Stanowisko tych polityków, którzy są beneficjentami komunistycznego reżimu, a także polityków konserwujących postkomunizm i skompromitowane pseudoelity III RP, nie jest istotne dla Polaków
— powiedział w rozmowie z portalem wPolityce.pl o oświadczeniu byłych prezydentów i premierów Jan Mosiński, poseł Prawa i Sprawiedliwości.
wPolityce.pl: Byli prezydenci i premierzy opublikowali dziś oświadczenie, w którym stwierdzają, że nie wezmą udziału w „pseudowyborach korespondencyjnych”. Jak pan ocenia bojkotowanie majowych wyborów?
Jan Mosiński: Nie do byłych prezydentów czy premierów należy ogłaszanie ex cathedra, że coś jest niezgodne z prawem, z konstytucją, że coś jest niedemokratyczne. Stanowisko tych polityków, którzy są beneficjentami komunistycznego reżimu, a także polityków konserwujących postkomunizm i skompromitowane pseudoelity III RP, nie jest istotne dla Polaków. Przypomnieć należy, że większość z nich korzystała z tej samej konstytucji z 1997 r. Ja byłem jej przeciwny. Miałem swój projekt – obywatelski projekt „Solidarności” i formacji prawicowych. Ale ta konstytucja została przyjęta i oczywiście szanuję ten akt prawny. Nie wiem natomiast na jakiej postawie byli prezydenci i byli premierzy twierdzą, że przeprowadzenie wyborów jest niezgodne z prawem. Warto przypomnieć tym politykom – jeżeli cierpią na amnezję lub doskwiera im analfabetyzm polityczny – że jeśli co jest niezgodne z konstytucją, to orzeka to Trybunał Konstytucyjny.
Również Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar zaangażował się w zwalczanie wyborów, zaskarżając do WSA decyzję premiera Morawieckiego o zleceniu Poczcie Polskiej przygotowania głosowania korespondencyjnego. Czy te wszystkie działania mają charakter skoordynowany, po tym jak Donald Tusk zapowiedział bojkot wyborów?
Pan Bodnar, jak żaden z dotychczasowych rzeczników praw obywatelskich, upolitycznił tę instytucję. Czekam z niecierpliwością na dzień, kiedy zakończy swoją kadencję, ponieważ psuje wizerunek tego urzędu, który ma oczywiście bronić obywateli, a nie dzielić ich w sposób polityczny na tych, którzy mają rację i na tych, którzy jej nie mają. Rzecznik Praw Obywatelskich nie jest od tego, aby orzekać co jest dobre, a co złe, jeśli chodzi o wykładnię prawa. Pan rzecznik powinien przeczytać art. 99 ustawy „antycovidowej”, ale również ustawę o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi z 2008 r., a więc przyjętą jeszcze za rządów PO-PSL. Uważam, że te działania są w jakiś sposób skoordynowane. Donald Tusk wyalienował się z Polski. Uciekł z naszego kraju do Brukseli – wbrew wcześniejszym zapewnieniom, że tego nie zrobi – dla wysokich apanaży i międzynarodowego blichtru. Zostawił Polskę i Polaków tak naprawdę na pastwę losu, czyli na bardzo mierne rządy Ewy Kopacz. Dla mnie akurat te ten tekst, który wygłosił pan Tusk nie ma żadnego znaczenia, ale na pewno był inspiracją dla byłych prezydentów, premierów i Rzecznika Praw Obywatelskich. Jest on zresztą de facto rzecznikiem Platformy Obywatelskiej. Skrót jest tożsamy - RPO. Tak też go właśnie czasem rozwijam. Mnie to oczywiście nie dziwi, ale to pokazuje że tutaj nie ma żadnego szacunku do państwa prawnego, do tego, że prawo stanowi Sejm i jego większość sejmowa. Być może pan Bodnar, pan Miller – czy raczej towarzysz Miller – i inni, chcieliby w Polsce anarchii. Być może wtedy czuliby się lepiej. Ale tak nie jest. Prawo i Sprawiedliwość, obóz Zjednoczonej Prawicy po raz kolejny otrzymał mandat do tego, aby rządzić. Myślę, że wykonujemy swoje obowiązki dobrze, skoro w kolejnych sondażach ankietowani deklarują zaufanie do naszej partii. Również premier Mateusz Morawiecki i prezydent Andrzej Duda mają bardzo wysokie notowania. To być może też złości akurat to środowisko, ale ja na to nic nie poradzę.
