Mam nadzieję, że wśród posłów Porozumienia przeważy odpowiedzialność za państwo; dla tych, którzy zagłosują przeciw ustawie dotyczącej głosowania korespondencyjnego, miejsca w klubie PiS nie będzie - podkreślił w rozmowie z PAP wicerzecznik PiS Radosław Fogiel.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Co dalej z wyborami?
W Senacie znajduje się obecnie specustawa autorstwa PiS, uchwalona 6 kwietnia, zgodnie z którą wybory prezydenckie w 2020 r. mają zostać przeprowadzone wyłącznie w drodze głosowania korespondencyjnego.
W poniedziałek trzy połączone komisje senackie zarekomendowały Senatowi odrzucenie w całości tej ustawy. Będzie ona teraz rozpatrywana na plenarnym posiedzeniu Senatu, który zbiera się we wtorek. Następnie ustawa wróci do Sejmu, jeśli senatorowie zgłoszą poprawki lub przyjmą wniosek o odrzucenie w całości specustawy. W Sejmie do odrzucenia ewentualnego sprzeciwu lub poprawek Senatu wymagana jest bezwzględna większość głosów - o jeden głos więcej, niż wszystkich pozostałych głosów (przeciw i wstrzymujących się). Obecnie klub PiS liczy 235 posłów, spośród których 18 to posłowie koalicyjnego Porozumienia.
CZYTAJ TAKŻE: Senackie komisje przeciw ustawie o wyborach. Było burzliwie! „Nie możemy narażać państwa”; „To współudział w przestępstwie”
Wicerzecznik PiS ponawia ostrzeżenie
Wicerzecznik PiS w rozmowie z PAP wyraził nadzieję, że podczas głosowania w Sejmie wśród posłów Porozumienia „przeważy odpowiedzialność za państwo i demokrację”.
Bardzo nieodpowiedzialne byłoby dodawanie kryzysu politycznego do panującej pandemii i rozpoczynającego się kryzysu gospodarczego
— powiedział Fogiel.
Możemy dyskutować, możemy się spierać wewnątrz jednego obozu, ale jesteśmy jednak politykami Zjednoczonej Prawicy, którzy szli do wyborów z jednej listy. Jeśli komuś zaczyna to przeszkadzać, jeżeli komuś jakieś własne cele zaczynają to przesłaniać, to trzeba z tego wyciągnąć konsekwencje. Dla tych posłów Porozumienia, którzy zagłosują przeciw ustawie dotyczącej głosowania korespondencyjnego, miejsca w klubie PiS nie będzie
— podkreślił Fogiel.
Polityk PiS zwrócił jednocześnie uwagę, że posłowie Porozumienia dostali się w ostatnich wyborach parlamentarnych do Sejmu nie tylko dzięki szefowi tej partii Jarosławowi Gowinowi.
Wyborcy byli bardziej skłonni oddać na nich swój głos dlatego, że większość z nich miała na swoich materiałach wyborczych logo PiS
— stwierdził Fogiel.
Sobolewski o ultimatum PiS
Szef Komitetu Wykonawczego PiS Krzysztof Sobolewski w poniedziałkowej rozmowie z PAP oświadczył, że posłowie Porozumienia muszą mieć świadomość, iż jeśli zagłosują w Sejmie wbrew rekomendacji Prawa i Sprawiedliwości - czyli za odrzuceniem ustawy dotyczącej głosowania korespondencyjnego - będą „musieli opuścić nasz klub, a także Zjednoczoną Prawicę”.
Zgodnie z zarządzeniem marszałek Sejmu Elżbiety Witek wybory prezydenckie mają odbyć się 10 maja, choć przedstawiciele partii rządzącej w poniedziałek wypowiadali się sceptycznie na temat możliwości przeprowadzenia wyborów w tym terminie. Również szef PKW Sylwester Marciniak ocenił w rozmowie z „Rzeczpospolitą” i „Dziennikiem Gazetą Prawną”, że przeprowadzenie wyborów w terminie 10 maja „nie jest możliwe”.
kpc/PAP
W związku z problemami z dystrybucją drukowanej wersji tygodnika „Sieci” (zamykane punkty sprzedaży, ograniczona mobilność społeczna) zwracamy się do państwa z uprzejmą prośbą o wsparcie i zakup prenumeraty elektronicznej - teraz w wyjątkowo korzystnej cenie! Z góry dziękujemy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/498738-co-zrobia-poslowie-porozumienia-pis-ponawia-ultimatum