W Brazylii, największym kraju Ameryki Południowej, gdzie potwierdzono oficjalnie w środę ok. 43 100 zachorowań na koronawirusa, zmarło dotąd prawie 2,8 tys. osób zakażonych. Narodowa Komisja Chin poinformowała w czwartek o 10 nowych przypadkach zakażenia koronawirusem. Sześć z nich dotyczy osób, które przyjechały z zagranicy. Nie odnotowano ani jednego nowego zgonu. Poniżej przedstawiamy raport ze świata dot. walki wirusem COVID-19.
Czesi mogą podróżować
Minister zdrowia Adam Vojtiech poinformował w czwartek wieczorem, że odwołany został zakaz podróżowania, który obowiązywał od 12 marca. Poinformował także, że Czesi mogą wyjeżdżać z kraju. Zmiany wymusił sąd, który uznał, że część regulacji przyjęto niezgodnie z prawem.
Sąd zakwestionował decyzje podjęte przez ministra zdrowia na podstawie przepisów o ochronie zdrowia obywateli. Według sędziów takie postępowanie było niezgodne z prawem, ponieważ ograniczenie wolności obywatelskich powinno być decyzją całego rządu.
Gabinet Andreja Babisza dokonał zmian i zakwestionowane przypisy uchylił, wprowadzając w to miejsce nowe, uchwalone na podstawie przepisów o stanie wyjątkowym.
Chociaż sędziowie nie kwestionowali zasadności wprowadzonych ograniczeń, rząd zdecydował o zniesieniu obowiązującego od połowy marca zakazu przemieszczania się oraz wyjazdów za granicę. W miejsce ograniczenia poruszania się w grupach do dwóch osób, od piątku grupa może liczyć 10 osób. Granice mają być otwarte.
Osoby pracujące w sąsiednich krajach mogą jeździć i wracać tam każdego dnia, warunkiem jest posiadanie ważnego testu stwierdzającego brak zakażenia koronawirusem. Osoba wracająca z zagranicy niemająca aktualnych wyników badań będzie musiała poddać się dwutygodniowej kwarantannie.
Mimo korzystnych informacji epidemiologicznych, dzięki którym zniesiono część ograniczeń, rząd zdecydował, że w piątek skieruje do Izby Poselskiej wniosek o przedłużenie do 25 maja br. stanu wyjątkowego obowiązującego do 30.kwietnia. Obowiązywanie przepisów o sytuacji nadzwyczajnej i zarządzaniu kryzysowym ma m.in. pozwolić na dokonywanie zakupów bez przetargów niezbędnych środków ochrony zdrowia.
Wcześniej w czwartek gabinet zdecydował o przyspieszeniu znoszenia innych ograniczeń związanych z koronawirusem. Od poniedziałku będą mogły być otwarte sklepy o powierzchni do 2500 m kw., które mają osobne wejścia. Będą też mogły działać m.in. szkoły jazdy i siłownie. Otwarte będą mogły być biblioteki i ogrody zoologiczne. Rząd przewiduje, że w nabożeństwach w kościołach i świątyniach będzie mogło uczestniczyć 15 osób.
Poprawia się sytuacja epidemiczna we Włoszech
464 osoby zakażone koronawirusem zmarły we Włoszech w ciągu ostatniej doby - podała w czwartek Obrona Cywilna. Tym samym łączny bilans zmarłych wzrósł do 25549. Sytuacja epidemiczna poprawia się.
W czterech z 20 regionów kraju nie zanotowano w ciągu doby żadnego zgonu związanego z epidemią.
Obecnie koronawirusa ma 106 tys. osób; o 851 mniej niż dzień wcześniej. Bilans ten spadł czwarty dzień z rzędu.
Trzy czwarte zainfekowanych osób przebywa w domowej izolacji bez objawów lub tylko z lekkimi.
Dotychczas od początku epidemii w kraju ponad dwa miesiące temu potwierdzono około 190 tys. przypadków zakażenia.
Wyleczonych jest już 57,5 tys. osób. Ich liczba od środy wzrosła o ponad 3 tysiące. To jest kolejny dzienny rekord wyzdrowień.
Następna pozytywna wiadomość przekazana na konferencji prasowej w siedzibie Obrony Cywilnej w Rzymie, to stały spadek liczby pacjentów z Covid-19 na oddziałach intensywnej terapii.
Dane są szczególnie pocieszające. Liczba osób wypisanych ze szpitali i wyleczonych jest wyższa od liczby nowych przypadków w kraju
—powiedział szef OC Angelo Borrelli.
Szef krajowej Rady Służby Zdrowia profesor Franco Locatelli poinformował zaś, że wskaźnik zakaźności koronawirusa spadł do poziomu 0,5-0,7 procent.
Zapowiedziano też utworzenie we Włoszech ośrodka pomocy psychologicznej dla wszystkich obywateli, którzy jej potrzebują.
Aspekt psychologiczny jest w tej fazie epidemii tematem kluczowym
—podkreślił komisarz Borrelli.
Mieszkańcy Włoch mają zakaz opuszczania domów bez uzasadnionego powodu od prawie półtora miesiąca.
Kryzys pogłębia biedę we Francji
Kryzys zdrowotny i społeczny związany z Covid-19, a także wprowadzenie restrykcyjnej kwarantanny spowodowały spadek dochodów 35 proc. gospodarstw domowych oraz pogłębia biedę - wynika z danych Instytutu Badań Ekonomicznych i Społecznych (Ires).
6-7 mln Francuzów ma trudności z opłaceniem czynszu, a w 35 proc. gospodarstw domowych z powodu kwarantanny spadły dochody.
