Władza odbierze dane obywateli siłą - grzmiał w rozmowie z Radiem Zet kandydat Lewicy na prezydenta Robert Biedroń. Taką perspektywę widzi polityk w sytuacji, gdy samorządy odmówią Poczcie Polskiej wydania danych obywateli.
Złowieszcze wizje kandydata Lewicy
W jaki sposób dane obywateli miałyby zostać przekazane w tej sytuacji?
W taki sposób, że te dane są przechowywane w systemach informatycznych, do których po prostu ta władza może wejść, może się włamać. Tak, można to zrobić
— stwierdził Biedroń.
Wojewoda będzie miał do tego uprawnienia i ma zgodnie z tarczą uprawnienia do tego, żeby te dane egzekwować, żeby żądać wydania
— dodał.
Jeżeli dane nie zostaną wydane, to jestem przekonany, że tak się stanie, bo widać, że te wybory w maju się odbędą
— próbował przekonywać Biedroń.
W dalszej części kandydat Lewicy popełnił gafę.
Nie ma [podstaw prawnych]. To, co robią przedstawiciele Poczty Polskiej jest z pewnością nietransparentne, nie ma żadnych podstaw, żeby ufać, że te dane trafią w dobre ręce. Zastanawiam się gdzie jest GIODO w tej sprawie
— powiedział.
Beata Lubecka poprawiła, że nie ma GIODO - jest UODO i zapytała, czy Biedroń nie jest na bieżąco.
Dobrze pani redaktor wie, że te ten urząd jest odpowiedzialny za przechowywanie danych
— próbował się usprawiedliwić europoseł.
Wybory „nieuczciwe”, ale bierze w nich udział
Dlaczego bierze udział w wyborach, skoro uważa, że są nieuczciwe?
W 1989 roku też wielu z nas bało się, że wybory będą nieuczciwe, nie ufało władzy a mimo to poszliśmy, zagłosowaliśmy i zmieniliśmy system
— odpowiedział górnolotnie Biedroń.
Ci, którzy wywiesili białą flagę na opozycji, zjechali na sam dół w sondażach
— zaznaczył.
Na uwagę dziennikarki, że sam nie bryluje, odpowiedział:
Ale nikt na opozycji nie bryluje, ponieważ nie ma równej kampanii, ponieważ nie jesteśmy w stanie opowiadać jak się różnimy między sobą. Ja jestem jedynym kandydatem postępowym.
Z jednej strony kandydat Lewicy ostro krytykuje procedurę wyborów korespondencyjnych, z drugiej sprawia wrażenie polityka, który chciałby skorzystać na zamęcie po stronie opozycji. W końcu trzeba się na coś zdecydować, zwłaszcza gdy dzierży się miano kandydata na prezydenta. To zobowiązuje.
gah/Radio Zet
W związku z problemami z dystrybucją drukowanej wersji tygodnika „Sieci” (zamykane punkty sprzedaży, ograniczona mobilność społeczna) zwracamy się do państwa z uprzejmą prośbą o wsparcie i zakup prenumeraty elektronicznej - teraz w wyjątkowo korzystnej cenie! Z góry dziękujemy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/497218-groteska-biedron-w-1989-r-tez-wielu-z-nas-sie-balo
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.