„Taki jest nasz ustrój państwowy, że prezydent jest niezbędnym uczestnikiem procesu rządzenia władzy wykonawczej. Bez niego żadnej ustawy nie będzie. Jego legitymacja musi mieć charakter demokratyczny. Wybory trzeba przeprowadzić w możliwie najszybszym terminie” - powiedział na antenie Radia Szczecin ekonomista prof. Witold Modzelewski.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Prof. Witold Modzelewski, zapytany przez red. Piotra Cywińskiego, czy Polska ma dostatecznie dużo pieniędzy, aby wyłożyć kolejne miliardy złotych na dokapitalizowanie gospodarki, odpowiedział:
W sensie czysto fiskalnym odpowiedź jest dość prosta. Istotna część tych wydatków budżetowych, które są dokonywane bezpośrednio lub pośrednio… Jak nie wpływają składki, to trzeba to sfinansować i to jest dotacja do FUS, która pokryje istotną część tych zwolnień z wpłat, które były wprowadzone. A z drugiej strony mamy utracone dochody wynikające stąd, że część należności podatkowych w ogóle nie wpływa, bo przecież nie ma sprzedaży i są odroczenia płatności. Częściowo pokryjemy to z bieżących dochodów budżetowych, które się kurczą, więc ta pula będzie raczej mniejsza, a w większości pokryjemy to z dwóch rodzajów zadłużeń: zadłużenia krajowego, które będzie wynikało z naszego bezpośredniego zaciągnięcia pożyczek przez budżet państwa w celu sfinansowania deficytu, a częściowo z tego tzw. zadłużenia wspólnotowego.
„Finansowa kroplówka” - co najmniej do końca roku
W jego ocenie ta „finansowa kroplówka” będzie trwała co najmniej do końca tego roku, a może nawet dłużej, przy czym – jeżeli wyjście z kwarantanny się uda - pieniądze będą wypłacane przedsiębiorcom najdłużej do początku lipca.
Potem będą efekty pośrednie polegające na utraceniu dochodów, czyli bieżące dochody ZUS, czyli FUS, bieżące dochody podatkowe nie będą pokrywać bieżących wydatków, więc trzeba będzie też się zadłużać, ale nie będzie tego widać w postaci bezpośrednich wypłat
— wyjaśniał.
Świat nauczył się żyć z długami
Dopytywany, czy nawet jeżeli przetrwamy epidemię, to czy przetrwamy tarczę, ponieważ zadłużenie publiczne trzeba będzie zbilansować i spłacić, prof. Modzelewski powiedział:
Świat się nauczył żyć z długami władzy publicznej, czyli tzw. długiem publicznym. Nasz dług publiczny, odziedziczony po poprzednich latach, po zdecydowanej poprawie w tym zakresie, która nastąpiła – i to prawdziwej poprawie, a nie wynikającej ze sztuczek księgowych – był jednym z niższych we wspólnocie. Państwa starej Unii są znacznie wyżej zadłużone, nie tylko kwotowo, ale w relacji do PKB.
Nie ma innego scenariusza
— dodał.
Wszystkim to zresztą trochę odpowiada, bo rynki finansowe czekają na żniwa polegające na pożyczanie pieniędzy państwom. To są najlepsze inwestycje, więc to nie jest tak, że nie ma chętnych
— zauważył.
Nie ma zagrożenia wzrostem inflacji wynikającej ze wzrostu podaży pieniądza
Odnosząc się do drukowania pieniędzy przez UE w formie koronaobligacji zwrócił uwagę, że wszystkie kraje drukują pieniądze, włącznie ze Stanami Zjednoczonymi, „ponieważ nie ma innego pieniądza, niż pieniądz emisyjny”.
I to że strefa euro zwiększy emisję jest oczywiste, bo nie ma innego wyjścia, bo na tym polega istota wspólnej polityki pieniężnej prowadzonej przez te państwa, czyli wspólnego Banku Centralnego w tych czasach
— tłumaczył.
Emisja sama w sobie nie jest czymś złym. Nadmierna emisja jest czymś złym
— stwierdził gość Piotra Cywińskiego, podkreślając, że na razie nie zanosi się na wzrost inflacji wynikającej ze wzrostu podaży pieniądza.
