„Wybory przesunięte o rok? W politycznej inicjatywie Borysa Budki mniej chodzi o szanse kandydatki Platformy, a bardziej o przetrwanie samej partii” - pisze Michał Szułdrzyński w „Rzeczpospolitej”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Budka chce ratować PO?
Dziennikarz „Rzeczpospolitej” sugeruje, że w planie Budki wcale nie chodzi o ratowanie kandydatury Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, a raczej o ratowanie pozycji Platformy Obywatelskiej.
Wybory przesunięte o rok? W politycznej inicjatywie Borysa Budki mniej chodzi o szanse kandydatki Platformy, a bardziej o przetrwanie samej partii.
— czytamy w „Rz”.
Zarazem jest to próba odzyskania politycznej inicjatywy po fatalnych dla PO ostatnich miesiącach
— dodaje Szułdrzyński.
PO nie liczy na wygraną w wyborach
Publicysta przekonuje, że nikt w PO tak naprawdę nie liczy na zwycięstwo w wyborach prezydenckich.
Kierownictwo Platformy zrozumiało, że stawką w obecnej grze nie są prezydenckie szanse pani wicemarszałek, od początku teoretyczne. Coraz bardziej prawdopodobna sytuacja, w której Kidawa-Błońska nie weszłaby do drugiej tury (lub gdyby drugiej tury nie było wcale), nie tyle oznaczałaby klęskę jej własnych ambicji, ile stawiałaby pod znakiem zapytania rację bytu Platformy jako takiej
— stwierdza.
Byłaby to klęska również samego Borysa Budki, który wszak niedawno przejął władzę w partii, obiecując jej drugą młodość, a nie złożenie do grobu
— pisze o bardzo prawdopodobnej klęsce Kidawy-Błońskiej, jaką byłoby zajęcie miejsca gorszego od drugiego.
Próba przejęcia inicjatywy
Dziennikarz twierdzi, że to dobrze, że pojawiają się różne pomysły na rozwiązanie problemu organizacji wyborów w czasie epidemii. Plan Budki to według niego próba przejęcia inicjatywy na scenie politycznej. Ma on jednak swoje wady.
Wadą jego pomysłu jest to, że nie ma poparcia pozostałych klubów opozycyjnych. Bez poparcia SLD i PSL moc propozycji samej PO jest znacznie mniejsza
— czytamy.
Co jednak ważniejsze, przewodniczący Platformy wyszedł ze swą propozycją zdecydowanie za późno. Do głosowania zostało (licząc od wtorku) 19 dni. Z każdym dniem jest więc coraz mniej czasu, by zdążyć z jakąkolwiek propozycją dotyczącą wyborów. To nie polepsza i tak trudnej sytuacji organizacyjnej, w jakiej jako państwo się znaleźliśmy
— dodaje.
xyz/”Rzeczpospolita”
*
W związku z problemami z dystrybucją drukowanej wersji tygodnika „Sieci” (zamykane punkty sprzedaży, ograniczona mobilność społeczna) zwracamy się do państwa z uprzejmą prośbą o wsparcie i zakup prenumeraty elektronicznej - teraz w wyjątkowo korzystnej cenie! Z góry dziękujemy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/496725-dziennikarz-rz-przyznaje-budce-chodzi-o-ratowanie-po
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.