Kryzys zdrowotny i społeczny związany z Covid-19 oraz wprowadzenie restrykcyjnej kwarantanny mają bezpośrednie konsekwencje dla osób najbiedniejszych, ale także dla klasy średniej – uważa ekonomista Pierre Concialdi z Ires.
Francuska lewica alarmuje, że w czasie kwarantanny około 3 mln dzieci we Francji jest niedożywionych, ponieważ nie otrzymuje ciepłych posiłków w szkolnych stołówkach, które z powodu kwarantanny są zamknięte.
Rząd ogłosił wydanie dodatkowych 39 mln euro na pomoc żywnościową dla najbiedniejszych osób, dotkniętych konsekwencjami epidemii koronawirusa i kosztami kwarantanny – poinformowała w czwartek na konferencji prasowej sekretarz stanu ds. ograniczania ubóstwa Christelle Dubos.
W czwartek minister pracy poinformowała również o podwyższeniu wartości tzw. kuponów restauracyjnych, które rozdawane są przez zakłady pracy i pomoc socjalną. Kupony można wykorzystywać również w supermarketach i lokalnych sklepach. Ich wartość podniesiono z pułapu dziennego wykorzystania na poziomie 19 euro do 95 euro tygodniowo.
Około 4 mln zatrudnionych korzysta z kuponów restauracyjnych.
Parlament Europejski ogłosił natomiast, że zamierza oferować od przyszłego tygodnia około 500 darmowych posiłków dla najbiedniejszych mieszkańców Strasburga.
Ponad 500 osób zmarło we Francji w ciągu ostatniej doby
W ciągu ostatniej doby we Francji na Covid-19 zmarło 516 osób, co daje 21856 zgonów od początku epidemii - podało w czwartek ministerstwo zdrowia. Resort dodał, że liczba pacjentów hospitalizowanych z powodu koronawirusa na oddziałach intensywnej opieki nadal maleje.
Od początku epidemii 13547 osób zmarło w szpitalach, a 8309 w domach seniora - podało ministerstwo.
Od 15 dni liczba osób hospitalizowanych na oddziałach intensywnej terapii spada. W czwartek wieczorem było to 5053 osób, czyli o 165 mniej niż w środę.
Znajdujemy się jednak wciąż w szczególnym momencie, na poziomie wyższym niż maksymalna zdolność OIOM-ów we Francji przed kryzysem”, która wynosiła 5 tys. łóżek
—zaznacza resort zdrowia.
Podobnie od ośmiu dni spada ogólna liczba pacjentów hospitalizowanych z powodu Covid-19. W czwartek wynosiła ona 29219 chorych, o 522 mniej niż w środę.
Od początku epidemii ponad 42 tys. osób we Francji zostało wypisanych ze szpitali, „nie licząc dziesiątek tysięcy osób wyleczonych w domach” - przypomina ministerstwo.
Ruszyły pierwsze w Europie testy szczepionki na ludziach
Pierwsze w Europie testy kliniczne na ludziach szczepionki przeciw koronawirusowi rozpoczęły się w czwartek w Oxfordzie. Dawkę szczepionki wstrzyknięto dwojgu pierwszym z ponad 800 ochotników, którzy zgłosili się do badania.
Jak wyjaśnia stacja BBC, połowa z nich otrzyma szczepionkę przeciw Covid-19, a połowa szczepionkę kontrolną, która chroni przed zapaleniem opon mózgowych, ale nie przed koronawirusem. Badani nie będą wiedzieć, którą ze szczepionek otrzymają.
Jestem naukowcem, więc chciałam spróbować wspierać proces naukowy, gdzie tylko mogę
—powiedziała BBC Elisa Granato, jedna z dwóch pierwszych osób, które otrzymały zastrzyk.
Szczepionka została opracowana w mniej niż trzy miesiące na Uniwersytecie w Oxfordzie.
Osobiście mam wysoki poziom wiary w tę szczepionkę. Oczywiście, musimy ją przetestować i uzyskać dane od ludzi. Musimy pokazać, że ona działa i powstrzymuje przed zakażeniem koronawirusem, zanim użyjemy szczepionki w szerszej populacji
—powiedziała Sarah Gilbert, profesor wakcynologii w Instytucie Jennera na Uniwersytecie w Oxfordzie.
Szczepionka stworzona jest na podstawie osłabionej wersji zwykłego wirusa przeziębienia (znanego jako adenowirusy) od szympansów, który został zmodyfikowany tak, że nie może się rozwijać u ludzi.
Zespół z Oxfordu opracował już szczepionkę przeciwko MERS, który również powodowany jest przez koronawirusy, stosując to samo podejście - i miało to obiecujące wyniki w badaniach klinicznych.
Sposobem, w jaki naukowcy uzyskają wiedzę, czy szczepionka na Covid-19 działa, jest porównanie liczby osób zakażonych koronawirusem w nadchodzących miesiącach w dwóch grupach testowych. Jednak jeśli liczba zachorowań w Wielkiej Brytanii gwałtownie spadnie, może to być problemem z punktu widzenia testów, bo dane mogą być niewystarczające.
Dlatego priorytetowo do udziału w testach są traktowani pracownicy służby zdrowia, ponieważ są oni bardziej narażeni na kontakt z wirusem niż inni. Szersze badanie, obejmujące około 5 tys. ochotników, rozpocznie się w najbliższych miesiącach i nie będzie w nim limitu wieku.
Wolontariusze biorący udział w testach będą uważnie monitorowani w najbliższych miesiącach. Ostrzeżono ich, że niektórzy mogą mieć bóle rąk, głowy lub gorączkę w ciągu pierwszych kilku dni po szczepieniu. A także, że istnieje teoretyczne ryzyko, iż szczepionka może wywołać poważną reakcję na koronawirusa, co miało miejsce w niektórych początkowych testach na zwierzętach w przypadku szczepionki na SARS. Jednak zespół z Oxfordu twierdzi, że ryzyko wywołania przez szczepionkę wzmocnionej reakcji jest minimalne.
