I Prezes SN Małgorzata Gersdorf straszy obóz władzy, że jeśli nie wykona on, wydanego z licznymi naruszeniami prawa, postanowienia Trybunału Sprawiedliwości UE o zawieszeniu Izby Dyscyplinarnej, to może doprowadzić to do kar finansowych i nierespektowania wyroków polskich sądów. To jednak nie koniec. Sędzia stwierdziła, że Polska zmierza do państwa autorytarnego.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:TSUE wtrąca się w Polskie sądownictwo! W trybie natychmiastowym zawiesza Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego
CZYTAJ TAKŻE:NASZA ANALIZA. Postanowienie TSUE to zwycięstwo SN? Nic bardziej mylnego! Trybunał nie ma w tym zakresie kompetencji
I prezes Sądu Najwyższego podczas posiedzenia senackiej komisji spraw zagranicznych w środę przedstawiała informację o skutkach postanowienia TSUE, w którym Trybunał ten zobowiązał w ubiegłym tygodniu Polskę do natychmiastowego zawieszenia stosowania przepisów dotyczących Izby Dyscyplinarnej w sprawach dyscyplinarnych sędziów.
Wezwała sędziów do wstrzymania się w orzekaniu
Podczas posiedzenia senackiej komisji pierwsza prezes SN Małgorzata Gersdorf zwróciła uwagę, że postanowienie TSUE zostało przez nią niezwłocznie wykonane poprzez wezwanie Izby Dyscyplinarnej do zaprzestania wszelkiej działalności. To szokujący przykład naruszenia norm prawnych. Żaden organ polski lub zagraniczny nie może bowiem pozbawić się sędziego prawa do orzekania! To jego konstytucyjne prawo, a w Polsce nie istnieje przecież instytucja „sędzie nieorzekającego”.
Gersdorf zwróciła jednak uwagę, że TSUE w postanowieniu wezwał do powstrzymania się od przekazywania spraw zawisłych przed Izbą Dyscyplinarną do rozpoznawania przez skład, który nie spełnia wymagań niezależności.
Ponieważ zdaniem SN Izba Dyscyplinarna cała nie jest sądem wobec tego także w tych sprawach adwokackich i innych nie powinna orzekać.
– wyjaśniła prezes Gersdorf.
Trybunał Konstytucyjny nie ma prawa? Bzdura.
Prezes Gersdorf odniosła się też do wniosku złożonego przez Izbę Dyscyplinarną SN do Trybunału Konstytucyjnego po orzeczeniu TSUE. Jej zdaniem TK „absolutnie nie ma prawa do oceny postanowień Trybunału w Luksemburgu”. To kolejna manipulacja. W sytuacji konfliktu kompetencyjnego między polskim organem, a europejskim, gdy w grę wchodzą kwestie konstytucyjne, to właśnie polski Trybunał Konstytucyjny jest „sądem ostatniego słowa”. Warto też przypomnieć, że rzecznik rządu zapowiedział, iż premier skieruje do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o rozstrzygnięcie powstałego sporu prawnego. W piątek Izba Dyscyplinarna złożyła w TK pytanie prawne ws. możliwości stosowania przez unijny trybunał środków tymczasowych dotyczących funkcjonowania sądownictwa w państwach członkowskich UE.
Będą kary? Państwo autorytarne?
Prezes Gersdorf była pytana przez senatorów o konsekwencje ewentualnego nieuznania przez polski rząd postanowienia TSUE.
Jeżeli to niewykonanie dłużej potrwa na pewno będą kary. Nie wyobrażam sobie, żeby TSUE pozostawił to płazem i w ogóle tym się nie zajął.
– zaznaczyła, czym jednocześnie przyznała, że liczy na to, iż Polska zostanie „ukarana”. Jej zdaniem niewykonywanie przez polskie władze orzeczenia TSUE i kierowanie wniosków w tej sprawie do TK „wskazuje na absolutne bezprawie konstytucyjne, które dzieje się w naszym państwie”.
Zmierzamy do państwa autorytarnego, do nieszanowania praw obywateli, ani praw przedsiębiorców ani praw unijnych.
– oświadczyła Gersdorf.
Dodała, że niewykonanie postanowienia TSUE może w konsekwencji prowadzić też, do sytuacji, w której wyroki polskich sądów nie będą respektowane przez państwa członkowskie UE.
Polska ma problemy z praworządnością?
Podobnie kuriozalną opinię wyraził rzecznik SN sędzia Michał Laskowski. Jego zdaniem wyjątkowo groźne są pozaprocesowe skutki niewykonania postanowienia TSUE.
Skutek będzie taki, że Polska będzie postrzegana jako kraj, który ma poważne problemy z praworządnością, a sądy polskie będą spotykać się ze skutkami nieuznawania orzeczeń, a to przełoży się na interesy obywateli.
– zaznaczył.
Wydane w minioną środę postanowienie TSUE ma związek ze skargą sprawie systemu dyscyplinarnego dla sędziów w Polsce, którą Komisja Europejska skierowała w październiku ub.r., aby - jak wskazano w skardze - „chronić sędziów przed kontrolą polityczną”.
TSUE bez kompetencji
W końcu stycznia Komisja Europejska wystąpiła do TSUE o zastosowanie środków tymczasowych w sprawie przepisów dotyczących reżimu dyscyplinarnego wobec polskich sędziów. Ostatecznie Trybunał w środowym postanowieniu zdecydował o zakresowym zastosowaniu tych środków.
Sebastian Kaleta, wiceminister sprawiedliwość komentując to postanowienie powiedział, że jest ono „uzurpacyjnym aktem naruszającym suwerenność Polski”. Jego zdaniem TSUE „nie ma kompetencji do oceny, ani tym bardziej zawieszania konstytucyjnych organów państw członkowskich”.
Ostatecznie Izba Dyscyplinarna Sądu Najwyższego skierowała do Trybunału Konstytucyjnego pytanie prawne ws. możliwości stosowania przez unijny trybunał środków tymczasowych dotyczących funkcjonowania sądownictwa w państwach członkowskich UE.
Z kolei rzecznik Komisji Europejskiej Adalbert Jahnz pytany o realizację postanowienia Trybunału w sprawie Izby Dyscyplinarnej SN powiedział, że wiążący charakter orzeczeń TSUE nie może być kwestionowany na podstawie konstytucji, prawa krajowego lub orzeczeń sądów krajowych.
WB,PAP
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/495892-prezes-gersdorf-szokuje-zmierzamy-do-panstwa-autorytarnego