Pani prof. M. Gersdorf stwierdziła, że kolejne decyzje będzie podejmował już prof. K. Zaradkiewicz, choć widać, iż starała się umniejszać wagę tej nominacji
— mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl prof. Karol Karski, eurodeputowany PiS.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
wPolityce.pl: Ustępująca I Prezes Sądu Najwyższego pytana w czwartek podczas konferencji prasowej o powołanie Kamila Zaradkiewicza na p.o. I Prezesa SN oświadczyła: „jest to nieważna nominacja, bo to jest na chwilę dla przeprowadzenia wyboru (I prezesa SN)”. Czy rzeczywiście jest nieważna?
Prof. Karol Karski: Pani prof. M. Gersdorf stwierdziła, że kolejne decyzje będzie podejmował już prof. K. Zaradkiewicz, choć widać, iż starała się umniejszać wagę tej nominacji.
Kamil Zaradkiewicz dał się poznać jako prawnik niezwykle mocny intelektualnie. Czy to właśnie tego intelektu najbardziej obawia się środowisko przysłowiowej już „kasty”? Czy czegoś innego?
Kamil Zaradkiewicz jest bardzo dobrym prawnikiem i to nie jest też kwestionowane przez jakąkolwiek część środowiska prawniczego. To fakt. Z pracy na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego znam i Jego i prof. Małgorzatę Gersdorf. Te osoby są bardzo dobrymi prawnikami, choć oczywiście dorobek naukowy prof. Gersdorf - choćby ze względu na długość pracy naukowej - jest większy. Faktem jest, że to jest nominacja tymczasowa. Osoba pełniąca obowiązki I Prezesa SN posiada pełnię praw i obowiązków, które przynależą do tej funkcji, natomiast jej głównym zadaniem jest zwołanie w ciągu tygodnia posiedzenia Zgromadzenia Ogólnego Sędziów SN w celu przeprowadzenia wyboru kandydatów na I Prezesa i przekazanie listy wyłonionych przez Zgromadzenie kandydatów Prezydentowi RP. Natomiast do czasu powołania nowego I Prezesa osoba pełniąca obowiązki wykonuje wszystkie prawa i obowiązki I Prezesa.
Jak ocenia Pan prawdopodobieństwo, że to Kamil Zaradkiewicz zostanie nowym I Prezesem Sądu Najwyższego, już po tym głosowaniu?
Nie jest rolą kogokolwiek poza samymi sędziami Sądu Najwyższego spekulować na ten temat. Sami sędziowie wybiorą kandydatów. Tę listę otrzyma Prezydent RP i z tej listy wybierze. W Sądzie Najwyższym jest wielu wspaniałych prawników, więc z pewnością Pan Prezydent będzie miał trudne zadanie, aby z tej listy osób wskazanych przez Zgromadzenie Ogólne wybrać najlepszego.
Niemiecki dziennik „Sueddeutsche Zeitung” nazwał Małgorzatę Gersdorf „obrończynią niezawisłości sądownictwa”, a jej odejście uznał za pierwszy krok w kierunku wyjścia Polski z Unii Europejskiej. Skąd u Niemców taka panika? Dlaczego obawiają się – bo to wybrzmiało w artykule – sędziów nominowanych przez prezydenta Andrzeja Dudę? Przecież to są wewnętrzne sprawy Polski. O co w tym chodzi?
Sam bardzo wysoko oceniam kompetencje prawnicze prof. M. Gersdorf, w szczególności w zakresie prawa pracy. Nie rozumiem jednak, jak można się dziwić, że każdemu w końcu kończy się kadencja, i że wtedy dana osoba przestaje pełnić swój urząd. Znacznie ciekawsze byłoby, gdyby ta niemiecka – co oczywiste w bardzo dobrym tego słowa znaczeniu - gazeta opisała swoje wrażenia dotyczące rzeczywiście, a nie w sposób wyimaginowany, spolitycyzowanej procedury wybierania niemieckich sędziów lub faktycznego ograniczania wolności słowa w Niemczech. Interesująca byłby także analiza stosunku Federalnego Sądu Konstytucyjnego w Karlsruhe do relacji między prawem niemieckim i prawem unijnym, gdzie niemiecka Ustawa Zasadnicza stawiana jest na szczycie hierarchii źródeł prawa. To by były relacje z codziennej autopsji, a nie impresje na temat roli Polski w niemieckiej wizji Europy.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Anna Wiejak
W związku z problemami z dystrybucją drukowanej wersji tygodnika „Sieci” (zamykane punkty sprzedaży, ograniczona mobilność społeczna) zwracamy się do państwa z uprzejmą prośbą o wsparcie i zakup prenumeraty elektronicznej - teraz w wyjątkowo korzystnej cenie! Z góry dziękujemy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/498206-prof-karski-zaradkiewicz-jest-bardzo-dobrym-prawnikiem