No i ruszyli w bojkot. Totalny. Donald Tusk zadął w gwizdek, więc stado pognało za głosem. Nie pójdą na wybory i utrują swoją decyzją życie wszystkich Polaków, którzy chcą praworządności, demokratycznego państwa i prawa do głosowania. A jeszcze niedawno z tą samą siłą przekonywali: „nie świruj, idź na wybory”. Paradoksalnie, to nie brak konsekwencji. To konsekwentna próba rozmontowania państwa.
Jak to leciało? „Niech państwo stanie! Wyłączmy rząd!” – apelował w lipcu 2017 r. Bartosz Kramek, przedstawiając strategię destabilizacji państwa. Wtedy opozycja wyprowadzała ludzi na ulice, przekonując że w ten sposób broni demokracji i konstytucji. Dziś ta sama demokracja i ta sama konstytucja jest rozszarpywana przez opozycję na drobne kawałki, ale cel pozostaje niezmienny: „wyłączyć rząd”, odsunąć Prawo i Sprawiedliwość od władzy, wrócić do uklepanych interesów w kondominium.
Przypomnijmy trzy, niezwykle aktualne dziś punkty strategii destabilizacynej Kramka. Nawoływał w nim samorządy i środowiska prawnicze do buntu wobec władzy, wykorzystując w tym celu pakiet pomocy zagranicznej.
12. Siłą Polski są samorządy. Szczególna rola przypaść powinna samorządowi m. st. Warszawy. Rada Miasta winna przyjąć uchwałę o niekonstytucyjności działań PiSu i zapewnieniu szerokiego wsparcia manifestującym. Służby miejskie powinny zabezpieczać miejsca protestów, wspierać nocujących w okolicy Sejmu (i ew. innych gmachów państwowych) w zapewnieniu odpowiedniego zaplecza higienicznego, wody i żywności itp. Miasta i gminy wspierające protest powinny rozważyć przyłączenie się do i charakter ewentualnych akcji strajkowych agend samorządowych. Jeśli szeroki protest społeczny może wyłączyć państwo, to czy miasto nie może wyłączyć Sejmu i Senatu, Ministerstwa Sprawiedliwości, Kancelarii Premiera i Prezydenta? Czy pod pretekstem remontu w siedzibie PiS-u nie może zgasnąć światło? Młodzież nazywa to dziś trollingiem, ale czy nie mamy do niego prawa w świetle ewidentnego bezprawia rządzących?
13. Samorządy prawnicze mogą i powinny powołać specjalne zespoły zadaniowe wykorzystujące wszelkie możliwe instrumenty prawa cywilnego, karnego i administracyjnego w celu sabotowania bezprawnych poczynań rządu i wyciągania konsekwencji wobec osób odpowiedzialnych (w tym urzędników realizujących bezprawne, niekonstytucyjne polecenia swoich zwierzchników). Należy wesprzeć próbujących stosować obstrukcję parlamentarną posłów i senatorów chociażby w produkcji nieskończonej liczy poprawek. Wykorzystane muszą zostać również wszelkie instrumenty nacisku, które daje nam prawo międzynarodowe. Jeśli możemy pozywać polskie władze przed trybunały międzynarodowe - róbmy to na potęgę. Ewentualni szykanowani przez PiS powinni mieć zagwarantowaną bezpłatną pomoc prawną.
14. Europa i świat. Konieczna jest ścisła współpraca z zagranicą (w tym organizacja misji obserwacyjnych do Polski, jak i wysłuchań nt. sytuacji w Polsce na forum Parlamentu Europejskiego, Rady Europy, ale również - parlamentów narodowych najistotniejszych oraz zainteresowanych nami państw). Polskę muszą odwiedzać (i być do tego zachęcani i wspierani organizacyjnie) parlamentarzyści krajów UE, amerykańscy kongresmeni, dziennikarze z całego świata. Prezes Kaczyński, premier Szydło, prezydent Duda, marszałkowie Sejmu i Senatu powinni zostać zasypani nie tylko stanowczymi pismami, ale i prośbami o pilne spotkania ze strony kluczowych polityków UE i ambasadorów najważniejszych państw. Podobnie na dywanik powinni być wzywani do lokalnych MSZ-ów i szefów rządów ambasadorowie Polski za granicą. (…) Sankcje międzynarodowe powinny być opcją w grze; być może udałoby się wykorzystać bądź stworzyć mechanizm sankcji personalnych wobec decydentów politycznych i urzędników łamiących prawo.