Tamtejsi naukowcy mają nadzieję, że do września będzie gotowy milion dawek, a następnie, jeśli szczepionka okaże się skuteczna, będzie możliwe radykalne zwiększenie produkcji.
Równolegle badania prowadzi zespół z Imperial College London, który ma nadzieję, że testy na ludziach swojej szczepionki rozpocznie w czerwcu.
Oba zespoły naukowców otrzymały na badania po 20 mln funtów z budżetu. Minister zdrowia Matt Hancock obiecał we wtorek, że brytyjski rząd będzie w pełni wspierał oba zespoły.
Problemy z chińskimi respiratorami
Część respiratorów dla pacjentów chorych na Covid-19, które przyleciały do Portugalii z Chin, nie nadaje się obecnie do użytku. Problem stanowi m.in. załączona do nich instrukcja obsługi w języku mandaryńskim.
Jak poinformował podczas czwartkowej konferencji prasowej w Lizbonie sekretarz stanu w ministerstwie zdrowia Antonio Sales, inna część dostarczonych z ChRL respiratorów jest trudna w obsłudze, gdyż na przyciskach urządzenia umieszczone są jedynie napisy w języku mandaryńskim.
Odmawiając informacji o liczbie respiratorów z Chin, które nie nadają się obecnie do użycia w Portugalii, Sales oświadczył, że urządzenia mają rysunki, na podstawie których “można się domyślić, do czego służą”.
Wystarczy przeprowadzić szkolenie z zakresu obsługi takich urządzeń, z odczytywania znajdujących się na nich znaków. Nikt nie będzie przecież uczył pielęgniarzy języka mandaryńskiego
—zaznaczył przedstawiciel resortu zdrowia.
Innego zdania jest szefowa portugalskiej Izby Pielęgniarskiej (OE) Ana Rita Cavaco, w ocenie której, respiratory z napisami w języku mandaryńskim stanowią poważny problem w obsłudze dla personelu szpitalnego.
Już respirator sam w sobie jest skomplikowanym urządzeniem, a co dopiero z mandaryńskimi napisami
—oceniła Cavaco, podkreślając, że w związku z ogromem pracy personelu szpitali w dobie epidemii “nikt nie ma czasu na organizowanie szkoleń i branie w nich udziału”.
Z szacunków ministerstwa zdrowia Portugalii wynika, że w szpitalach tego kraju pracuje ponad 250 osób potrafiących obsługiwać respiratory.
100 tys. zakażonych w Turcji
Liczba potwierdzonych przypadków zakażenia koronawirusem w Turcji w czwartek przekroczyła 100 tys. - poinformował minister zdrowia tego kraju Fahrettin Koca. Zarejestrowano ich już 101790.
Covid-19 zabił w ciągu ostatnich 24 godzin 115 osób; zarejestrowano też 3116 nowych przypadków zakażenia - sprecyzował minister.
Łącznie w Turcji na Covid-19 zmarło 2491 osób.
W 31 miastach tureckich, w tym w Ankarze i Stambule, w czwartek rozpoczęła się czterodniowa kwarantanna, która ma na celu spowolnienie epidemii. W czwartek w Turcji rozpoczął się święty miesiąc muzułmanów - ramadan.
Turecki rząd w ramach walki z epidemią koronawirusa zamknął szkoły i uniwersytety, zakazał zgromadzeń publicznych oraz zamknął wiele miejsc użyteczności publicznej, sklepów i restauracji.
Związek Tureckich Lekarzy, który zrzesza 80 proc. lekarzy w kraju, podał w środę, że prawie 3500 osób personelu medycznego jest zakażonych; 24 osoby zmarły.
Ważne ustalenia holenderskich naukowców
Koronawirus prawdopodobnie wykorzystuje dwa konkretne typy komórek w nosie jako bramę do ludzkiego ciała. Naukowcy z Uniwersyteckiego Centrum Medycznego w Groningen (UMCG) do takich wniosków doszli wspólnie z kolegami z Wielkiej Brytanii i Francji - informuje „De Telegraaf”.
Naukowcy odkryli, że komórki kubkowe i rzęski w nosie, które zawierają wiele tzw. informacyjnego RNA (mRNA), są wykorzystywane przez wirus SARS-CoV-2 do szybkiego rozprzestrzeniania się po całym ciele. Komórki nabłonkowe w oczach, płucach i jelitach również zawierają wiele cząsteczek mRNA.
Po raz pierwszy te specyficzne komórki w nosie zostały skojarzone z wirusem, który powoduje Covid-19
—poinformowali biolog Martijn Nawijn i pulmonolog Maarten van den Berge z UMCG, cytowany przez dziennik.
Lokalizacja tych komórek na powierzchni wnętrza nosa czyni je łatwo dostępnymi dla wirusa
—dodali.
Naukowcy opublikowali nowe informacje w „Nature Medicine”. Mają nadzieję, że nowa wiedza na temat wirusa może pomóc w opracowaniu metod leczenia, które mogą ograniczyć jego przenoszenie.
Od początku pandemii Covid-19 w Holandii stwierdzono 34134 przypadków infekcji. Rzeczywista liczba zakażeń jest wyższa - jak podaje instytut - ponieważ nie wszystkie osoby z objawami poddawane są testom. Łącznie epidemia pochłonęła już w tym kraju 4177 ofiar śmiertelnych.
