Ze spokojnym sumieniem mógłbym głosować na Władysława Kosiniaka-Kamysza albo Szymona Hołownię - powiedział w czwartek prezydent Poznania Jacek Jaśkowiak. W rozmowie z portalem gazeta.pl Jaśkowiak ocenił, że do wyborów w maju nie dojdzie.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Uwagi Jaśkowiaka do opozycji
Przede wszystkim oczekiwałbym od partii opozycyjnych tego, by poszedł jasny komunikat, czy jest apel o to, by uczestniczyć w tych wyborach, czy je zbojkotować. To jest najważniejsza rzecz
—powiedział prezydent Poznania.
Jacek Jaśkowiak nie wierzy w szanse wyborcze kandydatki PO Małgorzaty Kidawy-Błońskiej.
Jeśli chodzi o wspólnego kandydata, to należy spojrzeć na badania. Ja się temu nie przyglądam, nie analizuję i wtedy oczywiście taka sytuacja, w której stawia się na tego, który ma największe szanse, byłaby najbardziej racjonalna. Gdyby to był Kosiniak-Kamysz to uważam, że warto taki pomysł rozważyć
—powiedział.
Prezydent Poznania uważa, że nie ma szans na wybory w maju
Jaśkowiak ocenił też, że wg niego do wyborów w maju nie dojdzie.
Na dzisiaj mamy właściwie tylko i wyłącznie kwestię wyborów w formie tradycyjnej, bo mamy obowiązujące prawo i nie możemy bazować na projektach ustaw, które w tej chwili są również w Senacie. Nie wiadomo, czy też ta ustawa będzie podpisana przez prezydenta Andrzeja Dudę. W związku z tym bazowanie na projekcie to jest takie bazowanie na prognozie pogody
—stwierdził.
Dodał, że liczy również na „opamiętanie na poziomie parlamentu”.
Pierwsze sygnały już mamy, jeżeli chodzi o np. Jarosława Gowina i mam nadzieję, że liderzy partii opozycyjnych, że też kandydaci potrafią dojść do jakiegoś porozumienia i to będzie wspólny komunikat
—mówił Jaśkowiak.
Na pytanie, czy zagłosuje, jeżeli wybory korespondencyjne się odbędą, prezydent Poznania odparł, że „na dzisiaj” nie ma zamiaru głosować, gdyby do nich doszło. Zaznaczył przy tym, że każdy powinien postąpić zgodnie ze swoim sumieniem i nie nawołuje kogokolwiek do bojkotu.
Natomiast nie wykluczam, że gdyby doszło do jakiegoś wspólnego apelu opozycji, gdyby opozycja i kandydaci szukali jakiegoś kompromisu, którego celem byłoby wyłonienie np. jednego kandydata jeszcze na tym etapie (…) to wtedy pewnie bym zmienił zdanie i bym w tych pseudowyborach wziął udział
—zwrócił uwagę.
Dodał, że jeśli chodzi o wspólnego kandydata opozycji, to należy spojrzeć na badania. Dopytywany, czy mógłby ze spokojnym sumieniem głosować na Kosiniaka-Kamysza albo Szymona Hołownię, Jaśkowiak potwierdził.
Dzisiaj ważą się losy Polski i w tym zakresie nie mam wątpliwości, że i Kidawa-Błońska, i Kosiniak-Kamysz i również Hołownia byliby z pewnością lepszymi prezydentami niż Andrzej Duda
—ocenił.
CZYTAJ TEŻ: WSZYSTKO O KORONAWIRUSIE
aes(PAP)
W związku z problemami z dystrybucją drukowanej wersji tygodnika „Sieci” (zamykane punkty sprzedaży, ograniczona mobilność społeczna) zwracamy się do państwa z uprzejmą prośbą o wsparcie i zakup prenumeraty elektronicznej - teraz w wyjątkowo korzystnej cenie! Z góry dziękujemy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/498121-jaskowiakmoglbym-glosowac-na-kosiniaka-kamysza-lub-holownie
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.