Warszawscy radni, posłowie i senatorowie są oburzeni obstrukcyjną decyzją Rafała Trzaskowskiego, który chce storpedowania majowych wyborów i zapowiada, że nie wyda Poczcie Polskiej spisów wyborców. Padają ostre słowa o sabotazu, a nawet próbie przeciągnięcia wyborów tak, by to sam Rafał Trzaskowski mógł być kandydatem Koalicji Obywatelskiej na Prezydenta.
CZYTAJ TAKŻE:Trzaskowski chce storpedować wybory: Nie wydamy Poczcie Polskiej spisu wyborców, nie ma do tego podstawy prawnej
CZYTAJ RÓWNIEŻ:Zainfekowane koperty? Kaleta punktuje hipokryzję Trzaskowskiego: Ile dokumentów wysłał lub wydał ratusz i urzędy dzielnic?
Prezydent Warszawy próbuje wciągnąć samorząd warszawski do polityki krajowej. Jak zwykle stawia się po jednej stronie sporu politycznego. Wynika to z faktu, że Rafał Trzaskowski doskonale zdaje sobie sprawę ze słabości kandydatki na prezydenta Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. Robi więc wszystko, by zmienić datę wyborów. Być może on sam chciałby zostać nowym kandydatem Koalicji Obywatelskiej na prezydenta?
– pyta Jacek Ozdoba, wiceminister klimatu.
Atakuje rząd, ale też prosi
Działania Rafała Trzaskowskiego negatywnie ocenili też radni, zwracając uwagę, że z jednej strony prezydent atakuje rząd, a z drugiej domaga się, by rząd nie pobierał od Warszawy „janosikowego”.
To typowa dla Rafała Trzaskowskiego, próba obstrukcji wszystkich działań , które są podejmowane przez rząd i większość parlamentarną. Pan prezydent lubuje się w takich działaniach. Organizuje więc konferencję prasową i kreuje siebie na czempiona walki z rządem PRawa i Sprawiedliwości. Warto też podkreślić, że w dniu dzisiejszym, radni Koalicji Obywatelskiej zaproponowali, by zwrócić się do premiera, aby zatrzymać „janosikowe”, czyli pieniądze płynące do biedniejszych gmin z budżetu Warszawy. Z jednej strony widzimy więc Rafała Trzaskowskiego, który walczy z rządem, a jednocześnie apeluje do tego rządu, by zachować pieniądze w budżecie bardzo bogatego miasta i odebrać je biedniejszym gminom. Rafał Trzaskowski powinien udostępnić Poczcie Polskiej te spisy, tak, abyśmy mogli bezpiecznie przeprowadzić wybory
– mówi Michał Szpądrowski, warszawski radny PiS.
To się wpisuje w całość działań prezydenta Warszawy. To absurdalne, że prezydent nie chce przekazać tych list, a jednocześnie prosi się rządu, by ten nie pobierał od Warszawy „janosikowego”. Dla Platformy Obywatelskiej nie istnieje solidarność społeczna
– dodaje Cezary Jurkiewicz, Przewodniczący Klubu Radnych m.st. Warszawy, Przewodniczący Komitetu, Radny m. st. Warszawy.
Samorząd wplątany w grę polityczną
Sprawa spisu wyborców bulwersuje także Marka Jakubiaka, byłego kandydata na fotel prezydenta Warszawy.
Brałem udział w wyborach na prezydenta Warszawy i zająłem trzecie miejsce, ale nigdy nie sądziłem, ze prezydent Warszawy będzie nasze miasto upolityczniał. Dziś nie mam absolutnie cienia wątpliwości, że istotniejszym elementem życia pana Rafała Trzaskowskiego jest bycie wiceprzewodniczącym Platformy Obywatelskiej niż prezydentem Warszawy
– przekonuje Marek Jakubiak.
Z kolei senator Jan Żaryn podkreśla, że decyzje Rafała Trzaskowskiego, to element szerszego planu opozycji totalnej, która chce uderzyć w demokratyczny mandat, który władza otrzymała od społeczeństwa.
Decyzja pana Trzaskowskiego wpisuje się w zbiorowy sabotaż jakiego dokonuje opozycja więc nie dziwi mnie ten fakt. Będziemy świadkami kolejnej tury wojny, której celem, z punktu widzenia opozycji, jest delegitymizowanie władz polskich. Można domniemywać, że jeśli kolejne wybory parlamentarne wygra Prawo i Sprawiedliwość, to przyjdzie też pomysł na delegitymizację Sejmu. To wybór opozycji, że traci konta z polskim narodem. Cóż, poradzimy sobie
– podkreśla senator Jan Żaryn z PiS.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/497105-komentarze-o-probie-blokady-wyborow-przez-trzaskowskiego