Szokujący przykład nieuprawnionej presji na Sąd Najwyższy! „Kasta” sędziowska wścieka się, że Małgorzata Gersdorf nie chce zorganizowania Zgromadzenia Ogólnego Sędziów SN i ustanowienia figuranta, który miałby kierować pracami Sąd do czasu wyboru nowego prezesa. Szef skrajnie upolitycznionego stowarzyszenia „Iustitia” pomstuje w Onecie na rzekomy brak zaangażowania sędziów SN.
CZYTAJ TAKŻE:Jarosław Kurski na łamach „GW” wzywa sędziów do buntu: Nie dopuścić, by takie „wybory” SN uznał za ważne
Kolejna klęska „kasty” sędziowskiej przed Trybunałem Konstytucyjnym i brak możliwości ręcznego sterowania Sądem Najwyższym wyraźnie frustruje prezesa „Iustitii”. Przy okazji opadają też maski i rzekomi bojownicy o praworządność i niezależność sądownictwa jawią się jako politykierzy. Tymczasem gra toczy się o wysoką stawkę. Zbuntowani sędziowie chcą przejąć kontrolę nad trybem wyboru nowego prezesa SN. Chodzić może też o próbę wyłączenia od orzekania nie tylko sędziów Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych. Ci ostatni orzekać mają o ważności wyborów rezydenckich.
Prezes Iustitii apeluje
W rozmowie z portalem Onet, sędzia Krystian Markiewicz, prezes skrajnie upolitycznionego stowarzyszenia sędziów „Iustitia” nawet nie ukrywa, że chodzi o działania, które mają na celu przejęcie kontroli nad Sądem Najwyższym w kontekście nadchodzących wyborów
Starego” SN nie stać dziś na obojętność. Musi zabezpieczyć Polakom ich prawa, w tym prawa wyborcze - mówi nam sędzia Markiewicz. O ważności wyborów prezydenckich powinny orzec osoby, co do których nie ma żadnych wątpliwości, że zostały prawidłowo wybrane. Takiego „luksusu” nie mamy w przypadku sędziów z Izby Kontroli Nadzwyczajnej, wręcz przeciwnie.
– stwierdził Markiewicz w rozmowie z Onetem.
**Polski nie stać na to, by robić taki eksperyment polegający na tym, że osoby powołane niezgodnie z prawem przez obecnego prezydenta mają zdecydować o legalności jego reelekcji. Osoby z Izby Kontroli Nadzwyczajnej nie dają żadnej gwarancji tego, że są niezależni od polityków. Wręcz przeciwnie, powołano ich w procesie politycznym, stanowiącym zaprzeczenie bezstronności i niezależności.(…) Konieczne jest, by Izba Pracy SN jak najszybciej uznała, że sędziowie z Izby Kontroli Nadzwyczajnej powinni być odsunięci od orzekania. Stosowne pozwy trafiły już do SN
– stwierdził Markiewicz.
Histeria i wściekłość
Trzeba wstrzymać udział tzw. neo-sędziów w tej procedurze. Wydanie przez nich decyzji jedynie pogłębi rowy i podziały między Polakami. Mam wielką nadzieję, że „starzy” sędziowie SN pokażą, że stają na wysokości zadania. Izba Kontroli Nadzwyczajnej nie ma prawa, by ważność wyborów ocenić. Stary” SN nie ma prawa milczeć, nie stać go na obojętność.Sędziowie SN są to po prostu winni obywatelom
– histeryzuje Krystian Markiewicz w Onecie.
Sędziowie SN są to po prostu winni obywatelom. To zwykli ludzie wychodzili na ulice, by „starych” sędziów SN bronić. A wygląda niestety na to, że „starym” sędziom SN po prostu przestało się chcieć. To jest bardzo bolesne, bo sędziowie z sądów powszechnych wychodzili na ulice i ryzykowali dyscyplinarki w obronie tego SN. A teraz w zamian dostają wyniosłą obojętność
– wtóruje Markiewiczowi sędzia Przymusiński.
Próby nacisku na Sąd Najwyższy pokazują, że dla „kasty” sędziowskiej „praworządność” jest jedynie wyświechtanym sloganem, a Sąd Najwyższy, to narzędzie w politycznej walce.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/496720-kasta-naciska-na-gersdorf-i-sn