9 tys. osób zadeklarowało udział, a 48 tys. wyraziło zainteresowanie akcją internetową „Grupowe kaszlenie pod domem Jarosława Kaczyńskiego”. Wprawdzie organizatorzy wydali sprostowanie, że nie zamierzają organizować nielegalnego zgromadzenia przed domem prezesa PiS, a cała akcja ma charakter satyryczny i odbędzie się jedynie na Facebooku, to dodają, że „jeżeli ktoś chce przejąć inicjatywę w inny sposób to nie mamy nic przeciwko temu”.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:

To w końcu rezygnuje czy nie? Kidawa-Błońska: Nie można namawiać do uczestniczenia w farsie. Wybory 10 maja to zamach stanu

SONDAŻ. Kto jak wypada w wyborach korespondencyjnych? Rewelacyjny wynik prezydenta, REWOLUCJA po stronie opozycyjnej! SPRAWDŹ!

O organizatorach tego wydarzenia niewiele wiadomo. W zasadzie tylko tyle, że nie akceptują 10 maja jako daty wyborów prezydenckich i są przeciwnikami Prawa i Sprawiedliwości. Kiedy event pojawił się na Facebooku, bardzo szybko zaczął zyskiwać na popularności.

10 maja robimy nielegalne zgromadzenie, aby kaszleć pod domem Jarosława Kaczyńskiego

— napisali organizatorzy w informacji o wydarzeniu.

Oczywiście wielki finał będzie w momencie jak wyjdzie do skrzynki pocztowej….

— snuł swoją wizję jeden z internautów.

Proponuje ostro trenować przed wydarzeniem. Paczka fajek bez filtra dziennie. Kaszel musi być szczery i głośny

— apelował inny.

Organizatorzy wycofują się z pomysłu

10 maja (nie) robimy nielegalnego zgromadzenia aby kaszleć pod domem Jarosława Kaczyńskiego

— napisali później organizatorzy akcji.

Ten event został stworzony jedynie dla aspektów komediowych związanych z wyborami prezydenckimi. Nie zachęcam kogokolwiek do łamania obowiązujących zakazów wynikłych z pandemii Covid-19. Oczywiste jest to, że event się nie odbędzie, oraz mam nadzieję że nikt nie wziął pomysłu kaszlenia pod domem Jarosława Kaczyńskiego na poważnie. Event jest organizowany tylko na Facebooku, choć jeżeli ktoś chce przejąć inicjatywę w inny sposób to nie mamy nic przeciwko temu

— stwierdzili w sprostowaniu, najwyraźniej obawiając się prawnych konsekwencji.

Data wyborów prezydenckich jest nie na rękę środowiskom totalnej opozycji, której kandydaci słabo wypadają w sondażach. Pytanie tylko, czy walka polityczna, nawet jeżeli odbywa się na poziomie społecznym powinna opierać się o takie środki?

aw/Facebook

W związku z problemami z dystrybucją drukowanej wersji tygodnika „Sieci” (zamykane punkty sprzedaży, ograniczona mobilność społeczna) zwracamy się do państwa z uprzejmą prośbą o wsparcie i zakup prenumeraty elektronicznej - teraz w wyjątkowo korzystnej cenie! Z góry dziękujemy!