W zasadzie mógłbym napisać: a nie mówiłem?! Ale nie mam satysfakcji. Bo jest coś niesłychanie smutnego w fakcie, że były Dowódca Generalny Rodzajów Sił Zbrojnych sieje dezinformacje. Stojąc u boku mało istotnego kandydata na prezydenta sili się na niby uszczypliwe wobec obecnej władzy uwagi, które w zasadzie są tylko marnymi fake newsami.
CZYTAJ TAKŻE: Gen. Różański na pokładzie Hołowni. Dobór doradców mówi o kandydatach więcej niż słowne deklaracje
W sferze bezpieczeństwa państwa dla fałszywych informacji nie może być żadnej wyrozumiałości. Dlatego o tym piszę po lekturze wywiadu gen. Mirosława Różańskiego dla DGP, gdzie mowa jest o ćwiczeniach KRAJ.
Gen. Różański: (…) Zdaje pani sobie sprawę, że w kompetencjach prezydenta Rzeczpospolitej leży ćwiczenie systemu obronnego pod kryptonimem „Kraj”? I proszę sobie wyobrazić, że w zeszłym roku takie ćwiczenie się odbyło. Szkopuł w tym, że w tym samym czasie większość osób, która powinna w nim uczestniczyć, obradowała na Nowogrodzkiej z prezesem Kaczyńskim. Zacząłem się nawet zastanawiać, czy może to ćwiczenie odbywało się właśnie tam albo może, że ewentualnie w rzeczywistym szkoleniu brali udział jacyś dublerzy.
DGP: Kto powinien uczestniczyć w takim ćwiczeniu?
Premier, wicepremierzy, ministrowie, wojewodowie. Nie uczestniczyli, a to pokazuje, gdzie mają bezpieczeństwo kraju. Rozmawiałem o tym z Szymonem Hołownią. (…)
O! I to jest klucz do zrozumienia problemu. Jak oznajmił Hołownia przedstawiając w styczniu swego doradcę, gen Różański „ma odpowiadać w zespole za prace zespołu ds. bezpieczeństwa narodowego i zwierzchnictwa nad Siłami Zbrojnymi”. No i się zajmuje… Ręce opadają.
Oddajmy głos szefowi Biura Bezpieczeństwa Narodowego ministrowi Pawłowi Solochowi. Ile prawdy jest w twierdzeniu gen. Mirosława Różańskiego?
Mirosław Różański wprowadza w błąd opinię publiczną. W ćwiczeniu KRAJ uczestniczyli wszyscy najważniejsi przedstawiciele władz RP, w tym Prezydent, Marszałkowie Sejmu i Senatu, Premier, szefowie MON, MSWiA, MSZ oraz pozostali członkowie Rady Ministrów, szef SG WP i szefowie służb
— dodaje minister Soloch.
Pisałem to już wówczas, gdy gen. Mirosław Różański dołączył do sztabu doradców Szymona Hołowni. Być może to doświadczony wojskowy i lubiany przez podwładnych dowódca, ale jego krytyka utworzenia w Polsce stałych baz NATO wszelkie inne rzeczy przekreśla definitywnie. Okazuje się, że to mało. Do swojego bagażu frustracji bagażu postanowił dołożyć jeszcze działania na polu dezinformacji.
Fałszywe informacje podawane przez Mirosława Różańskiego mogą prowokować kolejne #fakenews oraz służyć do podważania zaufania do instytucji państwa. Niepokoi takie postępowanie oficera piastującego wcześniej najwyższe stanowiska w Siłach Zbrojnych
— czytamy dalej w stanowisku BBN.
Zdziwieni? Ja nie. Ale i tak jeżą się włosy na głowie, bo po raz kolejny dociera do mnie jak straszny błąd popełnił prezydent Bronisław Komorowski mianując Różańskiego Dowódcą Generalnym Sił Zbrojnych RP, czyli de facto oddając w jego ręce bezpieczeństwo Polaków.
Pan generał wciąż jest na froncie, prowadzi zaciekłą wojnę, tym razem informacyjną. Niestety, walczy z Polską. Moskwa lubi to!
W związku z problemami z dystrybucją drukowanej wersji tygodnika „Sieci” (zamykane punkty sprzedaży, ograniczona mobilność społeczna) zwracamy się do państwa z uprzejmą prośbą o wsparcie i zakup prenumeraty elektronicznej - teraz w wyjątkowo korzystnej cenie! Z góry dziękujemy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/497343-doradca-holowni-gen-rozanski-sieje-antypolskie-fakenewsy