„Jeszcze raz powtarzam: pokładam nadzieję w rozsądku byłego pana wicepremiera Gowina. Wierzę, że zdroworozsądkowo podejdzie do dzisiejszych chociażby propozycji pana Borysa Budki” - mówi w rozmowie z portalem wPolityce.pl Przemysław Czarnek, poseł Prawa i Sprawiedliwości.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:
Jak w Pana ocenie będzie wyglądało spotkanie między Borysem Budką a Jarosławem Gowinem? Kto kogo przekona?
Przemysław Czarnek: Tego nie wiem. Nie jestem prorokiem. Natomiast na tyle, na ile znam pana posła, a do niedawna wicepremiera Jarosława Gowina, to wiem, że jest to człowiek, który stara się kierować zdrowym rozsądkiem. Ten zdrowy rozsądek powinien mu podpowiedzieć, że to, co dziś zaproponował pan poseł Borys Budka, to jest jednoznaczne potwierdzenie, że PO prze do zmiany terminu wyborów tylko dlatego, że jego kandydatka, pani marszałek Kidawa-Błońska po prostu się kompromituje i nie ma już szans nawet chyba na drugą turę, nie mówiąc już o zwycięstwie w wyborach. To jest jedyna motywacja PO, bo odraczanie terminów wyborów o rok w sytuacji, kiedy minister zdrowia mówi, że dwa lata możemy mieć do czynienia z epidemią, jest kompletnie nieracjonalnym pomysłem. Rok niczego w tej materii nie zmienia, ponieważ zgodnie z przewidywaniami ministra Łukasza Szumowskiego epidemia potrwa dwa lata.
Poza tym proszę zwrócić uwagę – i dobrze, żeby pan premier Gowin też zwrócił na to uwagę – że pan Borys Budka jednoznacznie tymi propozycjami przyznał, że na dziś nie ma podstaw prawnych do wprowadzenia stanu nadzwyczajnego. A tylko stan klęski żywiołowej mógłby odroczyć te wybory o kolejne miesiące. Dlatego, że nie ma tych podstaw, to pan przewodniczący Budka proponuje, jak rozumiem, wprowadzenie do ustawy o zwalczaniu chorób zakaźnych przepisu, zgodnie z którym jeżeli stan epidemii trwa ponad 30 dni, to z automatu Rada Ministrów ma obowiązek wprowadzić stan klęski żywiołowej. Czyli przyznaje, że podstaw do wprowadzenia stanu nadzwyczajnego bez takiego przepisu nie ma. To pokazuje tylko intencje opozycji – im jest gorzej, tym jest lepiej: rzucać piasek w tryby, podkładać nogi, nieważna demokracja, nieważne państwo, nieważne dobro wspólne, ważne dobro tych kandydatów opozycyjnych, którzy dzisiaj dołują w sondażach. Nie sądzę, żeby pan premier Gowin chciał pomagać kandydatom opozycji. Mówię to na tyle, na ile znam pana wicepremiera.
Borys Budka przed spotkaniem z Jarosławem Gowinem wziął niejako „pod włos” byłego wicepremiera, mówiąc, że „każdy, kto będzie chciał przeprowadzić uczciwe i bezpieczne wybory, musi stanąć po tej samej stronie”. Z kolei Jarosław Gowin nie wykluczył scenariusza wyjścia Porozumienia ze Zjednoczonej Prawicy. Czy to oznacza, że jego ugrupowanie może dogadać się z Platformą?
Jeszcze raz powtarzam: pokładam nadzieję w rozsądku byłego pana wicepremiera Gowina. Wierzę, że zdroworozsądkowo podejdzie do dzisiejszych chociażby propozycji pana Borysa Budki. Jestem przekonany, że pan premier Gowin doskonale zdaje sobie sprawę, że dzisiejsza możliwość przeprowadzenia wyborów bezpiecznych, to są wyłącznie wybory korespondencyjne, a przetrzymywanie tej ustawy przez Senat do 6 maja jest wyłącznie przeszkadzaniem w przeprowadzeniu tych wyborów, czyli w normalnym funkcjonowaniu państwa.
Sam pan Borys Budka zwrócił uwagę, że propozycja Senatu wprowadzania e-votingu, czyli wyborów internetowych jest niemożliwa do zrealizowania w tak krótkim czasie, do wyborów majowych.
Jedynie więc ci, którzy są za głosowaniem korespondencyjnym są za bezpieczeństwem mieszkańców Polski. Dzisiejsza konferencja prasowa Borysa Budki to dokładnie pokazała.
Każdy zatem, kto jest choć odrobinę odpowiedzialny za Polskę i za bezpieczeństwo Polaków powinien głosować natychmiast za wyborami korespondencyjnymi w maju. Tak, żeby wszystko odbyło się zgodnie z prawem i jak najbardziej bezpiecznie. Chyba, że zmienimy konstytucję i wydłużymy kadencję Prezydenta o dwa lata do 2022 r.
PO zapewne zdaje sobie sprawę z tego, że jej propozycja nie zostanie przyjęta i w żaden sposób nie doczeka się realizacji. Czy w tej sytuacji nie będzie skłonna przychylić się do propozycji Jarosława Gowina?
Gdyby PO zechciała poprzeć propozycję przesunięcia wyborów o dwa lata i wydłużenia kadencji prezydenta o dwa lata, to przecież PiS powiedziało, że taki projekt zmiany Konstytucji jest gotowe poprzeć. Ale im nie chodzi o przesunięcie o dwa lata. Im chodzi o przesunięcie wyłącznie o rok. Im chodzi wyłącznie o dobro własnych kandydatów i zakończenie znakomitej prezydentury Andrzeja Dudy. Nie o dobro Polski tu zatem chodzi.
Dziękuję za rozmowę.
Rozmawiała Anna Wiejak
W związku z problemami z dystrybucją drukowanej wersji tygodnika „Sieci” (zamykane punkty sprzedaży, ograniczona mobilność społeczna) zwracamy się do państwa z uprzejmą prośbą o wsparcie i zakup prenumeraty elektronicznej - teraz w wyjątkowo korzystnej cenie! Z góry dziękujemy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/496560-nasz-wywiad-czarnek-pokladam-nadzieje-w-rozsadku-j-gowina
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!
Najważniejsze teksty publicystyczne i analityczne w jednym miejscu! Dołącz do Premium+. Pamiętaj, możesz oglądać naszą telewizję na wPolsce24. Buduj z nami niezależne media na wesprzyj.wpolsce24.