Strefę euro czeka przebudowa
Odnosząc się do własnych prognoz upadku strefy euro, prof. Modzelewski wyjaśnił:
Przede wszystkim z perspektywy zasadniczych różnic interesów, ponieważ nie ma koordynacji polityki gospodarczej. To, co „unieważniła” kwarantanna to ten stan koordynacji polityki fiskalnej, w ogóle polityki gospodarczej państw południa i północy.
W jego ocenie, to jest już unieważnione, ponieważ każde państwo prowadzi własną politykę fiskalną, a ma prowadzić wspólną politykę pieniężną w strefie euro.
Pytany, czy ewentualne ustępstwa północy wobec południa nie zachwieją stabilnością całej Unii i jak Polska powinna się w tej sytuacji zachować, prof. Modzelewski zauważył, że UE znajduje się w okresie recesji.
Jeżeli nie nastąpią większe wydarzenia o charakterze politycznym, jak szantaż wyjściem, który w przypadku Wielkiej Brytanii stał się faktem, mimo że wszyscy analitycy mówili, że Brytyjczycy nie są szaleńcami i nie wystąpią z UE. […] Jeżeli nie będzie głębszych przetasowań o charakterze geopolitycznym, które mogą mieć miejsce, ponieważ nastroje obywateli są ciągle decydujące […] nastąpi głębokie przepracowanie koncepcji unii walutowej tak, aby można było mieć nowy paradygmat jej funkcjonowania.
Pod wpływem nowej polityki fiskalnej, która już jest polityką zregionalizowaną
— mówił.
W jego ocenie przebudowa strefy euro będzie ceną, którą zapłaci się za utrzymanie tworu geopolitycznego, jakim jest Unia Europejska.
Strefa euro będzie inaczej zarządzana przez Europejski Bank Centralny
— ocenił.
Władza wykonawcza musi zachować ciągłość
Dopytywany o grożący nam kryzys polityczny, prof. Modzelewski odpowiedział:
Władza wykonawcza musi zachować ciągłość, aby tego typu działania, zarówno w sferze polityki fiskalnej, jak i w sferze polityki pieniężnej, jak i w sferze najszerzej pojętej polityki nie może przeżywać okresu, nazwijmy to, zahamowania, takiego kryzysu czysto funkcjonalnego, który zawsze przynosi kryzys rządowy.
Nas nie stać na jeden kryzys – na kryzys ciągłości władzy wykonawczej w ciągu najbliższych miesięcy, jeśli nie roku
— podkreślał.
Musi nastąpić uspokojenie na tle ciągłości rządzenia, niezależnie od tego, jakie kompromisy – w sensie czysto politycznym – należy tutaj zawrzeć. Jak zawrze je strefa euro, żeby zachować Unię Europejską, tak my musimy zawrzeć kompromisy polityczne, żeby zachować ciągłość rządzenia przynajmniej w tej chwili
— zaznaczał.
Zapytany, czy jest za odłożeniem wyborów prezydenckich, prof. Modzelewski oświadczył:
Wybory trzeba przeprowadzić w możliwie najszybszym terminie po to, żeby nie zaogniać kryzysu politycznego, który jeszcze nie nastąpił, ale może nastąpić na tym tle.
Taki jest nasz ustrój państwowy, że prezydent jest niezbędnym uczestnikiem procesu rządzenia władzy wykonawczej. Bez niego żadnej ustawy nie będzie. Jego legitymacja musi mieć charakter demokratyczny. Wybory trzeba przeprowadzić w możliwie najszybszym terminie
— wyjaśnił.
Jest to konieczność. Nie możemy przedłużać rodzącego się kryzysu politycznego czyli ustrojowego na tym tle
— dodał prof. Modzelewski.
aw/Radio Szczecin
W związku z problemami z dystrybucją drukowanej wersji tygodnika „Sieci” (zamykane punkty sprzedaży, ograniczona mobilność społeczna) zwracamy się do państwa z uprzejmą prośbą o wsparcie i zakup prenumeraty elektronicznej - teraz w wyjątkowo korzystnej cenie! Z góry dziękujemy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/498801-prof-modzelewski-wybory-trzeba-przeprowadzic