Dzisiaj CBOS opublikował wyniki sondażu, w którym Władysław Kosiniak-Kamysz i Małgorzata Kidawa-Błońska nie łapią się nawet na podium. Może to właśnie kolejne, niekorzystne dla opozycji sondaże są wciąż kołem zamachowym prób zablokowania wyborów?
Jestem święcie przekonany, że gdyby notowania, sondaże były zgoła inne – np. pierwsza była pani Kidawa-Błońska, drugi Kosiniak-Kamysz, a np. trzeci czy czwarty prezydent Andrzej Duda albo POKO czy PSL wiodłyby prym w sondażach partii politycznych – to wówczas nie byłoby żadnego problemu z przeprowadzeniem wyborów. Czy to wyborów w formie korespondencyjnej, czy w tradycyjny sposób, z ostrym rygorem sanitarnym. Przypomnijmy, że kiedy w 2010 r. połowa Polski była zalana przez powódź, też mieliśmy wtedy ofiary śmiertelne i można było wprowadzić stan klęski żywiołowej. Wówczas Platforma Obywatelska z PSL-em mówiły, że nie ma takiej potrzeby. Dlaczego? Bali się, że przegrają te wybory. Tak jak kiedyś wybory przegrali komuniści na czele z towarzyszem Cimoszewiczem, który powiedział: „trzeba było się ubezpieczać”. 2010 rok to był bardzo trudny czas dla Polski i Polaków, ze względu na katastrofę smoleńską. Władza bała się wtedy, że wprowadzenie stanu klęski żywiołowej nawet na części terytorium kraju spowodowałoby ich porażkę wyborczą. Komorowski nie zostałby wtedy prezydentem. A dziś mają usta pełne frazesów o demokracji, o trosce o zdrowie Polaków. A przecież mieliśmy wczoraj wybory na burmistrza Targówka. Zrobiono wybory? Zrobiono. Nikomu nic się nie stało. W poprzednią niedzielę mieliśmy wybory samorządowe w kilku gminach. Frekwencja różna – od 26 do 40 proc. Czy komuś coś się stało? Oczywiście poczekamy, ale myślę, że nie. Te wybory się odbyły, oczywiście w sposób zapewniający bezpieczeństwo uczestnikom głosowania i członkom komisji. Są możliwości, natomiast PO z PSL-em, Lewicą i innymi partiami opozycyjnymi mówią zgodnym chórem, utworzyła się taka przedziwna koalicja, że te wybory nie mogą się odbyć. Dlaczego? Ponieważ notowania są takie, jakie są. Oczywiście nie wyolbrzymiam wyników sondaży, mam do nich ambiwalentne podejście. Natomiast my spokojnie pracujemy nad tym, aby Andrzej Duda otrzymał mandat na drugą kadencję. Zasługuje na to, jak nikt dotąd – poza śp. Lechem Kaczyńskim – na którego dorobek bardzo często powołuje się pan prezydent Duda i to bardzo dobrze. Jeśli chodzi o prezydentów, to są to dwie wyjątkowe postacie – Lech Kaczyński i Andrzej Duda. Myślę, że to będzie dobry prezydent na kolejną kadencją. Tak pokazują sondaże, a my robimy swoje.
Not. kb
*
W związku z problemami z dystrybucją drukowanej wersji tygodnika „Sieci” (zamykane punkty sprzedaży, ograniczona mobilność społeczna) zwracamy się do państwa z uprzejmą prośbą o wsparcie i zakup prenumeraty elektronicznej - teraz w wyjątkowo korzystnej cenie! Z góry dziękujemy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/498219-wywiad-mosinski-rpo-to-rzecznik-platformy-obywatelskiej