W pierwszej fazie epidemii kraje Grupy Wyszehradzkiej radzą sobie zdecydowanie lepiej niż większość państw Europy Zachodniej, o czym świadczy poziom zachorowalności oraz śmiertelności z powodu koronawirusa. Wszystkie rządy w Grupie V4 podjęły też decyzje o uruchomieniu specjalnych programów antykryzysowych, by zapobiec negatywnym – gospodarczym i społecznym – skutkom pandemii.
O szczegółach tarczy antykryzysowej przedstawionych przez premiera Mateusza Morawieckiego wiadomo u nas dość sporo, natomiast nie ma wiedzy na temat podobnych programów uruchomionych w Czechach, w Słowacji i na Węgrzech. Zarys owych planów postanowiły przybliżyć nam Instytut Promocji Gospodarki (IPG) wspólnie z Europejskim Centrum Projektów Pozarządowych (ECPP). W tym celu zamówiono teksty u ekspertów z Pragi, Bratysławy i Budapesztu, które umieszczone zostały na stronie internetowej polishadvantages.com.
Czechy – tarcza antykryzysowa
Jak pisze Marta Sawicka, specjalista ds. programowych Instytutu Polskiego w Pradze, czeski rząd z powodu epidemii spodziewa się, że produkt krajowy brutto spadnie w tym roku o 5,1 proc. W związku z tym gabinet Andreja Babiša postanowił skoncentrować się na pomocy tym, których kryzys gospodarczy może dotknąć najmocniej, czyli pracodawcom, średnim i małym przedsiębiorcom oraz osobom prowadzącym jednoosobową działalność gospodarczą. W ramach tamtejszej tarczy antykryzysowej przewidziano m.in. wsparcie pracodawców poprzez zwrot wypłaconych wynagrodzeń, nieoprocentowane pożyczki na korzystnych warunkach dla małych i średnich firm, a także jednorazową pomoc finansową oraz zasiłek opiekuńczy dla osób prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą w przypadku, gdy muszą one pozostać z dziećmi w domu.
Poza tym wprowadzono pakiet ulg podatkowych, m.in. zwolnienie na pół roku z płacenia podatku dochodowego oraz ubezpieczeń zdrowotnego i społecznego. Zabroniono także wypowiadania najmu na okres najbliższych trzech miesięcy, jeśli przez ten czas najemca zwleka z płaceniem czynszu. Rząd w Pradze zapowiada, iż w miarę rozwoju sytuacji może podejmować kolejne kroki w celu pomocy najbardziej poszkodowanym.
Słowacja – spór między premierem a wicepremierem
Nieco gorzej wygląda perspektywa gospodarcza Słowacji, gdzie eksperci przewidują spadek PKB w tym roku o 10 proc. Dlatego pierwszą decyzją nowego rządu Igora Matovicia, który objął władzę już w trakcie pandemii, stało się przyjęcie pakietu antykryzysowego. Jak pisze słowacki publicysta Jaroslav Daniška, doszło na tym tle do konfliktu między szefem rządu a jego zastępcą – wicepremierem i ministrem gospodarki Richardem Sulikiem. O ile pierwszy był zdecydowanym zwolennikiem strategii „lock down”, o tyle drugi apelował, by nie wprowadzać powszechnej kwarantanny i nie zamrażać życia ekonomicznego, ponieważ pogłębi to tylko ogólny kryzys. Ostatecznie przeważyło zdanie szefa gabinetu.
Rząd w Bratysławie postanowił wesprzeć te same grupy społeczne co rząd w Pradze. Zaoferował np. dodatki finansowe dla firm, które zdecydują się zachować dotychczasową liczbę miejsc pracy. Wysokość owych dodatków zależeć ma od tego, czy wspomniane firmy zmuszone były przerwać lub ograniczyć swą pracę, a także jak duże straty poniosły z tego powodu. Poza tym osoby prowadzące jednoosobową działalność gospodarczą uzyskały możliwość odroczenia spłaty podatków, pożyczek, składek ubezpieczeniowych czy rat leasingowych.
Węgry – najmniejszy kryzys w Unii Europejskiej?
Najbardziej ambitny plan antykryzysowy przedstawiły władze w Budapeszcie, o czym pisze węgierski analityk i ekspert ds. Europy Środkowej Mihály Rosonczy-Kovács. Rząd Viktora Orbána ogłosił m.in. zawieszenie do końca roku obowiązku spłaty pożyczek, ograniczenie całkowitej stopy oprocentowania kredytów konsumpcyjnych, przedłużenie krótkoterminowych pożyczek biznesowych, zniesienie składek płaconych przez pracodawcę oraz składek emerytalnych w sektorach najbardziej dotkniętych epidemią (m.in. turystyka, hotelarstwo, rozrywka, usługi sportowe i kulturalne, transport pasażerski), obniżenie innych składek pracowniczych oraz zredukowanie kwoty ubezpieczenia zdrowotnego do ustawowego minimum. Uruchomiono też pakiet pożyczek dla małych i średnich przedsiębiorstw oraz dla dużych firm na bardzo korzystnych warunkach.
Poza tym władze w Budapeszcie, by ratować miejsca pracy, wprowadziły system skróconych godzin pracy. Oznacza to, że pracownik może przepracować 50 proc. czasu roboczego, a otrzymać za to 100 proc. wynagrodzenia, ponieważ 50 proc. zapłaci mu pracodawca, a drugie 50 proc. opłaci państwo.
Rząd Viktora Orbána, by utrzymać i stworzyć nowe miejsca pracy, postanowił też przeznaczyć 450 miliardów forintów na inwestycje publiczne w takich sektorach, jak turystyka, medycyna, przemysł spożywczy, rolnictwo, logistyka, transport, branża filmowa i przemysł rozrywkowy.
Co ciekawe, według prognoz Międzynarodowego Funduszu Walutowego, dwoma państwami, które zostaną dotknięte obecnym kryzysem w najmniejszym stopniu, będą Węgry i Malta. W przypadku naszych bratanków MFW przewiduje spadek PKB w 2020 roku o 3,1 proc. Rząd Viktora Orbána jest bardziej optymistyczny i uważa, że spadek wyniesie tylko 2 proc. Zobaczymy…
W związku z problemami z dystrybucją drukowanej wersji tygodnika „Sieci” (zamykane punkty sprzedaży, ograniczona mobilność społeczna) zwracamy się do państwa z uprzejmą prośbą o wsparcie i zakup prenumeraty elektronicznej - teraz w wyjątkowo korzystnej cenie! Z góry dziękujemy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/497280-jak-wygladaja-tarcze-antykryzysowe-w-panstwach-grupy-v4