Z końcem tego miesiąca upływa kadencja prof. Małgorzaty Gersdorf, jednak Zgromadzenie Ogólne Sędziów SN, które ma rozpocząć procedurę wyboru nowego I Prezesa SN zostało przeniesiona. Poinformowała o tym sama prof. Małgorzata Gersdorf w wywiadzie udzielonym w środę portalowi prawo.pl. Kto będzie więc administrował Sądem po upłynięciu kadencji prof. Gersdorf, a przed wyborem nowego prezesa?
CZYTAJ RÓWNIEŻ:NASZ NEWS. Gersdorf publikuje „Listę Zaradkiewicza”. Sprawdź, których sędziów powołano w czasach PRL i do jakich stowarzyszeń należą
W tej sytuacji to już prezydent wyznaczy sędziego do przeprowadzenia takich wyborów.
– pisze „Rzeczpospolita”.
Starcie grup
Jak się dowiadujemy - pisze „Rz” - w SN ścierały się dwie grupy wśród 60 sędziów ze starego nadania, mających w SN wciąż większość. Jedni nie chcieli obecnie wyborów, drudzy chcieli je przeprowadzić ze swoim udziałem i pod przewodnictwem prezes Gersdorf, by zaprezentować kandydata cieszącego się większością (nowych sędziów jest tylko 37). Prezydent może jednak wybrać kandydata z mniejszą liczbą głosów. Na to – jak podaje „Rz” - liczą nowi sędziowie i strona rządowa.
Dlaczego nie korespondencyjnie?
Oficjalnym argumentem odraczania zgromadzenia jest epidemia, ale w SN były dyskusje, czy nie skorzystać z internetowego systemu głosowania. Sędzia Michał Laskowski, rzecznik SN, powiedział „Rz”, że zapewne nie gwarantowałby on tajności głosowania. Rozważane jest też zebranie się sędziów SN (a jest ich 97) w kilku salach gmachu SN przy pl. Krasińskich i wrzucanie głosów do ustawionej na korytarzu urny.
W dyskusji - pisze „Rz” pojawiał się też postulat części starych sędziów, by wyłączyć dziesięciu sędziów Izby Dyscyplinarnej, do której zastrzeżenia ma TSUE: przed tygodniem zobowiązał Polskę do zawieszenia orzekania w sprawach dyscyplinarek sędziowskich, a wcześniej trzy stare izby SN odmówiły ID przymiotu sądu. Oba orzeczenia nie zakwestionowały jednak statusu jej sędziów (powołania ich przez prezydenta). Ponoć prezes Gersdorf ma już dosyć tych sporów i chce zostawić je swemu następcy - pisze „Rz”.
Wyłączenie „nowych” sędziów byłoby o tyle kłopotliwe, że Sąd Najwyższy, w przekazanej w marcu portalowi wPolityce.pl informacji wyjaśnił, że sędziowie Izby Dyscyplinarnej mogą bez przeszkód uczestniczyć w wyborach I Prezesa Sądu Najwyższego.
Gazeta wskazuje, że zgodnie z ustawą o SN w razie niewybrania kandydatów na pierwszego prezesa na czas prezydent „niezwłocznie powierza” wykonywanie obowiązków pierwszego prezesa SN wskazanemu przez siebie sędziemu SN, który w ciągu tygodnia zwołuje zgromadzenie sędziów SN w celu wyboru kandydatów na stanowisko pierwszego prezesa. Co ważne, wystarczy na tym posiedzeniu obecność 32 sędziów, więc ewentualny opór starych sędziów, formalnie rzecz biorąc, nie będzie miał znaczenia. Pytanie - pisze „Rz - czy prezydent wskaże takiego sędziego na początku maja czy np. po wyborach 10 maja, zakładając, że odbędą się zgodnie z kalendarzem.
PAP, WB, RP,pl, Prawo.pl
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/496016-wybor-nastepcy-gersdorf-odlozony-kasta-chce-wladzy-w-sn