Wyrok Trybunału Konstytucyjnego jasno pokazuje, że skuteczność postanowienia Prezydenta RP o powołaniu do pełnienia urzędu na stanowisku sędziego nie może być kwestionowana. Tym samym nie jest możliwe kwestionowanie prawa sędziów do orzekania, ze względu na tryb wyboru członków KRS spośród sędziów.
– mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl. prof. Czesław Kłak, sędzia Trybunału Stanu.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: - Klęska „kasty”. Trybunał Konstytucyjny uznał, że uchwała SN podważająca Izbę Dyscyplinarną jest niezgodna z konstytucją i prawem międzynarodowym
wPolityce.pl: Na czym polega doniosłość dzisiejszego orzeczenia TK, który uznał słynną już uchwałę Sądu Najwyższego podjętą niepełnym składem trzech Izb?
prof. Czesław Kłak: Trybunał Konstytucyjny uznał, że rozstrzyganie przez Sąd Najwyższy zagadnień prawnych, w przypadku ujawnienia się rozbieżności w orzecznictwie sądów powszechnych, sądów wojskowych i Sądu Najwyższego w wykładni przepisów prawnych, nie może prowadzić do wprowadzenia do systemu prawnego nowości normatywnej, tj. de facto nowych rozwiązań prawnych. Uznał również, że uchwała Sądu Najwyższego z dnia 23 stycznia 2020 r., BSA I-4110-1/20 takie nowości normatywne zawiera, dopuszczając m.in. badanie przez sądy okoliczności związanych z powołaniem danej osoby na urząd sędziego. Zgodnie z Konstytucją RP z 2 kwietnia 1997 r. takie badanie w żadnych okolicznościach i w żadnym trybie nie może mieć miejsca, w istocie bowiem oznaczałoby to ponowną ocenę danej osoby w kontekście jej powołania do pełnienia urzędu na stanowisku sędziego. To Prezydent RP powołuje - zgodnie z art. 179 Konstytucji RP - sędziów, a jego postanowienie jest ostateczne i niezaskarżalne, zaś osoba, która została powołana na urząd sędziego - po złożeniu ślubowania - staje się sędzią i nikt jej statusu nie może kwestionować, co dotyczy także jej prawa do zasiadania w składzie orzekającym sądu.
Czy oznacza, że nie można mieć wątpliwości wobec sędziego, co do którego może występować przesłanka braku np. bezstronności?
Nie oznacza to, że w konkretnej sprawie nie mogą wystąpić wątpliwości co do bezstronności sędziego, skutkujące np. złożeniem wniosku o jego wyłączenie. W ramach rozpoznania takiego wniosku nie można jednak badać okoliczności związanych z powołaniem sędziego, albowiem nie jest rolą sądu ocena, czy dana osoba może i powinna być sędzią. Zgodnie z Konstytucją RP taka ocena zastrzeżona jest na zasadzie wyłączności dla Prezydenta RP. Trybunał Konstytucyjny w dzisiejszym wyroku - co wynika z jego ustnego uzasadnienia - przypomniał o tej fundamentalnej zasadzie, jak również i o tym, że Sąd Najwyższy nie może sformułować kryteriów oceny powołania na urząd sędziego, uzupełniając katalog przyczyn nieważności postępowania (postępowanie cywilne) czy też bezwzględnych przyczyn odwoławczych (postępowanie karne). Ani w kodeksie postępowania karnego, ani też w kodeksie postępowania cywilnego nie ma przepisu, który pozwalałby czy też nakazywał badanie okoliczności związanych z powołaniem na urząd sędziego przy ocenie, czy skład sądu był należycie obsadzony (postępowanie karne) lub czy skład sądu był sprzeczny z przepisami prawa (postępowanie cywilne). Powołanie to i jego skuteczność nie mogą być bowiem w żadnym trybie postępowania przed sądami weryfikowane, w tym w ramach oceny odnoszącej się do składu sądu. Trybunał Konstytucyjny zwrócił uwagę także na tę okoliczność.
Czy ktoś może podważyć dzisiejsze orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego?
Zgodnie z art. 190 ust. 1 Konstytucji orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego mają moc powszechnie obowiązującą i są ostateczne. Nawet, gdy ktoś nie zgadza się ze stanowiskiem Trybunału Konstytucyjnego, nie może skutecznie zanegować zapadłego wyroku, który nie podlega ocenie przez żaden inny organ.
Jak ma się kwestia dzisiejszego orzeczenia TK do zabezpieczenia wydanego kilka dni temu przez TSUE, który chce tymczasowo „zamrozić” Izbę Dyscyplinarną RP?
