Wiele dziś debatuje się o terminie wyborów i możliwych scenariuszach. Kilka – mniej lub bardziej poważnych – propozycji leży na stole. Wszystkie mają swoje wady. Niektóre z nich zasadnicze – konstytucyjne. Proponuję kolejny. Z pewnością niepozbawiony mankamentów, ale wart rozważenia.
Moralny szantaż
Na moment odrzućmy moralny szantaż. Szczególnie ten spod znaku „kopert śmierci” (co za absurd, kiedy poczta nawet na chwilę nie przestała pracować, a firmy kurierskie przeżywają prawdziwy boom). Tym chętnie zajmują się politycy i niech tak zostanie, jeśli już musi. Skupmy się na możliwościach, które daje obecny stan prawny. Ewentualnie z drobnymi korektami.
Stan klęski żywiołowej i wybory
To żadne odkrycie Ameryki. Do przeprowadzenia wyborów prezydenckich, ale takich naprawdę nie do podważenia, potrzeba dziś wprowadzenia stanu klęski żywiołowej. Terminy są już zbyt napięte. I mam tutaj na myśli normalne wybory, czyli takie w lokalach – np. w sierpniu czy nawet we wrześniu. W ostateczności korespondencyjno-normalne. Nikogo taka wizja nie powinna oburzać, skoro zaraz zaczniemy biegać po galeriach handlowych w maseczkach, rękawiczkach, z płynami dezynfekcyjnymi i z zachowaniem odpowiednich odległości. Przez 2-3 miesiące z pewnością można przygotować bezpieczną elekcję w tradycyjnej formie. Miałoby to też wagę symbolu – powrotu do normalności. Ostateczna data uzależniona byłaby oczywiście od okresu trwania stanu klęski żywiołowej. Chyba wszyscy znają już art. 228 ust. 7 konstytucji, który mówi o zakazie przeprowadzania wyborów w czasie stanu nadzwyczajnego i kolejnych 90 dniach następujących po nim.
Jak to jest z tymi odszkodowaniami?
Rządzący obawiają się, że wprowadzenie stanu klęski żywiołowej spowodowałoby wysyp wniosków do wojewodów ws. odszkodowań. Rzeczywiście taką szybką ścieżkę daje ustawa o wyrównywaniu strat majątkowych wynikających z ograniczenia w czasie stanu nadzwyczajnego wolności i praw człowieka i obywatela. Ale jest też dobra – z punktu widzenia Skarbu Państwa – informacja. Ustawa ta mówi jedynie o wyrównaniu faktycznie poniesionych strat. Nie ma w tym przypadku podstawy prawnej do przyznania odszkodowania za korzyści, które można byłoby osiągnąć, gdyby danej szkody nie wyrządzono. Warto pamiętać, że w normalnych warunkach – choć tylko za działania władz niezgodne z prawem – można ubiegać się zarówno o wyrównanie szkód, jak i utraconych korzyści. Dobre kancelarie zachodnich korporacji na pewno chętnie skorzystałyby z tej furtki. Ale można przecież ją przymknąć albo zamknąć całkowicie. Wystarczy znowelizować przepisy ww. ustawy. To łatwiejsze niż przygotowanie w kilka dni głosowania korespondencyjnego.
Konstytucyjna pułapka
Od początku epidemii rządzący przekonywali, że wprowadzenie stanu klęski żywiołowej ze względu na pandemię koronawirusa jest zbędne. Stan nadzwyczajny nie został wprowadzony, a dziś zaczynamy wychodzić z surowych restrykcji i wracamy do „rzeczywistości na nowo”. Nie ma wątpliwości, że wprowadzenie stanu klęski żywiołowej tylko po to, aby przesunąć wybory prezydenckie byłoby złamaniem konstytucji. Zgodnie z ustawą zasadniczą zmiana terminu wyborów to skutek ogłoszenia stanu nadzwyczajnego, a nie przyczyna, dla której się go wprowadza. Pojawia się jednak coraz więcej sugestii, że stan klęski żywiołowej można byłoby wprowadzić ze względu na coraz dotkliwszą w skutkach suszę. To całkiem sensowne rozwiązanie. Może nie z powodu samej suszy – takie uzasadnienie z pewnością spotkałoby się z drwinami dotyczącymi wcześniejszej niechęci rządu do wprowadzenia stanu klęski żywiołowej. Co innego, klęska suszy w połączeniu z trwającą jeszcze epidemią koronawirusa. Wystąpienie dwóch tego rodzaju zjawisk w jednym czasie z pewnością wpisuje się w konstytucyjny warunek „szczególnego zagrożenia” zawarty w art. 228 ust. 1 ustawy zasadniczej.
Czy to scenariusz ryzykowny z punktu widzenia finansów państwa lub zagrożenia zdrowotnego? Nawet jeśli, to oba te zagrożenia można ograniczyć do minimum. Natomiast korzyści wynikające z niepodważalnej legitymacji nowo wybranej głowy państwa są nie do przecenienia.
W związku z problemami z dystrybucją drukowanej wersji tygodnika „Sieci” (zamykane punkty sprzedaży, ograniczona mobilność społeczna) zwracamy się do państwa z uprzejmą prośbą o wsparcie i zakup prenumeraty elektronicznej - teraz w wyjątkowo korzystnej cenie! Z góry dziękujemy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/498259-jak-i-kiedy-przeprowadzic-wybory-nie-do-podwazenia