Kolejny ekspert od „praworządności” histeryzuje w GW: „Nie zdziwiłbym się, gdyby Kaczyński zawiesił demokrację”

Wszystkie ręce na pokład, by zohydzić Polakom nadchodzące wybory oraz PRawo i Sprawiedliwość. Tym razem w „Gazecie Wyborczej” wypowiedział się prof. Mikołaj Cześnik z Fundacji „Batorego” oraz Uniwersytetu SWPS, który „przejrzał” rzekomo cyniczną grę Jarosława Kaczyńskiego. Zdaniem cześnika, prezes PiS zamierza 9 maja wprowadzić stan nadzwyczajny, by „zawiesić” demokrację.

CZYTAJ TAKŻE: Kidawa-Błońska w roli Sądu Najwyższego: „Nie możemy mówić ludziom: ‘bierzcie udział w fałszywych wyborach’”. Kuźniar: To orzeknie SN

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Propozycja zmiany konstytucji jest bardzo hojna. Zbyt hojna. Co Polska dostanie w zamian za podanie koła ratunkowego totalnej opozycji?

Kaczyński pójdzie drogą Orbana?

Cześnik prezentuje czarną wizję chaosu, do którego może dojść w związku z zamieszaniem parlamentarnym dotyczącym nowej ustawy, zgodnie z którą Polacy mogą głosować korespondencyjnie.

Rysuje mi się taki czarny scenariusz: część posłów Porozumienia Jarosława Gowina nie popiera ustawy z 6 kwietnia o powszechnym głosowaniu korespondencyjnym, z Sejmu wychodzi ustawa nie taka, jakiej spodziewają się Sasin i Kaczyński. Dochodzi do katastrofy, bo w tej sytuacji muszą się odbyć normalne wybory 10 maja, ale nie są przygotowane. Chaos narasta. Ale może o to chodzi? O to, żeby tak namieszać, żeby już nic nie było widać? Lekcja węgierska jest taka, że sytuacja zagrożenia i wyższej konieczności daje rządzącym możliwość wzięcia sobie jeszcze większej władzy. Czy Kaczyński pójdzie drogą Orbana? Nie wiem, ale trzeba dziś i taki scenariusz analizować.

– przekonuje Cześnik, ale nie zwraca uwagi, że przetrzymywanie całymi tygodniami ustawy przez Senat może być przyczyną rzeczywistego chaosu.

Nie dziwiłbym się zupełnie, gdyby i tym razem to majstrowanie przy kodeksie wyborczym, przy konstytucji to była taktyczna, zimna rozgrywka. 9 maja wprowadzają jakiś stan nadzwyczajny i zawieszają demokrację.

– dodaje Cześnik.

Winna jest propaganda?

Prof. Cześnik zastanawia się dlaczego Polacy wierzą premierowi Morawieckiemu i obozowi władzy, a nie pędzącej do chaosu i konfrontacji opozycji. „Okazuje” się, że to „wina” mediów konserwatywnych.

Proszę pamiętać, że do wielu Polaków dociera komunikat bardzo ograniczony albo wręcz jednostronny o tym, co robią teraz rząd i PiS. Są połacie kraju, gdzie przebija się głównie propaganda rządowa, że gabinet Morawieckiego radzi sobie doskonale, lepiej niż inne rządy w Europie. A PiS broni swobód obywatelskich przed opozycją.

– twierdzi Cześnik.

CZYTAJ RÓWNIEŻ:Naród znów „nie dorósł” do koncepcji opozycji? Pogardliwe słowa Markowskiego: „Polacy nie są obywatelami wysokiej jakości”

Prof. Cześnik ma zbliżony pogląd do tego co twierdził w ubiegłym tygodniu prof. Markowski, który sugerował, że Polacy nie dorośli do demokracji i obywatelskiej odpowiedzialności. Tego typu teorie tylko osłabiają obóz opozycyjny. widać też, że ideolodzy opozycji nie są w stanie przygotować sensownego programu dla skłóconego obozu „antyPiS”.

Źródło: Wyborcza.pl

WB