Trzeba przyznać, że totalsi wyjątkowo mocno wzięli sobie do serca ten szczegółowo utkany scenariusz i umiejętnie transponują go na aktualne warunki. Samorządy należące do opozycji odmawiają na wszelkie sposoby blokują wybory. Nie przygotowują komisji wyborczych, odmawiają przekazania spisu wyborców, zapowiadają że nie wydadzą wyborczych urn. Część środowisk prawniczych – w tym sędziowskich, adwokackich i prokuratorskich, dawno już wyszła z własnej roli i stała się wyłącznie narzędziem politycznej walki. Opozycja odrzuca wszelkie rozwiązania i bojkotuje wybory tak stacjonarne, jak i korespondencyjne. Używa w tym celu także powiązań zewnętrznych, ściągając na Polskę interwencję instytucji międzynarodowych.
CZYTAJ WIĘCEJ: UJAWNIAMY. 16 kroków, które mają sparaliżować Polskę i odsunąć PiS. Inżynierowie zbiorowej histerii mają chytry plan: „Wyłączmy rząd!”
Donald Tusk wystąpił dziś z uzurpatorskim manifestem, w którym de facto wypowiedział wojnę polskiej demokracji. Nawołuje do zerwania wyborów i paraliżu państwa. Pobiegło za nim posłusznie całe polityczne stadko ludzi tak dalece podporządkowanych mentalnie zewnętrznym decyzjom, że nie potrafią nawet zauważyć blamażu, jaki na siebie ściągają. Każdego dnia mówią co innego, są niestali w decyzjach, bo decyzje zapadają ponad ich głowami.
CZYTAJ WIĘCEJ:
Na rozkaz Tuska odpowiadają też polityczne struktury opozycji w regionach. Nawołują samorządowców do aktywnego bojkotu wyborów i nieprzekazywanie Poczcie Polskiej spisów wyborców. Jednocześnie wielokanałowo prowadzona jest nagonka na Pocztę, by zablokować możliwość głosowania korespondencyjnego. Nie ma żadnej płaszczyzny porozumienia, jest wzmożony atak i próba sparaliżowania każdego nowego rozwiązania.
To nie jest walka o bezpieczeństwo zdrowotne obywateli. To potężna wojna z prawicową, konserwatywną Polską, wolną od wpływów III RP. Zaangażowane są w to interesy i ambicje małych i największych środowisk. Krajowe i zagraniczne. I choć część rodzimych generałów – na czele z Donaldem Tuskiem - uważa, że to ich własna wojna, odgrywają jedynie swoje małe role w wielkiej superprodukcji. Ich niedowartościowanie niezwykle służy interesom głównych rozgrywających. Zablokowanie wyborów sprawi, że głowa państwa po 6 sierpnia zostanie pozbawiona możliwości sprawowania władzy. To klucz do rozgrywania dalszych działań, które zostaną brutalne wdrożone, jeśli pozwolimy sobie odebrać to najważniejsze prawo demokracji.
W związku z problemami z dystrybucją drukowanej wersji tygodnika „Sieci” (zamykane punkty sprzedaży, ograniczona mobilność społeczna) zwracamy się do państwa z uprzejmą prośbą o wsparcie i zakup prenumeraty elektronicznej - teraz w wyjątkowo korzystnej cenie! Z góry dziękujemy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/497876-tusk-i-reszta-graja-w-scenariuszu-kramka-wylaczmy-rzad