Małgorzata Kidawa-Błońska oskarża Pocztę Polskę. „Chce pozyskać od samorządów dane osobowe milionów Polaków. Nie ma do tego żadnej podstawy prawnej!” - napisała na Twitterze. Jest pewien problem. „Warto czytać za czym się głosuje” - odpowiedział wiceminister Janusz Kowalski.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Frustracja bierze górę? Biedroń atakuje Pocztę Polską: „To jest jakiś absurd. Takie sytuacje można znaleźć na Białorusi i w Rosji”
CZYTAJ TAKŻE: Hołownia chce zablokować działania Poczty Polskiej! Zapowiada, że złoży skargę do Sądu Najwyższego: „To zgroza a nie wybory”
Samorządowcy z opozycji przeciw Poczcie Polskiej. Chodzi o dane ze spisu wyborców
W środę i czwartek samorządowcy informowali o otrzymaniu od Poczty Polskiej maili z nakazem udostępnienia spisów wyborców wraz z danymi osobowymi - adresami, imionami i nazwiskami i numerami pesel. Poczta poinformowała z kolei, że skierowany do samorządów wniosek o przekazanie danych ze spisu wyborców wynika z roli, jaką operator ten ma pełnić w obsłudze głosowania w ramach wyborów prezydenckich. Polegać ona będzie na dostarczeniu do wyborców pakietów wyborczych, a następnie przekazania kart wyborczych do obwodowych komisji wyborczych.
Tymczasem szef PKW Sylwester Marciniak podkreślił w piśmie do komisarzy wyborczych, że Poczta Polska może otrzymać dane ze spisu wyborców, jeżeli są one potrzebne w celu wykonania obowiązków nałożonych przez administrację rządową; wniosek w tej sprawie musi być podpisany podpisem elektronicznym.
CZYTAJ WIĘCEJ: Co na to samorządowcy z opozycji? PKW: Poczta Polska może otrzymać dane ze spisu wyborców. Wniosek musi mieć podpis elektroniczny
Kidawa atakuje: „Nie ma do tego żadnej podstawy prawnej!”
Głos w tej sprawie postanowiła zabrać i Małgorzata Kidawa-Błońska. Podobnie jak inni kandydaci w wyborach prezydenckich oskarżała Pocztę Polską, że „nie ma prawa” pozyskać takich danych.
Poczta Polska chce pozyskać od samorządów dane osobowe milionów Polaków. Nie ma do tego żadnej podstawy prawnej! Rządzący za wszelką cenę, z pogwałceniem prawa i narażeniem zdrowia Polaków, dążą do wyborów
— napisała kandydatka PO na Twitterze, załączając również dopiszek z hasztagiem: „#OniWyboryMyŻycie”.
„Warto czytać za czym się głosuje”
Poczta nie ma prawa? Czyżby? Najwidoczniej Kidawa-Błońska, oprócz problemów z mowami publicznymi, ma także kłopot z pamięcią. Szybko przypomniano, jak sama głosowała za ustawą, która zawiera takie właśnie rozwiązanie.
Pani Marszałek, a ten zapis o czym mówi? Pochodzi z tzw tarczy antykryzysowej 2.0. A jak zagłosowała PO?
Podstawa prawna. Warto czytać za czym się głosuje
Jeżeli dobrze pamiętam to Pani i PO za tym „pogwałceniem prawa” głosowali?
Chodzi o fragment art. 99 ustawy z dnia 16 kwietnia 2020 r. o szczególnych instrumentach wsparcia w związku z rozprzestrzenianiem się wirusa SARS-CoV-2, czyli tzw. tarczy antykryzysowej 2.0.
„Prawo pocztowe, po złożeniu przez siebie wniosku w formie elektronicznej, otrzymuje dane z rejestru PESEL, bądź też z innego spisu lub rejestru będącego w dyspozycji organu administracji publicznej, jeżeli dane te są potrzebne do realizacji zadań związanych z organizacją wyborów Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej bądź w celu wykonania innych obowiązków nałożonych przez organy administracji rządowej. Dane, o których mowa w zdaniu pierwszym, przekazywane są operatorowi wyznaczonemu, w formie elektronicznej, w terminie nie dłuższym niż 2 dni robocze od dnia otrzymania wniosku. Operator wyznaczony uprawniony jest do przetwarzania danych wyłącznie w celu, w jakim otrzymał te dane”
— czytamy.
Kidawa-Błońska sama właśnie strzeliła sobie bardzo efektownego „samobója”.
kpc/Twitter/PAP/TVP Info
W związku z problemami z dystrybucją drukowanej wersji tygodnika „Sieci” (zamykane punkty sprzedaży, ograniczona mobilność społeczna) zwracamy się do państwa z uprzejmą prośbą o wsparcie i zakup prenumeraty elektronicznej - teraz w wyjątkowo korzystnej cenie! Z góry dziękujemy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/497192-kidawa-oskarza-poczte-a-sama-poparla-to-rozwiazanie