Szymonowi Hołowni zaczynają chyba puszczać nerwy, bo z każdym medialnym wystąpieniem jest coraz bardziej rozhisteryzowany. W programie Onet Rano niemal krzyczał o łamaniu przez rządzących konstytucji i „ustawce” dotyczącej przedwyborczej debaty w TVP.
CZYTAJ TAKŻE:
Ortopeda i łamanie konstytucji jako sport
Hołownia w swoim wywodzie wielokrotnie podkreślał, że rządzący łamią konstytucję. W pewnym momencie określił to nawet mianem „sportu”. Wykrzykiwał, że wprowadzenie stanu klęski żywiołowej jest konieczne. W tym wszystkim znalazł też miejsce dla… ortopedy.
Mnie tak wzrusza, kiedy słyszę marszałek Witek czy w ogóle funkcjonariuszy Prawa i Sprawiedliwości, kiedy mówią o poszanowaniu dla prawa, że prawo związało im ręce, że przepisy, że konstytucja, że to są świętości, których oni nie mogą ruszyć. Łamią konstytucję, zrobili sobie z tego praktycznie codzienny sport. Łamią wszystkie przepisy, choćby te dotyczące wyborów, ale też ograniczeń, które teraz są w Polsce wprowadzane. Wielu wolności obywatelskich nie mogą ograniczyć, nie można wprowadzać tak poważnych ograniczeń na podstawie konferencji premiera. To nie jest źródło prawa. Mamy w Polsce precyzyjnie opisany stan klęski żywiołowej – oni nie mogli nam ograniczyć wolności poruszania się, tylko sposób poruszania się. Oni prawo mają w nosie. Tyle razy złamali konstytucję, że żaden ortopeda by tego nie poskładał
— oświadczył Hołownia.
Czego Hołownia oczekuje od rządzących?
Prowadząca rozmowę Beata Tadla zapytała kandydata na prezydenta, czego w takim razie on sam oczekuje od rządzących. Hołownia stwierdził, że premier wykorzystał parę jego pomysłów, ale żeby było lepiej, powinien skorzystać ze wszystkich.
Władza powinna wyjść z paradygmatu chaosu i łataniny, który charakteryzuje ich reakcje na epidemię od samego początku. Dziś mamy sytuację, w której ludzie, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji, otrzymują wsparcie w postaci konferencji Mateusza Morawieckiego, na których opowiada o własnej wielkości. Czasami pozwala też powiedzieć o tym prezesowi Glapińskiemu. Opowiada o tym, jak cały świat zazdrości nam „Tarczy antykryzysowej”. Tyle tylko, że w innych krajach europejskich pieniądze dawno płyną już na konta przedsiębiorców. Są kraje, które płacą rachunki za wodę i za prąd, a przynajmniej rozważają to, o czym u nas nikt nie pomyślał. Moi eksperci przygotowali bardzo precyzyjny plan, który pokazuje, co trzeba w prosty sposób zrobić natychmiast. Widzę, że premier pewne rzeczy z niego bierze, z czego się cieszę
— powiedział Hołownia.
Wybory i histeryczny atak
Kiedy padło pytanie dotyczące majowych wyborów prezydenckich, rozhisteryzowany Hołownia zaczął atakować rządzących pokrzykując o „tragikomedii” i „korycie”. Mówił też o „oszuście”.
To jest tragikomedia. To kpina z państwa, jaką oni sobie robią w żywe oczy, próbując utrzymać się przy korycie kosztem konstytucji, ludzkiego zdrowia i życia. Na Boga, przecież mówimy o ludziach, którzy mają odpowiedzialność za losy narodu, państwa. Trzeba się bić. Jest kolektywny oszust, który prze do wyborów 10 maja. Wybitny konstytucjonalista prof. Piotrowski powiedział, że to nie będą żadne wybory, a usługa pocztowa. Ja się z tym zgadzam. Nie było kampanii wyborczej. My, jako kandydaci, mamy zapisane w polskim prawie prawo do co najmniej 81-dniowej kampanii wyborczej. Gdzie ona była? TVP robi wrzutkę od debacie
— gorączkował się dziennikarz.
Dla mnie debata w TVP to ustawka, tak, jak puszczanie przecieków, że oni już drukują karty wyborcze. Oni chcą dać pozór kampanii, przekonać nas, że wybory naprawdę będą 10 maja. Wszystko po to, żebyśmy zrobili to, co Małgorzata Kidawa-Błońska, czyli wstali, powiedzieli, że się oburzamy i nie będziemy z oszustem grać w karty. Znaczna część środowisk opiniotwórczych warszawskich tak robi. A oni tylko na to czekają
— dramatyzował.
Czy Hołownia weźmie udział w debacie?
Pytany o to, czy weźmie udział w debacie, nie udzielił jednoznacznej odpowiedzi.
Zobaczymy. Pozwól mi podjąć decyzję w momencie, w którym wszystkie karty będą na stole. Będę wiedział, jakie jest zdanie innych kandydatów. To, że nagle kandydat Duda zapalił się do dyskusji i robienia kampanii w telewizji, którą właśnie dofinansował, to jeden z elementów opowieści. Na Andrzeju Dudzie świat się nie kończy. Co ja zamierzam zrobić jako kandydat na prezydenta poparty jednak przez iluś obywateli, to ja uważam, że nie należy uciekać od tego stolika, tylko trzeba z oszustem wygrać w jego grę. A kiedy się wygra, to trzeba zmienić reguły gry
— oświadczył Szymon Hołownia.
wkt/Onet Rano
W związku z problemami z dystrybucją drukowanej wersji tygodnika „Sieci” (zamykane punkty sprzedaży, ograniczona mobilność społeczna) zwracamy się do państwa z uprzejmą prośbą o wsparcie i zakup prenumeraty elektronicznej - teraz w wyjątkowo korzystnej cenie! Z góry dziękujemy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/496190-rozhisteryzowany-holownia-wybory-w-maju-to-tragikomedia