Sędzia prof. Kamil Zaradkiewicz znowu dał lekcję konstytucji prof. Małgorzacie Gersdorf. Słusznie przypomniał jej, że zgodnie z ustawą zasadniczą, to prezydent wyznacza sędziego, który będzie kierował pracami Sądu Najwyższego, do czasu wyboru nowego I Prezesa SN.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:Pałac Prezydencki reaguje na grę „kasty” w SN. Mucha odpowiada Laskowskiemu: Prezydent skorzysta ze swoich kompetencji
Plan, odchodzącej z końcem kwietnia w stan spoczynku, I Prezes SN Małgorzaty Gersdorf był prosty. Uznała, że kończąc kadencję będzie „nieobecna”, w związku z tym pracami SN będzie kierował najstarszy prezes jednej z Izb, czyli Józef Iwulski - prezes Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych. Szkopuł w tym, że Małgorzata Gersdorf nie wyjeżdża na urlop i nie będzie przebywała na zwolnieniu lekarskim, ale kończy swoją kadencję.
Ruch prezydenta
Zgromadzenie Ogólne Sędziów SN zostało wczoraj odwołane z powodu stanu epidemii bez wskazania kolejnego terminu. Oznacza to, że Zgromadzenie nie odbędzie się w trakcie dobiegającej końca kadencji Prezes Małgorzaty Gersdorf. Zgodnie z prawem w razie zakończenia kadencji Pierwszego Prezesa Sądu Najwyższego Prezydent RP powierza kierowanie Sądem Najwyższym wskazanemu sędziemu SN do czasu powołania nowego Prezesa (art. 111 § 4 ustawy o SN). Odrębną kompetencją Prezydenta jest też powołanie sędziego, który wykonuje obowiązki Pierwszego Prezesa SN w celu zwołania Zgromadzenia wyborczego do wyłonienia kandydatów na Pierwszego Prezesa SN (art. 13a ustawy o SN).
– napisał prof. Kamil Zaradkiewicz, sędzia Izby Cywilnej Sądu Najwyższego.
Obie te funkcje może, a nawet w praktyce powinien (choć teoretycznie nie musi) pełnić ten sam sędzia wskazany przez Prezydenta RP, ale także wówczas niekoniecznie muszą być mu one powierzone jednocześnie. Każda z tych dwu funkcji wiąże się z nieco innym zakresem kompetencji, bowiem ma odmienną podstawę prawną. Powołanie na podstawie art. 111 § 4 ustawy o SN z pewnością nie będzie zobowiązywało do zwołania Zgromadzenia, jeżeli zwłoka byłaby uzasadniona trwaniem stanu epidemii, chyba że mogłoby się ono odbyć w trybie zapewniającym bezpieczny udział sędziów SN. Prezydent nie ma też obowiązku w stanie epidemii powierzyć wskazanemu sędziemu obowiązku zwołania Zgromadzenia na podstawie art. 13a ustawy, ponieważ powinien to uczynić „niezwłocznie”, co oznacza, że ewentualna zwłoka jest dopuszczalna z powodu trwania stanu epidemii.
– przypomniał sędzia Kamil Zaradkiewicz.
Sąd w pandemii
Prof. Zaradkiewicz wyjaśnił też co stanie się, gdy stan epidemii będzie się przedłużał.
W konsekwencji możliwe jest powierzenie obowiązków Prezesa sędziemu bez konieczności zwołania Zgromadzenia, jeżeli nastąpiłoby wyłącznie na podstawie art. 111 § 4 ustawy, a w dalszym ciągu trwałby stan epidemii uzasadniający niemożność zwołania Zgromadzenia Ogólnego celem wyboru kandydatów na Pierwszego Prezesa SN. W obu wypadkach powołanie wymaga kontrasygnaty Prezesa Rady Ministrów, bowiem jest aktem urzędowym niebędącym prerogatywą Prezydenta.
– napisał prof. Zaradkiewicz.
Gersdorf nie będzie „nieobecna”
Prof. Zaradkiewicz odniósł się też do koncepcji prezes Małgorzaty Gersdorf, która wyznaczenie sędziego Iwulskiego na „tymczasowego” prezesa SN, może tłumaczyć swoją „nieobecnością”.
Natomiast przepis o zastępstwie pod „nieobecność” Prezesa (art. 14 § 2) wbrew prezentowanym ostatnio poglądom nie znajduje w żadnym z tych przypadków zastosowania, skoro Prezesa nie ma, a nie - jak wskazuje ten przepis - jest „nieobecny” (np. jest na urlopie, z wizytą zagraniczną itp.).
– podkreślił Zaradkiewicz.
WB
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/496192-zaradkiewiczto-prezydent-rp-powierza-kierowanie-sn-sedziemu