„Koronawirus żyje i ma się dobrze”
Burmistrz Nowego Jorku Bill de Blasio, nawiązując do bolesnych statystyk dotyczących SARS-CoV-2, powiedział w czwartek, że w mieście wirus „żyje i ma się dobrze”. Dzień wcześniej odnotowano ponad 2500 nowych przypadków zakażeń i 320 zgonów.
Śmiertelny wirus nie został jeszcze pokonany. (…) Wciąż jesteśmy bardzo zaangażowani w tę walkę
—zapewniał de Blasio.
Pocieszającą wiadomością było to, że liczba pacjentów na oddziałach intensywnej terapii w systemie miejskich szpitali spadła z 821 w poniedziałek do 796 we wtorek, podobnie jak ogólna liczba hospitalizacji, odpowiednio z 252 do 227.
Podczas konferencji prasowej burmistrz porównywał ostatnie dostępne dane z tymi z 31 marca, kiedy do szpitali przyjęto 850 pacjentów.
De Blasio wskazał również na wysiłki zmierzające do przeprowadzania większej ilości testów na obecność koronawirusa, ponieważ to testy oraz badanie kontaktów zakażonych będą kluczowe dla łagodzenia ograniczeń i wznawiania życia gospodarczego.
Im więcej testów przeprowadzimy, tym lepiej zorientujemy się, jaka jest prawda
—podkreślił.
Uniwersytet Johnsa Hopkinsa podał, że do czwartku testy dały pozytywne wyniki u 147 tys. mieszkańców Nowego Jorku.
Według miejskiego komisarza ds. zdrowia dr Oxiris Barbot, w mieście zakażonych jest o wiele więcej ludzi niż mówią oficjalne statystyki. Wiązała ona to z niemożnością poddania testom wszystkich oraz ograniczenia ich do tych chorych, którzy już znaleźli się w szpitalach.
Biorąc to pod uwagę, nie zaskoczyłoby mnie, gdybyśmy w tym momencie prawdopodobnie mieli blisko milion nowojorczyków, którzy zostali wystawieni na działanie Covid-19
—oszacowała Barbot.
W odniesieniu do pojawiających się zapowiedzi o planach otwierania firm i odchodzenie od restrykcji w innych stanach de Blasio wyraził sceptycyzm.
Obawiam się, że ludźmi bardziej rządzi polityka lub wizerunek, albo bardziej troszczą się o gospodarkę niż o zdrowie i dobro mieszkańców
—zauważył.
W opinii burmistrza przedwczesne zniesienie ograniczeń może „doprowadzić do pożaru”, w którym wirus odrodzi się, a służba zdrowia nie będzie w stanie go powstrzymać, zanim rozprzestrzeni się po całym mieście.
Poinformował, że szkoły w Nowym Jorku będą musiały pozostać zamknięte do końca roku szkolnego, a miasto otworzy się ponownie tylko wtedy, gdy służby medyczne uznają, że jest to bezpieczne.
Prawie 19 tys. ofiar Koronawirusa w Wielkiej Brytanii
O 616 wzrosła liczba zgonów z powodu koronawirusa w Wielkiej Brytanii, co oznacza, że łączna liczba ofiar śmiertelnych epidemii w tym kraju wynosi już 18 738 - poinformowało w czwartek po południu ministerstwo zdrowia.
Bilans obejmuje zgony zarejestrowane w szpitalach w ciągu 24 godzin między godz. 17 we wtorek a godz. 17 w środę. To wyraźnie mniej niż w środę, gdy bilans nowych zgonów wynosił 759.
Johnson po raz pierwszy po wyjściu ze szpitala rozmawiał z królową
Brytyjski premier Boris Johnson w środę wieczorem po raz pierwszy po wyjściu ze szpitala, gdzie był z powodu koronawirusa, rozmawiał telefonicznie z królową Elżbietą II - poinformował w czwartek jego rzecznik.
Cotygodniowe audiencje, na których monarchini przyjmuje szefa rządu, już w połowie marca zostały zamienione ze względów bezpieczeństwa na rozmowy telefoniczne. Te jednak również zawieszono, gdy 5 kwietnia Johnson z powodu pogorszenia stanu zdrowia po zakażeniu koronawirusem trafił do szpitala, a następnego dnia na oddział intensywnej terapii. Ze szpitala wypisany został po tygodniu i obecnie przechodzi rekonwalescencję w Chequers, wiejskiej rezydencji brytyjskich premierów, 60 km od Londynu.
Jego rzecznik poinformował, że Johnson pozostaje w kontakcie z członkami rządu i jest informowany na temat walki z epidemią, ale nie wykonuje obecnie pracy rządowej. Nie chciał też spekulować na temat tego, kiedy Johnson mógłby wrócić do pracy. Na czas choroby i rekonwalescencji jego obowiązki przejął minister spraw zagranicznych Dominic Raab.
Wcześniej, we wtorek wieczorem, Johnson rozmawiał telefonicznie z prezydentem USA Donaldem Trumpem o konieczności międzynarodowej koordynacji walki z koronawirusem.
Czechy: Czasowe złagodzenie obostrzeń bez wpływu na statystyki
Ladislav Duszek, szef Instytutu Informacji i Statystyki Medycyny (UZIS) w resorcie zdrowia Czech, powiedział w czwartek, że Święta Wielkanocne, gdy złagodzone były niektóre ograniczenia związane z epidemią koronawirusa, nie odbiły się na dotyczących jej statystykach.
Duszek powiedział, że pewność co do wniosków płynących z danych statystycznych związanych z okresem świątecznym będzie można mieć za 3-5 dni, ale już teraz możliwe jest planowanie kontrolowanego powrotu do normalnego życia.
