Teza o 4 proc. poparciu dla kandydatki KO Małgorzaty Kidawy-Błońskiej brzmi atrakcyjnie, ale jest w oczywisty sposób dyskusyjna; po prostu jej wyborcy usłuchali wezwania do bojkotu wyborów, i w sondażach są odsiewani już przy pierwszym pytaniu o udział w głosowaniu. Oceniam, że w rzeczywistości Kidawa-Błońska ma dziś poparcie zbliżone do Władysława Kosiniaka-Kamysza, i nie da się przewidzieć, kto z tej dwójki zająłby drugie miejsce.
Z pewnością Platforma/KO słabnie. Tak bardzo, że w wielu politycznych głowach musiała zaświtać myśl, że oto pojawia się rzadka okazja do dużych zmian. Może to się oczywiście odbyć w ramach obecnej konstelacji partyjnej, poprzez wzrost znaczenia z jednej strony Lewicy, a z drugiej PSL/Koalicji Polskiej. Możliwa jest także próba powołania jakiegoś nowego bytu, czegoś w rodzaju lepiej przygotowanej Nowoczesnej. Możliwe są także warianty pośrednie.
Wielu komentatorów zwróciło wczoraj uwagę na sformułowanie „moi partnerzy z Koalicji Polskiej”, którego użył Jarosław Gowin. Czy to wszystko zmierza w kierunku budowy nowej platformy politycznej, na którą wskoczą nowi „tenorzy”? Dwóch już tam jest - Kosiniak-Kamysz i Kukiz, brakuje trzeciego, który pozwoliłby wykreować wrażenie nowej jakości, nowego otwarcia, nowej propozycji. Być może właśnie Jarosława Gowina.
Co ważne, mogłaby to być formacja, która w istocie trzyma klucze do sejmowej większości, przynajmniej w tym rozdaniu.
Z całym szacunkiem dla tego polityka, ale po paru tygodniach jego działań można się zastanawiać, czy jego dyskretnym celem nie jest w istocie kreowanie chaosu, który pozwoliłby wywołać tego typu przesilenie. Lider Porozumienia z takim zapałem szuka wyjścia z trudnej sytuacji, że wszyscy jeszcze bardziej zdajemy się grzęznąć w wielowątkowej i wielowarstwowej układance.
Jarosław Gowin jest zbyt doświadczonym politykiem, by nie dostrzegał realnych skutków swoich działań. Działań - dodajmy - coraz bardziej wewnętrznie sprzecznych. Bo przecież Platforma odrzuciła jego propozycję zmiany Konstytucji. Propozycję, której sens był jasny: albo porozumienie rządzących z opozycją, albo majowe wybory. Szukanie teraz trzeciej drogi to daleko idące rozszerzenie pierwotnego planu.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/497235-czy-powstaje-nowa-platforma-na-ktora-wskocza-trzej-tenorzy