Przede wszystkim na szczęście to wystąpienie nie wpisało się w nieustający spór o to, kiedy mają odbyć się wybory prezydenckie. Długie i mocne przemówienie Andrzeja Dudy zawierało wątki, które wpisywały się w ogromnej mierze w całą tradycję jego prezydentury. Zarówno polityka bezpieczeństwa, społeczna, jak i kwestie bezpieczeństwa były już podnoszone przez prezydenta Dudę, teraz doszły nowe wątki, ale w istocie wszystko to było spięte w to, co prezydent proponował przez te ostatnie 5 lat
— powiedział w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Mieczysław Ryba, odnosząc się do przemówienia prezydenta Andrzeja Dudy na konwencji programowej.
CZYTAJ TAKŻE:
Prof. Ryba zaznaczył, iż liczy, że przynajmniej końcówka kampanii wyborczej będzie merytoryczna.
Miejmy nadzieję, że końcówka tej kampanii wprowadzi merytoryczny dyskurs w przestrzeń publiczną i nie będziemy już zastanawiać się nad tym, czy Kidawa-Błońska startuje czy dlaczego Donald Tusk bojkotuje wybory. Nie sposób nie doprowadzić do wyborów, musimy mieć prezydenta. Musimy też odpowiedzieć na wyzwania, które stoją przed Polską. Wystąpienie Andrzeja Dudy było odmienne od tych nieustających lamentacji, że wybory należy przesunąć
— powiedział.
Kampania wyborcza powinna być okazją do dyskusji na tematy najważniejsze dla naszego kraju. Wcale nie musi być tak, że epidemia i kwestie kryzysowe, które po niej przychodzą, to tylko pewne zagrożenie. Jest to też pewne wyzwanie, szansa, możliwość wybicia się na inny poziom, także w relacjach międzynarodowych. O tym trzeba dyskutować. W tym względzie opozycja powinna być czynna. Prezydent Duda przemawiając dziś próbował wywołać tę dyskusję, wrzucić ją na klasyczne tory. Naprawdę mówić o zamachu na konstytucję przez 5 lat, przegrywać kolejne wybory i dalej mówić to samo, to jest tak nietwórcze, tak żenujące, że chyba przyszedł czas na nową opozycję, bo ta stara nie potrafi nic więcej powiedzieć oprócz tego, że PiS nie ma prawa rządzić
— dodał.
as
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/498350-tylko-u-nasprof-ryba-prezydent-nie-lamentuje-jak-opozycja