Minister zdrowia Czech Adam Vojtiech powiedział, że powrót ten obejmuje także restart służby zdrowia, czyli powrót do normalnego funkcjonowania przychodni i szpitali, w których na razie wstrzymano planowe operacje i zabiegi, a także wznowienie funkcjonowania oddziałów ratunkowych.
Według danych UZIS przed świętami tzw. liczba reprodukcyjna koronawirusa wynosiła 1,0. Jak wyjaśnił Duszek, oznacza to, że jedna osoba mogła zakazić tylko jedną kolejną osobę. Według niego już wówczas niemożliwe było niekontrolowane rozprzestrzenianie się SARS-CoV-2.
UZIS podało także, że możliwe było skorygowanie w dół prognozowanej liczby osób zakażonych pod koniec w kwietnia z 10 tys. na 7,8 tys.
Ponad 34 tys. pracowników hiszpańskiej służby zdrowia zakażonych koronawirusem
Podczas ostatniej doby liczba chorych na Covid-19 wśród hiszpańskiego personelu medycznego wzrosła o 1202. W sumie zakażonych koronawirusem jest już 34355 pracowników ochrony zdrowia – poinformował w czwartek minister zdrowia Hiszpanii Salvador Illa.
Z szacunków szefa resortu zdrowia wynika, że z zanotowanych w ciągu ostatnich 24 godzin na terenie Hiszpanii nowych 4635 przypadków infekcji SARS-CoV-2 prawie 26 proc. dotyczyło personelu służby zdrowia. Dotychczas w całym kraju zainfekowane zostały 213024 osoby.
Według Państwowej Konfederacji Związków Zawodowych Lekarzy (CESM) i szacunków mediów do czwartku na Covid-19 w Hiszpanii zmarło 38 pracowników ochrony zdrowia. Ostatnią ofiarą śmiertelną koronawirusa jest 57-letni lekarz z Madrytu, którego zgon potwierdzono w środę wieczorem.
Prezydent Litwy proponuje pomoc dla Białorusi
Prezydent Litwy Gitanas Nauseda podczas czwartkowego połączenia konferencyjnego z prezydentem Białorusi Alaksandrem Łukaszenką zaproponował pomoc w walce z Covid-19, wyraził również zaniepokojenie w związku z powstającą elektrownią atomową w Ostrowcu.
Była to pierwsza od 10 lat rozmowa prezydentów Litwy i Białorusi.
Nasz prezydent zaproponował Białorusi pomoc medyczną, ponieważ Białoruś złożyła wniosek o taką pomoc do Unii Europejskiej
— powiedziała w przekazanym dziennikarzom komentarzu Asta Skaisgirytem, doradczyni litewskiego prezydenta ds. zagranicznych.
Jak zaznaczyła, prezydenci omówili kwestie konieczności zapewnienia tranzytu między krajami „w tym trudnym okresie” oraz zapewnienia warunków dla przewoźników litewskich i białoruskich w realizacji międzynarodowych przewozów.
Mrija z ładunkiem medycznym z Chin przyleciała do Kijowa
Największy samolot transportowy świata - ukraiński Antonow An-225 Mrija - przyleciał w czwartek do Kijowa ze 103 tonami ładunku medycznego z Chin. Na lotnisku na Mriję czekali przedstawiciele ukraińskich władz, w tym prezydent Wołodymyr Zełenski.
Jak podało biuro prezydenta, transport objął 12 mln maseczek dla lekarzy i do aptek, ok. 260 tys. okularów ochronnych i ponad 100 tys. kombinezonów ochronnych.
Zełenski przekazał, że to jeden „z największych załadunków, obserwowanych w ostatnich tygodniach z Chin”. Ocenił też, że „to rekord pod względem objętości ładunku, który wejdzie do Księgi Rekordów Guinnessa”.
Spada liczba ofiar Covid-19 w Belgii
Epidemia Covid-19 wyraźnie zwalnia w Belgii. Z przedstawionych w czwartek przez centrum kryzysowe danych wynika, że w ciągu ostatniej doby zmarło w związku z koronawirusem 230 osób; wykryto 908 przypadków zakażenia.
Ze zgłoszonych w ciągu ostatniej doby ofiar 134 zmarło w domach opieki, a 93 w szpitalach. W przypadku jednej trzeciej zgonów w domach opieki ich przyczyna została potwierdzona testem.
Od początku pandemii w Belgii już 6 490 zgonów przypisano koronawirusowi. Nie we wszystkich przypadkach chorzy mieli potwierdzonego koronawirusa testem, ale w Belgii zalicza się do tego zbioru również tych, którzy mieli objawy wskazujące na Covid-19.
908 nowych przypadków podniosło całkowitą liczbę zakażeń do 42 797. Od środowego sprawozdania do szpitali przyjęto 211 pacjentów. Całkowita liczba hospitalizowanych wynosi 4 527 osób. Liczba ta spadła o 231 w ciągu dnia. Szczyt leczonych w związku z zakażeniem koronawirusem w szpitalach przypadł na 6 kwietnia. Liczba pacjentów wynosiła wówczas 6 012 osób.
Na intensywnej terapii przebywają wciąż 933 osoby (mniej o 27 niż w środę). 733 pacjentów wymagało podłączenia do respiratora (tu liczba zmniejszyła się o 44). Od początku pandemii ze szpitali zwolniono już 9 800 osób.
W ciągu minionej doby w liczące 11,5 mln mieszkańców Belgii przeprowadzono 8 266 testów.
Szczytowy punkt zakażeń koronawirusem w Bułgarii nastąpi za 2-3 dni
Szczytowy punkt zakażeń koronawirusem w Bułgarii nastąpi za 2-3 dni - ocenił w czwartek szef Krajowego Instytutu Chorób Zakaźnych i Pasożytniczych Todor Kantandżiew. W Bułgarii, gdzie 1081 osób się zakaziło, a 50 zmarło, przybywa co dzień po 50-60 zakażeń.
