Nikt tak nie mówi o Polsce i polskim rządzie jak Donald Tusk. Jeśli dodać do tego zagraniczną, w tym przypadku niemiecką prasę, wyjdzie z tego jedno - seans czystej nienawiści. Nie inaczej jest w przypadku wywiadu, którego były szef RE, piastujący obecnie stanowisko przewodniczącego Europejskiej Partii Ludowej udzielił dla niemieckiego „Spiegla”.
CZYTAJ TAKŻE:
Wybory korespondencyjne i niezadowolenie Tuska
Donald Tusk w rozmowie z „Der Spiegel” odniósł się między innymi do wyborów prezydenckich zaplanowanych na 10 maja. Oświadczył, że korespondencyjna forma głosowania jest „nie do przyjęcia”. Czyżby zapomniał, jak - chociażby - Platforma Obywatelska w 2009 roku zmieniała ordynację wyborczą do PE na mniej niż 6 miesięcy przed wyborami?
Nasza konstytucja zabrania zmieniania prawa wyborczego w czasie sześciu miesięcy przed wyborami. Ponadto, logistycznie nie będzie możliwe to, by 30 milionów Polaków głosowało korespondencyjnie. W ten sposób nie da się dotrzymać standardów demokratycznych
— oświadczył Tusk.
Jarosław Kaczyński czy Viktor Orban?
Tusk stwierdził także, że sytuacja w Polsce jest inna od tej na Węgrzech.
Z jednej strony mamy silną opozycję i silne organizacje pozarządowe. Nawet, jeśli pan Kaczyński i jego partia PiS kontrolują państwowe media, to jest jeszcze wystarczająco dużo prywatnych, wolnych mediów. Z drugiej strony mamy polityków, którzy są zdeterminowani, by zagarnąć całą władzę
— mówił szef EPL, po czym dodał:
Uważam, że Jarosław Kaczyński jest groźniejszy niż Viktor Orban. Orban może być cyniczny, ale jest też pragmatykiem. Kaczyński z kolei chorobliwie dąży do tego, by uzyskać możliwie największą władzę
— stwierdził Tusk.
Władza i kryzys spowodowany koronawirusem. Tusk „ostrzega”
Co ciekawe, zdaniem Donalda Tuska wykorzystywanie koronawirusa i związanego z nim kryzysu w celu wzmocnienia władzy może doprowadzić do „końca UE”.
Tusk stwierdził, że mówienie przez niektórych szefów państw, że w walce z koronawirusem konieczne jest poświęcenie wolności obywatelskich to oszustwo.
Wolność albo bezpieczeństwo. Jestem pewien, że ta diabelska alternatywa jest fałszywa. Możliwa jest skuteczna odpowiedź na pandemię i zachowanie demokracji
— przekonywał Tusk.
Zdaje się jednak, że sam nie bardzo ma zamiar przestrzegać własnych zaleceń, ponieważ wielokrotnie posługiwał się pandemią COVID-19 do własnych politycznych gierek.
Praworządność, budżet UE i „Blitzkrieg”
Tusk stwierdził również, że „emocjonalnie nie jest w stanie myśleć o ewentualnych budżetowych sankcjach dla krajów naruszających zasady rządów prawa”, ale wieloletni budżet UE powinien koncentrować się na odbudowie po kryzysie związanym z koronawirusem.
A poza tym, obywatele nie ponoszą winy za niedemokratyczne działania w ich stolicach. Dlatego nie powinni być też za to karani
— mówił Tusk.
To nie czas na targi. Jeśli chodzi o gospodarkę, to potrzebny jest Blitzkrieg. Nie możemy teraz się ociągać i zwlekać, ani bać się sięgania po nadzwyczajne środki
— dodał szef EPL, oceniając, że solidarność będzie wymagać większego zaangażowania Niemiec w działania ratunkowe.
wkt/dw.com
W związku z problemami z dystrybucją drukowanej wersji tygodnika „Sieci” (zamykane punkty sprzedaży, ograniczona mobilność społeczna) zwracamy się do państwa z uprzejmą prośbą o wsparcie i zakup prenumeraty elektronicznej - teraz w wyjątkowo korzystnej cenie! Z góry dziękujemy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/496201-tusk-zali-sie-w-niemieckiej-prasie-na-polski-rzad