Poczta dostarczy
„Listonosze się łamią” - informuje w dzisiejszym wydaniu „Gazeta Wyborcza”:
„Największe organizacje związkowe na Poczcie Polskiej są za wyborami korespondencyjnymi, przewodniczący „Solidarności” na Poczcie Bogumił Nowicki powtarza, że wybory w maju można spokojnie przeprowadzić. Przewodniczący zrzeszonego OPZZ Związku Zawodowego Pracowników Poczty Sławmir Redmer jest wprawdzie przeciw, mówi jednak, że „samo doręczenie 30 mln pakietów wyborczych do 13 mln gospodarstw nie jest zbyt trudne i czasochłonne.
W artykule czytamy także, że „apel Związkowej Alternatywy do związków zawodowych na Poczcie o sprzeciw wobec wyborów będzie raczej nieskuteczny”:
Bardzo mało prawdopodobne jest, aby pracownicy Poczty zastrajkowali. To się nie udało nawet gdy pocztowcy chcieli wymóc na zarządzie podwyżki - a w tej sprawie związki stały po jednej stronie.
W sumie więc „taktyka premii za udział zaczyna zaś działań. Pensje na Poczcie wynoszą niewiele więcej niż pensja minimalna”.
Nie tylko Poczta?
Z kolei w rozmowie z „Super Expressem” wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin mówił o szczegółach procesu głosowania, które ma zostać przeprowadzone 10 maja. Podkreślił, że obok Poczty Polskiej, „w gotowości są też inne instytucje.” Dodał, że „nie ma obaw”, czy listonosze zdołają roznieść 30 mln przesyłek:
Poczta Polska zatrudnia 80 tys. pracowników, nie tylko listonoszy. Da im wszystkim szansę wzięcia udział w tym przedsięwzięciu. Będzie to dodatkowe zlecenie. W zeszłym roku poczta dostarczyła 1,6 mld przesyłek. Tygodniowo to ponad 33 mln, a więc liczby, o których mówię, nie budzą niepokoju. Tym bardziej, że dystrybucję przesyłek chcemy zacząć na siedem dni przed datą wyborów.
Musimy to zrobić. Dla pewności, że Polacy dostaną pakiety wyborcze. Działamy w oparciu o regulacje prawne, które wynikają z tarczy antykryzysowej i decyzji premiera.
Przezroczyste urny
Wicepremier dodał, że pod oddaniu głosu i przygotowaniu pakiety będziemy wrzucać koperty do specjalnie na ten cel przygotowanych nadawczych skrzynek pocztowych.
Chcemy, by jak najbardziej przypominały urny wyborcze.
Pytany, czy będą to urny przezroczyste, Sasin odpowiedział:
Tak planujemy. Większości chcemy wykorzystać te urny, które są przygotowane na każde wybory i w tej chwili przechowywane są przez samorządy gminne. Planujemy, że będą stały w tych miejscach, w których zazwyczaj odbywają się wybory. Ale tym razem będą stały nie w lokalu, ale przed nim. Chcemy też, by stanęły przed urzędami pocztowymi, by zwiększyć ich dostępność.
„Tak, będą strzeżone” - zaznaczył wicepremier.
Dodał, że wybory będą bezpieczne pod względem epidemiologicznym.
Gdyby założyć, że jest do droga, którą można się zakazić, to już dzisiaj powinniśmy dyskutować o tym, by zamknąć pocztę czy firmy kurierskie. Nie słyszałem, by ktoś się tego domagał.
Wygląda więc na to, że w odniesieniu do Poczty Polskiej i jej zadań w procesie wyborczym plany opozycji spełzły na niczym.
Prej
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/497303-listonosze-sie-lamia-czyli-na-poczcie-opozycja-przegrywa