Na tle innych krajów sytuacja w Bułgarii wydaje się stabilna, co wynika z faktu, że Krajowy Sztab Operacyjny wprowadził na wczesnym etapie epidemii cały szereg restrykcji. Według najnowszych danych sztabu za wyleczonych uznano 190 osób - podkreślił Kantadżiew.
Poważny niepokój budzi sytuacja w Plewenie na północy kraju, gdzie w zakładzie odzieżowym zatrudniającym ok. 2 tys. osób powstało duże ognisko zakażeń. W poniedziałek fabrykę zamknięto, a wszyscy pracownicy zostali poddani badaniom i objęci kwarantanną. Testy wykazały obecność koronawirusa u 25 osób.
Równie niepokojąca jest sytuacja w sofijskim pogotowiu. Jego szef dr Georgi Gelew poinformował, że u 266 osób spośród 777 zatrudnionych badania wykazały obecność antyciał, co oznacza, że przeszli oni Covid-19, a choroba miała lekki przebieg. Problem polega na tym, że osoby te, będące nosicielami koronawirusa, mogły przyczynić się do rozprzestrzenienia SARS-CoV-2 mimo stosowanych środków ochrony takich jak kombinezony, maseczki i rękawiczki.
Burmistrz Bergamo: być może nawet pół miliona zakażonych w prowincji
Być może nawet 400-500 tysięcy osób zostało zakażonych koronawirusem w prowincji Bergamo w Lombardii na północy Włoch - taką hipotezę postawił w czwartek burmistrz miasta Bergamo Giorgio Gori. Jego zdaniem taki wniosek wynika z liczby zanotowanych tam zgonów.
To kolejna teza przedstawiona w dniach, gdy we Włoszech kwestionowane są oficjalne dane podawane przez Obronę Cywilną na temat rozmiarów epidemii.
Według jej statystyk potwierdzono dotąd ponad 187 tysięcy przypadków wirusa w ciągu dwóch miesięcy kryzysu. Zmarło ponad 25 tysięcy osób zakażonych. Jednak według naukowców liczba przypadków może być jednak kilka razy wyższa.
Ponad 1200 zgonów w Szwajcarii
W Szwajcarii liczba zmarłych zakażonych Covid-19 wzrosła o 51 osób i wynosi 1 268 - podał w czwartek szwajcarski Federalny Urząd Zdrowia (BAG). Bank centralny kraju poinformował, że w pierwszym kwartale poniósł największe straty w swej historii - 39,34 mld dol.
Od początku epidemii do czwartku w Szwajcarii potwierdzono 28 496 przypadków zakażenia koronawirusem - o 228 więcej niż dzień wcześniej.
Szwajcarski Bank Narodowy (SNB) ogłosił w czwartek, że straty - 31,9 mld franków szwajcarskich - wiążą się ze spadkiem wartości jego aktywów wywołanym epidemią koronawirusa. Bank poniósł kolejne straty, 17,1 mld franków, w związku z aprecjacją krajowej waluty, ponieważ wzrost kursu franka obniżył wartość zagranicznych akcji i obligacji należących do SNB.
To największe kwartalne straty, jakie poniósł bank centralny Szwajcarii od jego założenia w 1907 roku.
Silna tendencja wzrostowa w Niemczech
Od trzech dni utrzymuje się w Niemczech silna tendencja wzrostowa, jeśli chodzi o liczbę nowych zakażeń koronawirusem - poinformował w czwartek Instytut im. Roberta Kocha (RKI) w Berlinie. W ciągu ostatniej doby wykryto 2352 infekcje, a 215 osób zmarło.
Łączna liczba ofiar śmiertelnych wzrosła w Niemczech tym samym do 5094 przypadków.
Liczba wszystkich osób w Niemczech, u których dotąd potwierdzono obecność koronawirusa, wynosi 148 046 - podano w komunikacie.
Pod 46 tys. zgonów w USA
W Stanach Zjednoczonych na koronawirusa zmarły już 46 583 osoby. W ciągu doby bilans ofiar śmiertelnych epidemii wzrósł o 1738 - wynika z danych Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa w Baltimore.
Poprzedniej doby przyrost zgonów był większy - wynosił 2751.
Najwięcej osób zmarło w USA stanie Nowy Jork (19 413), New Jersey (5 150) i w Michigan (2 813).
W całych Stanach Zjednoczonych w ciągu ostatnich 24 godzin wykryto ok. 16 tys. przypadków SARS-CoV-2. W poprzednim dziennym bilansie odnotowano przyrost o ok. 40 tys.
Łącznie w USA zdiagnozowano już ok. 840 tys. przypadki zakażenia koronawirusem na blisko 4,5 mln przeprowadzonych testów.
Dobowe dane obejmują 24 godziny od godz. 2:30 czasu polskiego w nocy z wtorku na środę.
Niektóre amerykańskie stany ogłosiły proces otwierania swoich gospodarek. Pierwsza faza to odmrażanie najbardziej podstawowych gospodarczych działalności.
Wśród stanów, które niedługo mają rozluźniać ograniczenia jest Georgia. Gubernator Brian Kemp ogłosił, że od piątku działalność wznowić będą mogły m.in. kręgielnie i siłownie, a od poniedziałku restauracje i kina. Jego decyzja spotkała się z krytyką niektórych przedstawicieli władz lokalnych, a część przedsiębiorców deklaruje, że i tak nie wróci do pracy.
