Politycy opozycji bezwstydnie grają koronawirusem i wyborami prezydenckimi. Nie mają żadnych skrupułów i znów szukają pomocy poza granicami Polski. Tym razem Andrzej Halicki, przewodniczący delegacji PO w Parlamencie Europejskim, zwrócił się do Europejskiego Inspektora Ochrony Danych o interwencję w sprawie decyzji polskiego resortu cyfryzacji o przekazaniu Poczcie Polskiej danych z bazy PESEL.
CZYTAJ TAKŻE:
Scenariusz „zagranica”
Należy sprawdzić, czy nie zostały naruszone europejskie normy RODO. Nasze dane muszą być chronione
— napisał w środę na Twitterze Halicki, który jest byłym ministrem administracji i cyfryzacji.
Ministerstwo Cyfryzacji w stanowisku przekazanym PAP potwierdziło, że jej Departament Zarządzania Systemami wydał Poczcie Polskiej dane, o które ta zwróciła się w związku z wyborami prezydenckimi. Podstawą - jak napisano - był art. 99 tzw. specustawy COVID.
Halicki: naruszono prawo do ochrony danych
Halicki w piśmie do Europejskiego Inspektora Ochrony Danych Wojciecha Wiewiórowskiego podkreślił, że Poczta Polska nie jest częścią administracji rządowej i nie można na nią nakładać poleceń lub obowiązków bez wyraźnej podstawy ustawowej.
Sprawowanie nadzoru nad rejestrami nie uprawnia do możliwości dysponowania danymi bez właściwej i uzasadnionej podstawy prawnej. Dane z Bazy PESEL nie są także równoznaczne z danymi ze spisu wyborców. Są to odrębne oraz różniące się od siebie zestawienia wrażliwych danych osobowych
— zaznaczył eurodeputowany.
Jak dodał, w związku z zaistniałą sytuacją, w której prawa do ochrony danych osobowych milionów obywateli polskich zostały prawdopodobnie naruszone, prosi Wiewiórowskiego o zajęcie stanowiska. Polityk PO chce też, by Europejski Inspektor Ochrony Danych udzielił wskazówek dotyczących dalszego możliwego postępowania.
Biuro EIOD nie wyraża opinii
Wiewiórowski na razie nie odpowiedział na pismo. Jego służby prasowe napisały PAP, że biuro Europejskiego Inspektora Ochrony Danych nie wyraża opinii o sprawach toczących się w poszczególnych krajach członkowskich.
Powołany w 2004 urząd czuwa nad tym, by instytucje i organy UE respektowały prawo obywateli do prywatności przy przetwarzaniu ich danych osobowych.
Przyjęte przez Sejm przepisy dotyczące głosowania korespondencyjnego w wyborach prezydenckich są obecnie procedowane przez Senat. 4 maja swoją opinie mają wydać komisje senackie, a potem ustawą zajmie się Senat.
W minionym tygodniu samorządowcy (m.in. prezydenci Warszawy, Gdańska, Sopotu i Sosnowca) ujawnili, że otrzymali od Poczty Polskiej e-mail z nakazem udostępnienia spisów wyborców wraz z danymi osobowymi – adresami, imionami, nazwiskami i numerami pesel. Część z nich zapowiedziała złożenie zawiadomienia do prokuratury w tej sprawie, argumentując, że żądanie Poczty nie ma podstawy prawnej.
Poczta Polska poinformowała, że skierowany do samorządów wniosek o przekazanie danych ze spisu wyborców wynika z roli, jaką ten operator ma pełnić w obsłudze głosowania w ramach wyborów prezydenckich. Polegać ona będzie na dostarczeniu do wyborców pakietów wyborczych, a następnie przekazania kart wyborczych do obwodowych komisji wyborczych.
ZOBACZ TAKŻE: I co na to opozycja? Szwedzka poczta rozsyła wyborcom karty upoważniające do głosowania. Procedura nie stwarza problemów
wkt/PAP
W związku z problemami z dystrybucją drukowanej wersji tygodnika „Sieci” (zamykane punkty sprzedaży, ograniczona mobilność społeczna) zwracamy się do państwa z uprzejmą prośbą o wsparcie i zakup prenumeraty elektronicznej - teraz w wyjątkowo korzystnej cenie! Z góry dziękujemy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/498015-halicki-chce-interwencji-instytucji-ue-ws-poczty-polskiej