Koalicję rządową przede wszystkim buduje się programowo; jako Porozumienie chcemy realizować program Zjednoczonej Prawicy, ale też dokładać do niego swoją nutę - podkreślił w poniedziałek wiceprezes Porozumienia Robert Anacki.
CZYTAJ WIĘCEJ:
W Senacie znajduje się obecnie specustawa autorstwa PiS, uchwalona 6 kwietnia, zgodnie z którą wybory prezydenckie w 2020 r. mają zostać przeprowadzone wyłącznie w drodze głosowania korespondencyjnego.
W poniedziałek trzy połączone komisje senackie zarekomendowały Senatowi odrzucenie w całości tej ustawy. Będzie ona teraz rozpatrywana na plenarnym posiedzeniu Senatu, który zbiera się we wtorek. Następnie ustawa wróci do Sejmu, jeśli senatorowie zgłoszą poprawki lub przyjmą wniosek o odrzucenie w całości specustawy. W Sejmie do odrzucenia ewentualnego sprzeciwu lub poprawek Senatu wymagana jest bezwzględna większość głosów - o jeden głos więcej, niż wszystkich pozostałych głosów (przeciw i wstrzymujących się). Obecnie klub PiS liczy 235 posłów, spośród których 18 to posłowie koalicyjnego Porozumienia.
Sobolewski stawia ultimatum Porozumieniu
Posłowie Porozumienia muszą mieć świadomość, że jeśli zagłosują w Sejmie wbrew rekomendacji Prawa i Sprawiedliwości - czyli za odrzuceniem ustawy dotyczącej głosowania korespondencyjnego - będą musieli opuścić nasz klub, a także Zjednoczoną Prawicę
—oświadczył w rozmowie z PAP szef Komitetu Wykonawczego PiS Krzysztof Sobolewski.
Wyjście Porozumienia ze Zjednoczonej Prawicy oznaczałoby, że PiS straci większości w Sejmie.
Jesteśmy gotowi na każdy wariant
—zaznaczył Sobolewski. Dopytywany, czy w takiej sytuacji PiS będzie rozważało zarządzenie przedterminowych wyborów parlamentarnych, Sobolewski odparł: „wszystkie scenariusz są możliwe”.
Anacki odpowiada
Wiceprezes Porozumienia Robert Anacki był pytany w poniedziałek w Polsat News, czy czuje, że jego ugrupowanie zostało „postawione pod ścianą” ws. ustawy dotyczącej głosowania korespondencyjnego i czy w tym tygodniu może dojść do rozpadu koalicji rządowej, jeśli posłowie Porozumienia ustawy nie poprą.
Wszystko zależy od tego, jak definiujemy koalicję rządzącą. My jako Porozumienie chcemy realizować program Zjednoczonej Prawicy, ale też dokładać do niego swoją nutę. W tym wypadku (…), w kwestii terminu zbliżających się wyborów, fundamentalnie się nie zgadzamy i przedstawiamy argumenty - myślę, że merytoryczne - dlaczego
—powiedział wiceszef Porozumienia.
Według niego słowa Sobolewskiego nie oznaczają groźby rozpadu koalicji rządowej.
Koalicję przede wszystkim buduje się programowo. Jeżeli będziemy spójni w programie, który zdecydowaliśmy się realizować, to myślę, że będzie to możliwe
—stwierdził.
„Drogi się rozejdą…”
O ultimatum Sobolewskiego pytany był w Polsat NEWS również wicerzecznik PiS Radosław Fogiel.
Jeśli ktoś dogłębnie i istotnie nie zgadza się ze swoim środowiskiem politycznym, to pewnie, w którymś momencie, musi zdawać sprawę, że te drogi się rozejdą. (…) Jeżeli są posłowie, którzy w sposób zasadniczy nie zgadzają się z linią czy z kierunkiem przyjętym przez swój obóz polityczny, to w którymś momencie należy się rozejść
—stwierdził.
Chciałbym przypomnieć kolegom z Porozumienia, że oczywiście nie neguję zasług Jarosława Gowina dla budowania środowiska Porozumienia. Chciałbym jednak przypomnieć, że to nie tylko dzięki premierowi Gowinowi, ale także dzięki logo Prawa i Sprawiedliwości, które mieli na swoich materiałach wyborczych, wyborcy byli bardziej skłonni na nich zagłosować
—dodał.
kk/Polsat NEWS/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/498719-wiekszosc-sejmowa-wisi-na-wlosku