Ryszard Brejza wysyła do skrzynek pocztowych maseczki w trosce o mieszkańców, a Krzysztof Brejza obawia się, że przez głosowanie korespondencyjne w wyborach prezydenckich może dość do zakażenia koronawirusem — zauważa portal TVP3 Bydgoszcz.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Zainfekowane koperty? Kaleta punktuje hipokryzję Trzaskowskiego: Ile dokumentów wysłał lub wydał ratusz i urzędy dzielnic?
CZYTAJ TAKŻE: Samorządowcy wypowiadają posłuszeństwo państwu! Dulkiewicz i Karnowski: „Protestujemy przeciwko tym wyborom”
Ryszard Brejza dostarczy maseczki mieszkańcom do skrzynek pocztowych
Miasto Inowrocław (Kujawsko-pomorskie) zakupiło 70 tysięcy maseczek wielokrotnego użytku, które bezpłatnie zostaną przekazane mieszkańcom miasta. Dystrybucja rozpocznie się w najbliższych dniach - poinformował w poniedziałek w komunikacie inowrocławski ratusz.
Po długich staraniach udało nam się znaleźć dostawcę i zamówić maseczki wielokrotnego użytku. Właśnie do nas dotarły. Jutro (we wtorek) nasi pracownicy będą rozpakowywali i przygotowywali do kolportażu. Skorzystamy z pomocy m.in. zarządców budynków wielomieszkaniowych, pracowników Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalne i Mieszkaniowej oraz Ośrodka Sportu i Rekreacji
— powiedział cytowany w komunikacie prezydent miasta Ryszard Brejza.
Zamówione maseczki nadają się do wielokrotnego użytku. Mają cztery warstwy i są antyalergiczne. Maseczki będą sukcesywnie dostarczane do skrzynek pocztowych inowrocławian. Pierwsze osoby prawdopodobnie otrzymają je w środę. W celu określenia koniecznej do dostarczenia liczby masek, pracownikom urzędu miasta posłużą deklaracje z liczbą mieszkańców w danym gospodarstwie domowym, które inowrocławianie składali w sprawie gospodarowania odpadami. Zakup maseczek kosztował 254 tys. zł.
Krzysztof Brejza straszy, że wybory mogą zarazić się koronawirusem
Gdzie problem? Okazuje się, że władze miasta - prezydentem jest Ryszard Brejza - może dostarczać maseczki do skrzynek pocztowych, a zdaniem syna włodarza - senatora KO Krzysztofa Brejzy - głosowanie korespondencyjne jest zagrożeniem dla zdrowia. Straszy bowiem, że przez wrzucanie kart wyborczych do skrzynek ludzie i pracownicy Poczty Polskiej mogą zarazić się koronawirusem.
Nie ma co tego nazywać wyborami, to będzie proces wyboropodobny. A najgroźniejsze są dwie rzeczy. Pierwsza, narażenie pracowników Poczty Polskiej i ludzi, których przymuszą do obsługi tych pseudowyborów. Druga to niezachowanie demokratycznych procedur
— stwierdził senator Brejza w rozmowie z portalem Bydgoszcz.wyborcza.pl.
Poseł PiS punktuje hipokryzję Brejzów
Przeciwnicy wyborów używają argumentów w zależności od tego, jakie im są w danym momencie wygodne
— komentuje w rozmowie z portalem TVP3 Bydgoszcz poseł PiS Bartosz Kownacki.
Są to argumenty tylko i wyłącznie polityczne, które mają przynieść efekty polityczne. W przypadku prezydenta Ryszarda Brejzy chodziło tylko o to, aby pokazać, jak się troszczy o mieszkańców. Natomiast w przypadku senatora Krzysztofa Brejzy chodzi o to, aby mieszać w Polsce i nie dopuścić do wyborów, w których Platforma Obywatelska je przegra. I to jest oczywiste. Siła tych argumentów jest bardzo miałka
— dodaje polityk.
kpc/PAP/bydgoszcz.tvp.pl/bydgoszcz.wyborcza.pl
W związku z problemami z dystrybucją drukowanej wersji tygodnika „Sieci” (zamykane punkty sprzedaży, ograniczona mobilność społeczna) zwracamy się do państwa z uprzejmą prośbą o wsparcie i zakup prenumeraty elektronicznej - teraz w wyjątkowo korzystnej cenie! Z góry dziękujemy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/497186-brejza-straszy-wyborami-ojciec-wysyla-maseczki-do-skrzynek