Irytują mnie bardzo uwagi opozcyji, że w Polsce brakuje lekarzy, a my swoich medyków wysyłamy na misje zagraniczne. Zresztą, jak to naprawdę jest z tym deficytem naszych zasobów ludzkich w systemie ochrony zdrowia, nie wiadomo, ale pojawiają się informacje szokujące.
W ubiegłym tygodniu wojewoda mazowiecki Konstanty Radziwiłł zaapelował do lekarzy i pielęgniarek o gotowość do pracy w miejscach, w których występuje szczególna potrzeba zapewnienia dodatkowej opieki medycznej. Ze zdumieniem w tym kontekście wysłuchałem rozmowy w RMF FM z Łukaszem Jankowskim, prezesem Okręgowej Izby Lekarskiej w Warszawie. Izba skupia 29 tysięcy lekarzy, na apel odpowiedziało… CZTERECH. Zostawię to bez komentarza.
CZYTAJ TAKŻE: Szokujące! OIL w Warszawie zrzesza 29 tys. lekarzy. Ilu z nich zgłosiło się do pomocy? „Na dziś wiemy o 4”. WIDEO
Istotniejsze wydaje mi się bowiem wyjaśnienie, po co polscy lekarze jadą dzisiaj za granicę. Bardzo obrazowo wytłumaczył mi to w niedawnej rozmowie na portalu wPolityce.pl kpt. Jacek Siewiera, anatezjolog z Warszawskiego Instytutu Medycznego. Kierował on grupą polskich medyków, która założyła i prowadziła samodzielny oddział intensywnej opieki medycznej w szpitalu w Brescii, w sercu tak doświadczonej wirusem Lombardii.
Najważniejszym celem naszego wyjazdu jest pozyskanie doświadczeń, za które Włosi płacą bardzo wysoką cenę. To jest bardzo istotna wiedza dotycząca stosowanych leków, protokołów leczniczych czy sposobu opisu diagnostyki. (…) Jeżeli nie pojedzie się na miejsce i nie zacznie samemu wykonywać tej pracy, nie pomoże się tym ludziom teraz, kiedy są w najbardziej rozpaczliwej sytuacji, to nie będzie dostępu do tej wiedzy, kiedy my będziemy mieli szczyt zachorowań
— mówił kpt. Siwiera.
To są rzeczy, które nie są na bieżąco publikowane w prasie medycznej, bo to jest proces, który zajmuje czas i wysiłek personelu medycznego, który jest teraz zajęty czymś zupełnie innym
— wyjaśniał.
CZYTAJ TAKŻE: NASZ WYWIAD. Kpt. Jacek Siewiera na włoskim froncie walki z COVID-19: „W Brescii śmierć jest obecna praktycznie wszędzie”
Teraz mamy informacje, że Polacy pojadą także do Słowenii i USA. I znów podniosły się głosy, że jak tak można, że przecież potrzebni są tutaj, na miejscu. To z wielu powodów bezsensowne dywagacje. Zysk z tych misji jest wielopłaszczyznowy. O zbieraniu doświadczeń już wspominałem, uważam, że polscy lekarze, skoro się już zgłosili, to powinni jechać tam, gdzie kryzys jest najostrzejszy. Stany Zjednoczone to dobry kierunek, a Chicago to przecież spore skupisko Polonii, więc przy okazji malkontentom odpadnie argument o niepomaganiu Polakom.
Interesująco zapowiada się także spotkanie z personelem medycznym oraz projektantami powstającego obecnie z udziałem US Army największego tymczasowego szpitala w Chicago, w którym docelowo, jednorazowo pomoc ma otrzymywać 2250 chorych zarażonych koronawirusem
— pisze gen Grzegorz Gielerak, dyrektor Wojskowego Instytutu Medycznego. Na tygodniowej misji w Stanach Zjednoczonych będzie przebywać dziewięciu polskich medyków.
CZYTAJ TAKŻE: TYLKO U NAS. Prezydent rozmawiał z polskimi lekarzami na misji we Włoszech. „Musimy bezwzględnie utrzymać dyscyplinę”
Zupełnie odrębną sprawą przy okazji tych misji są kwestie sojusznicze. Wzajemne relacje są przez Polskę traktowane bardzo poważnie i nie ograniczają się tylko do wspólnych fotografii. Obecność naszych żołnierzy np. na misjach na południu Europy to przecież codzienna praca nad bezpieczeństwem całej wspólnoty. Przypominam o tym, gdy tylko mogę, bo opowieści o marginalizacji Polski i tym, że sami wykluczamy się ze struktur europejskich są kompletną bzdurą. W praktyce - o czym opozycja nie chce widocznie wiedzieć - wygląda to tak, że odpowiadamy na każde wezwanie sojuszników.
Na tym polega wypełnianie traktatu NATO. Koronawirus to dzisiaj wróg zewnętrzny, który zaatakował cały Sojusz. Do obrony przed nim stają więc wszyscy, bez wyjątku.
CZYTAJ TAKŻE: Wyjątkowe nagranie prezydenta Słowenii! Borut Pahor zwraca się po polsku do naszego narodu: „Jestem pełen podziwu”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/496893-po-co-nasi-lekarze-jada-do-usa-i-slowenii