„Ani nie pójdę na wybory, ani nie przyjmę koperty” - powiedział Zbigniew Hołdys w rozmowie z Jarosławem Kuźniarem w audycji Onet Rano. Muzyk przekonywał, że udział w wyborach byłoby legitymizowaniem tej „farsy”, a władza Zjednoczonej Prawicy dawno już nie jest dla niego władzą. Słuchając Hołdysa ciężko pojąć, dlaczego nadal udziela on politycznych wywiadów.
„Przecież to nie są wybory”
Mówisz „wybory”, a przecież to nie są wybory. Wybory są wtedy, gdy Polacy dostają pełen wachlarz informacji „co zrobię, jak będę prezydentem, dotrę do każdego obywatela i to wyjaśnię”. To się obecnie nie dzieje, to w obecnych warunkach jest niemożliwe. Mówisz władza, a władza się kończy wtedy, kiedy łamie konstytucję. To ona jest już bezprawna, więc to już nie jest dla mnie żadna władza. Mówienie o tym, że władza zaordynowała wybory i innych nie będzie, to jest jak powiedzenie, że musisz się pogodzić z tym, że przyjdą do ciebie mafiozi z Wołomina i Pruszkowa i powiedzą, że musisz płacić haracz i ty musisz płacić, bo takie są zasady. Nie, takie zasady nie są
—mówił Hołdys.
Na pytanie, co zrobi, gdy wybory się jednak odbędą i wygra je Duda, Hołdys próbował przekonywać, że „Duda nie wygrywa”.
Duda nie wygrywa. Zrozum, jeżeli na igrzyskach w biegu sprinterskim startuje w finale 8 czy 9 zawodników i wszyscy wiemy, że 8 jest na dopingu, skorumpowali sędziów, to oni wygrywają? Jeden jest uczciwy? To oni wygrywają? Nie wygrywają. Po prostu ukradli
—przekonywał.
Ja tej władzy i tego prezydenta nie uznaję, żyję w kraju na ile się da omijając styczność z tymi instytucjami. (…)
—dodał.
Uczestniczenie w tej farsie, w tym nielegalnym procederze, oznaczać będzie, że naród dał sobie złamał kręgosłup i nie potrafię ci powiedzieć, co ludzie mają zrobić
—stwierdził.
PiS groszy od… komunistów
W rozmowie nie mogło zabraknąć zgranych haseł o tym, jak to PiS jest zły i to tak zły, że aż groszy od komunistów.
To wszystko co ty mówisz, to opis pewnej tragicznej batalii, gdzie Sasin, Kaczyński, Morawiecki, oni chcą udusić przeciwników, złamać ich kark. Tym się w ogóle nie różnią od komunistów. Są o tyle gorsi, że robią to jawnie. Komuniści przynajmniej nie obrażali narodu w co drugim przemówieniu, a ci policzkują nas bezustannie, nie zwracają na nas uwagi, traktują jak śmiecie
—grzmiał muzyk.
Hołdys w rozmowie z Kuźniarem narzekał również na brak liderów w polityce, którzy mogliby poprowadzić naród do obalenia tej władzy. Skrytykował przy tym jednego z byłych prezydentów.
Porady Kwaśniewskiego też są śmieszne
—stwierdził.
Czy Hołdys mówiąc, że udział w tej „farsie, w tym nielegalnym procederze, oznaczać będzie, że naród dał sobie złamał kręgosłup”, nie skrytykował również opozycji, której kandydaci przecież nie chcą wycofać się z wyborów?
kk/Onet
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/496531-holdys-odlatuje-ja-tej-wladzy-nie-uznaje