W środę na konferencji prasowej w Białym Domu tempo otwierania gospodarki w Georgii skrytykował prezydent Donald Trump.
To za wcześnie. Mogą poczekać trochę dłużej, nie tak długo. Bezpieczeństwo musi mieć pierwszeństwo
—mówił amerykański przywódca.
7,7 tys. zakażonych w Indonezji, w Singapurze znów tysiąc nowych przypadków
357 nowych przypadków zakażenia koronawirusem potwierdzono w czwartek w Indonezji, tym samym liczba zainfekowanych od początku epidemii wzrosła do 7 775. Znacznie gorzej wygląda sytuacja w Singapurze, gdzie tego dnia potwierdzono 1 037 nowych przypadków.
Tym samym w Singapurze odnotowano dotąd 11 178 infekcji - najwięcej w Azji Południowo-Wschodniej.
Ministerstwo zdrowia tego państwa-miasta poinformowało, że zdecydowana większość nowych przypadków to pracownicy migracyjni przebywający w hotelach robotniczych, z których wiele podlega kwarantannie zarządzonej przez rząd z powodu rozprzestrzeniania się epidemii.
Przedstawiciel ministerstwa zdrowia Indonezji Achmad Yurianto przekazał, że stwierdzono tam 11 kolejnych zgonów z powodu Covid-19; tym samym całkowita liczba ofiar śmiertelnych wzrosła do 647 i jest to najwięcej w tym regionie. Od początku epidemii wyzdrowiało 960 osób, a przetestowano ponad 48,6 tysięcy.
271 nowych przypadków zakażenia koronawirusem potwierdziły w czwartek Filipiny, co oznacza wzrost liczby zainfekowanych od początku epidemii do 6981. Resort zdrowia przekazał też, że z powodu Covid-19 zmarło kolejnych 16 osób, czyli łącznie odnotowano 462 zgony. Z kolei 29 pacjentów wyzdrowiało, dzięki czemu do 722 zwiększyła się grupa osób, które w tym kraju pokonały chorobę, m.in. objawiającą się dużą niewydolnością oddechową.
W Malezji przybyło 71 nowych infekcji i tym samym liczba zakażonych w tym kraju wzrosła do 5 603. Ministerstwo zdrowia poinformowało o dwóch kolejnych zgonach, zwiększając ich liczbę od początku epidemii do 95.
Z kolei Tajlandia zgłosiła w czwartek 13 nowych przypadków zakażenia koronawirusem. Jedna osoba zmarła; 78-letnia kobieta miała inne powikłania zdrowotne. Służby przeprowadzają intensywne testy na wyspie Phuket na południu Tajlandii, ponieważ tamtejszy wskaźnik infekcji jest wysoki - podaje Reuters.
Od eskalacji epidemii w styczniu w Tajlandii odnotowano ogółem 2 839 przypadków zakażenia i 50 ofiar śmiertelnych; 2 430 pacjentów wyzdrowiało i wróciło do domu.
Według najnowszego zestawienie Reutera od początku pandemii na świecie stwierdzono ponad 2,62 mln zakażonych, ponad 183 tys. osób zmarło.
Dwa koty z koronawirusem
U dwóch kotów w różnych częściach miasta Nowy Jork wykryto obecność koronawirusa. Powiadomili o tym w środę przedstawiciele amerykańskiego ministerstwa rolnictwa oraz Centrum ds. Kontroli i Zapobiegania Chorób (CDC).
Są to pierwsze zwierzęta domowe w Stanach Zjednoczonych, które uzyskały pozytywny wynik testu
—głosi wspólnie oświadczenie federalnych agencji. Zdaniem ich przedstawicieli koty miały łagodne objawy, typowe dla zaburzeń układu oddechowego i oczekuje się, że powrócą do zdrowia.
Według rządowych specjalistów nie ma dowodów na to, że zwierzęta domowe mają udział w rozprzestrzenianiu się koronawirusa w Stanach Zjednoczonych.
Nie ma uzasadnienia, aby podejmować takie działania przeciwko zwierzętom towarzyszącym, które mogłyby zagrozić ich dobrostanowi
—przestrzega komunikat.
W Nowym Jorku weterynarz przetestował pierwszego kota, ponieważ wykazywał on łagodne objawy typowe dla choroby układu oddechowego. Potwierdzono, że żaden z domowników nie cierpiał z powodu SARS-Cov-2.
Kota mógł zainfekować ktoś spoza domu. Mógł to być jednak także przenoszący wirusa domownik, z łagodnymi objawami lub bez objawów Covid-19 – przypuszczają urzędnicy.
Także drugi kot, w innym rejonie Nowego Jorku, został przetestowany po tym, kiedy wykazywał objawy choroby układu oddechowego. Nie zaobserwowano ich u innego kota w tym samym domu.
W pierwszym tygodniu kwietnia w nowojorskim zoo w dzielnicy Bronkx zachorowała z powodu Covid-19 czteroletnia tygrysica Nadia. Zakaził się tam też wirusem lew.
Przedstawiciele agencji federalnych podkreślają, że badania dostarczają wciąż nowych danych na temat koronawirusa u zwierząt domowych. CDC doradza, aby ludzie ograniczali interakcje między swoimi zwierzętami domowymi a innymi ludźmi i zwierzętami.
Zgodnie z rekomendacją CDC, koty powinny być trzymane w domu, a psy wyprowadzane na smyczy z zachowaniem odstępu co najmniej 1,85 m od innych ludzi i zwierząt. Psów nie powinno się zabierać do miejsc publicznych, gdzie gromadzi się dużo ludzi i zwierząt. Zwierzętami domowymi nie powinni się opiekować chorzy z powodu Covid-19.