Postanowienie TSUE z dnia 8 kwietnia 2020 r. w sprawie C-791/19 R w przedmiocie środków tymczasowych nie odnosi się - bo nie może - do statusu sędziów powołanych przez Prezydenta RP, ani też nie stwarza żadnej podstawy do kwestionowania takiego statusu w jakimkolwiek postępowaniu. TSUE nie zajmuje się kwestiami personalnymi, nie weryfikuje statusu sędziów w poszczególnych Państwach Członkowskich, nie ocenia trybu powołania na urząd sędziego, albowiem żaden z traktatów unijnych nie przyznaje mu takiej kompetencji.
Czy orzeczenie TK powinno zakończyć niebezpieczną praktykę podważania prezydenckiej prerogatywy o powoływaniu sędziego?
Wyrok Trybunału Konstytucyjnego jasno pokazuje, że skuteczność postanowienia Prezydenta RP o powołaniu do pełnienia urzędu na stanowisku sędziego nie może być kwestionowana. Tym samym nie jest możliwe kwestionowanie prawa sędziów do orzekania, ze względu na tryb wyboru członków KRS spośród sędziów. Gdyby doszło do weryfikacji statusu sędziów ze względu na wskazaną okoliczność, stosowanie do tego, co sformułował Sąd. Najwyższy w uchwale z 23 stycznia 2020 r., oznaczałoby to nie tylko podważenie aktu urzędowego głowy państwa, ale również istocie godziłoby w prawo do sądu, gdyż byłby to nieznany Konstytucji instrument odsuwania sędziów od realizowania zadań z zakresu wymiaru sprawiedliwości i w ten sposób ingerowania w poszczególne postępowania, co nie może mieć miejsca.
Trybunał zwrócił uwagę, że uchwała SN z 23 stycznia łamie też zasady prawa międzynarodowego.
W prawie międzynarodowym oraz w prawie Unii Europejskiej nie ma żadnej podstawy do tego, aby kwestionować status sędziego, który został powołany na swój urząd przez głowę państwa. Żaden organ władzy, w tym Sąd Najwyższy, nie jest uprawniony do decydowania o tym, czy sędzia powołany przez Prezydenta RP, ze względu na tryb jego powołania, jest zdolny do orzekania, czy też nie jest. A uchwała Sądu Najwyższego z dnia 23 stycznia 2020 r. zawiera rozwiązania, które dają możliwość kwestionowania zdolności sędziów orzekania, a przez to skuteczności ich powołania. To kłóci się z zasadą państwa prawnego, do której odwołuje się Traktat o Unii Europejskiej w art. 2.
Dziś, na kilkadziesiąt minut przed wydaniem orzeczenia, Prof. Gersdorf, swoim zarządzeniem zawiesiła działanie Izby Dyscyplinarnej SN, a jej kompetencje przekazała innym Izbom. Jaki wpływ na tę decyzję ma późniejsze orzeczenie TK?
Zarządzenie to wydane zostało na podstawie ogólnego przepisu ustawy o Sądzie Najwyższym (art. 14 par. 1), który stanowi, że Pierwszy Prezes Sądu Najwyższego kieruje pracami Sądu Najwyższego i reprezentuje Sąd Najwyższy na zewnątrz. W przepisie tym nie sformułowano kompetencji, umożliwiającej Pierwszemu Prezesowi Sądu Najwyższego uchylenie stosowania przepisów tej ustawy, w tym odnośnie do właściwości poszczególnych Izb Sądu Najwyższego. W obecnym stanie prawnym to ustawa określa właściwość Izb Sądu Najwyższego, nie można zatem w trybie zarządzenia ingerować w tę materię. Ustawa o Sądzie Najwyższym nie przewiduje przy tym żadnej możliwości przekazania spraw z Izby Dyscyplinarnej do Izby Karnej, jak również nie stwarza żadnej podstawy prawnej do odebrania Prezesowi kierującemu pracami Izby Dyscyplinarnej kompetencji w zakresie kierowania pracami tej Izby i przekazania ich innemu Prezesowi Sądu Najwyższego, czy też innemu sędziemu. Tym samym zarządzenie to pozostaje w sprzeczności z ustawą o Sądzie Najwyższym. Z faktu, że powołano się w nim na uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 23 stycznia 2020 r., której konstytucyjność podważył Trybunał Konstytucyjny w dzisiejszym wyroku, wywnioskować można że narusza ono również Konstytucję RP
Rozmawiał Wojciech Biedroń
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/496637-stanowczy-komentarz-sedziego-trybunalu-stanu-do-wyroku-tk
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.