. W rezultacie Piebiak podał się od dymisji. Oznaczało to zakończenie delegacji do resortu i powrót b. wiceministra do pracy w warszawskim sądzie okręgowym, z którego był delegowany. Sędzia nie wrócił jednak do pełnienia obowiązków; do 6 czerwca przebywa na „usprawiedliwionej nieobecności”.
Jeżeli nic się nie wydarzy to w czerwcu kończy mi się urlop dla poratowania zdrowia i mam zamiar powrócić.
– przekazał
Media zaatakowały mnie, ale większym celem był minister Zbigniew Ziobro, a ostatecznym, być może, wynik wyborów (jesienią ub. Roku - red.). Wiedząc, że procedury sądowe nie są zbyt szybkie i nie mam możliwości obronić się przed głosowaniem, odszedłem. Teraz chcę dochodzić sprawiedliwości, ale procesy grzęzną. Główna bohaterka artykułów skutecznie ukrywa się przed sądami i prokuraturą. 30 sędziów wyłączyło się z tych spraw. Nas próbowano zniszczyć medialnie
– mówił dziś Łukasz Piebiak w trakcie specjalnej konferencji pod gmachem Sądu Okręgowego w Warszawie.
Dęta afera
Według doniesień portalu Onet z sierpnia ub.r. ówczesny wiceszef resortu sprawiedliwości Łukasz Piebiak miał należeć do grupy, która prowadziła akcje dyskredytowania niektórych sędziów. W rezultacie Piebiak podał się od dymisji. Oznaczało to zakończenie delegacji do resortu i powrót b. wiceministra do pracy w warszawskim sądzie okręgowym, z którego był delegowany. Sędzia nie wrócił jednak do pełnienia obowiązków; do 6 czerwca przebywa na „usprawiedliwionej nieobecności”.
Wszelkie doniesienia o istnieniu tzw. afery hejterskiej w MS to „nieprawda i „fake”. Media podały informację o procederze hejtowania sędziów w sierpniu 2019 r. podczas kampanii wyborczej w wyborach do parlamentu. Ja byłem bezpośrednim celem tego ataku, ale rzeczywistym celem był wynik wyborczy Zjednoczonej Prawicy i minister sprawiedliwości prokurator generalny Zbigniew Ziobro
– podkreślił sędzia Piebiak.
Wyeliminowano mnie i moich pracowników
– dodał.
Liczne procesy
Piebiak poinformował również we wtorek, że on i inni sędziowie, którzy według mediów mieli brać udział w tzw. aferze hejterskiej wytoczyli procesy sądowe wobec mediów, które doniosły o procederze szkalowania niektórych sędziów.
**Merytoryczne rozpoznanie tych spraw opóźnia się, ponieważ sędziowie, którzy prowadzą te procesy masowo wyłączają się od orzekania. W jednej ze spraw, gdzie jestem powodem to jest ok. 30 czy 40 sędziów, którzy się wyłączyli zanim znalazł się jeden sędzia, który zaczął podejmować czynności merytoryczne
– ujawnił Piebiak.
Piebiak przekazał, że zapadły już jednak pierwsze postanowienia w trybie zabezpieczenia w procesach w związku z aferą hejterską. Jak dodał, zgodnie z tymi postanowieniami pozwane media powinny opublikować określone oświadczenia.
„Emi zniknęła”, a Węglarczyk jak „hologram”?
Główny świadek, czyli osoba, która pomówiła sędziów – pani Emilia – do dzisiaj nie wiadomo, gdzie jest. Deklarowano, że stawi się na przesłuchania i będzie brała czynny udział w postępowaniach, a teraz nic takiego się nie dziej. Prokuratura do dzisiaj nie mogła ustalić jej miejsca pobytu i przesłuchać. Nie można jej też skutecznie doręczyć pozwów ani aktów oskarżenia z uwagi na brak wiedzy o miejscu jej pobytu
– mówił na konferencji Bartosz Lewandowski, pełnomocnik pomówionych sędziów.
Z kolei Łukasz Piebiak, w rozmowie z tvp.info odniósł się także do sprawy skandalu związanego z wywiadem przeprowadzonym przez Bartosza Węglarczyka w portalu Onet.
Było to tak głupie i niewiarygodne, że cała dziennikarska Polska to obśmiała, a oni zaczęli się z tego wycofywać. Stwierdziliśmy z pełnomocnikami, że trzeba o tym mówić i pokazać opinii publicznej, jaka była prawda. Przez długi czas nie udzielałem wypowiedzi mediom kojarzonym z żadną ze stron sceny politycznej, ale już chyba dosyć tego milczenia
– komentował Piebiak w rozmowie z TVP.info.
Jeżeli można takie rzeczy opowiadać, to nic dziwnego, że można kupić rewelacje, które przynosi mało wiarygodna osoba, taka jak Emilia Schmidt, powielać to w mediach i budować na tym jakąś narrację
– podkreślił
Sprawa „Małej Emi”
Z artykułów publikowanych w drugiej połowie sierpnia ub.r. przez portal Onet.pl wynikało, że wiceszef MS utrzymywał w mediach społecznościowych kontakt z kobietą o imieniu Emilia, która miała prowadzić akcje dyskredytujące niektórych sędziów, m.in. szefa Iustitii prof. Krystiana Markiewicza. Miało się to odbywać za wiedzą wiceministra. Po tych doniesieniach Piebiak złożył rezygnację.
Według sierpniowych informacji Onetu, na komunikatorze WhatsApp miała powstać zamknięta grupa o nazwie „Kasta”, która wymieniała się pomysłami na oczernianie niektórych sędziów. Zdaniem mediów miał do niej należeć m.in. sędzia Tomasz Szmydt, sędzia Konrad Wytrykowski i sędzia Jakub Iwaniec.
Piebiak przy okazji składania rezygnacji z funkcji wiceministra oświadczył, że będzie z determinacją bronić swojego dobrego imienia, na które pracował całe życie. „Wnoszę do sądu pozew przeciwko redakcji Onet, która rozpowszechnia pomówienia na mój temat oparte na relacjach niewiarygodnej osoby”.
WB,PAP, TVP.INFO
W związku z problemami z dystrybucją drukowanej wersji tygodnika „Sieci” (zamykane punkty sprzedaży, ograniczona mobilność społeczna) zwracamy się do państwa z uprzejmą prośbą o wsparcie i zakup prenumeraty elektronicznej - teraz w wyjątkowo korzystnej cenie! Z góry dziękujemy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/498819-piebiak-wraca-do-orzekania-sedzia-przerywa-milczenie