Nowe zakażenia w Chinach
Narodowa Komisja Chin poinformowała w czwartek o 10 nowych przypadkach zakażenia koronawirusem. Sześć z nich dotyczy osób, które przyjechały z zagranicy. Nie odnotowano ani jednego nowego zgonu.
Raport z poprzedniego dnia mówił o 30 przypadkach nowych zakażeń, z których 23 zostały „zaimportowane”. Ogólna liczba osób zakażonych w Chinach wynosi 82 798.
Chińskie służby medyczne stwierdziły także 27 nowych bezobjawowych przypadków zakażenia koronawirusem, które nie są zaliczane do bilansu osób zainfekowanych, dopóki nie wystąpią objawy choroby.
Od początku epidemii w Chinach zmarły 4632 osoby. Bilans ten nie zwiększył się od soboty.
Na świecie stwierdzono już ponad 2,5 mln przypadków zakażenia SARS-CoV-2. Z powodu Covid-19 zmarło już ponad 174 tys. osób. Najwięcej w Stanach Zjednoczonych, we Włoszech, Hiszpanii i Francji.
Brazylia epicentrum epidemii
W Brazylii, największym kraju Ameryki Południowej, gdzie potwierdzono oficjalnie w środę ok. 43 100 zachorowań na koronawirusa, zmarło dotąd prawie 2,8 tys. osób zakażonych. Tylko w ciągu ostatnich 24 godzin wykryto dwa i pół tysiąca nowych przypadków infekcji.
Jak napisał w środę korespondent argentyńskiego dziennika „El Clarin”, rzeczywista liczba chorych w tym kraju jest prawdopodobnie znacznie wyższa, tak jak w niektórych innych krajach kontynentu. W oficjalnych statystykach bardzo trudno ująć rozmiary epidemii wśród ludności mieszkającej w osiedlach biedoty na obrzeżach wielkich miast, gdzie rzadko docierają służby medyczne.
Dotyczy to również argentyńskich slumsów na peryferiach stolicy, Buenos Aires i innych miast.
W Peru liczba zachorowań sięga około 18 tys., zmarło blisko 500 osób.
Rząd chilijski, który już na samym początku ataku koronawirusa ogłosił stan wyjątkowy i powierzył wojsku zadanie czuwania na przestrzeganiem ograniczeń wprowadzonych w związku z pandemią, ogłosił w środę, że kwarantanna będzie trwała „co najmniej do sierpnia lub do września”.
Niewykluczone, że będziemy musieli chodzić w maseczkach ochronnych, dopóki nie zostanie wynaleziona skuteczna szczepionka przeciw koronwirusowi, a zatem - być może - jeszcze przez dwa lata
—oznajmił w środę chilijski minister zdrowia Jaime Manalich. Jednocześnie zapowiedział, że „powrót do normalności będzie następował stopniowo w różnych regionach”.
Przewidywania dotyczące pandemii są dość sprecyzowane i należy się przygotować na jeszcze silniejszy jej atak niż ten, który obecnie przeżywamy w Ameryce Łacińskiej
—dodał Manalich.
W Chile po 49 dniach od wykrycia pierwszego przypadku zachorowania liczba zakażonych wynosi 10 832; 147 chorych zmarło.
Jako jeden z pierwszych na kontynencie gospodarcze następstwa pandemii podliczył rząd Argentyny, gdzie oficjalnie zachorowały z powodu koronawirusa 3144 osoby, a zmarło 51 chorych. Według ogłoszonego w środę komunikatu rządowego, sprzedaż argentyńskich przedsiębiorstw spadła od początku kwarantanny o 64 proc.
Centrolewicowy rząd w Buenos Aires jako pierwszy podjął rozmowy z Hawaną w sprawie sprowadzenia do Argentyny grupy 250 kubańskich lekarzy do pomocy w zwalczaniu pandemii. Gotów jest zapłacić Kubie za ich pracę dostawami wołowiny, której eksporterem jest Argentyna.
Negocjacje te wywołały protesty niektórych argentyńskich stowarzyszeń lekarskich, ale rząd odpowiada na nie powołując się m.in. na decyzję władz Brazylii, które postanowiły ponownie podpisać kontrakty z 800 kubańskimi lekarzami, po tym jak prezydent Jair Bolsonaro wypowiedział w ubiegłym roku pracę ponad 2 tys. lekarzy z Kuby.
Na Kubie, gdzie liczba przypadków koronawirusa wyniosła oficjalnie do wtorku 1137, a 38 osób zmarło, rząd ogłosił obowiązkową kwarantannę. Zamknięto przestrzeń powietrzną, unieruchomiono transport publiczny, nieczynna jest większość supermarketów.
Wciąż zaostrza się dramatyczna od wielu tygodni sytuacja w Ekwadorze. Południowoamerykańskie mówią piszą o dramatach rodzin, które w „kompletnym chaosie”, jaki zapanował w gospodarczej stolicy kraju Guayaquil, poszukują w szpitalnych i miejskich kostnicach zwłok swych bliskich.
Wielu zmarłych pozostaje przez długi czas w domach, ponieważ służby miejskie nie nadążają z ich wywożeniem na cmentarze. Służby te do 17 kwietnia zabrały z mieszkań i szpitali około 1,4 tys. zmarłych na koronawirusa, ale wiele zwłok w kostnicach szpitalnych pozostaje niezidentyfikowanych.
Odkąd władze Guayaquil uruchomiły przed tygodniem produkcję trumien ze wzmocnionego, podwójnego kartonu, nie widzi się już na trawnikach i skwerach zmarłych pozostawionych tam w oczekiwaniu na pochówek.
kk/PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/497005-raport-koronawirus-dziesiatkuje-hiszpanska-sluzbe-zdrowia