Sąd Najwyższy ujawnił na swoich stronach informację dotyczącą powołań sędziów SN oraz ich oświadczenia, z których dowiemy się do jakich stowarzyszeń należą i należeli w przeszłości. Jako pierwszy listę sędziów, których powołano jeszcze w czasach PRL ujawnił sędzia prof. Kamil Zaradkiewicz. Jego listę opublikowaliśmy w portalu wPolityce.pl.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:NASZ NEWS. Jest nowa „lista Zaradkiewicza”! Sędzia ujawnił spis sędziów Sądu Najwyższego, których nominowano w czasach PRL!
Listę 100 sędziów wraz z informacją jaki organ powołał ich na stanowisko opublikowano na stronie internetowej Sądu Najwyższego. Wśród nich znalazło się kilkudziesięciu sędziów, których powołała Rada Państwa w czasach PRL. W grudniu podobną listę ujawnił sędzia prof. Kamil Zaradkiewicz. Okazuje się, że sędziów, którzy rozpoczęli swoją karierę jeszcze w czasach komunizmu jest niż 40 na liście. Wśród nich znaleźli się ważni sprzymierzeńcy prof. Małgorzaty Gersdorf. Mowa choćby o sędzim Dariuszu Zawistowskim, którego na sędziego powołała Rada Państwa w 1987 roku. Z kolei Józefa Iwulskiego, Rada Państwa PRL, powołana na sędziego w styczniu 1981.
Oczywiście fakt, że sędzia był powoływany jeszcze w czasach PRL nie stanowi informacji, która obciążałaby danego sędziego, ale jak wskazywał w ub. roku prof. Kamil Zaradkiewicz, ciężko mówić o niezależności politycznej Rady Państwa PRL w kontekście obecnej Krajowej Rady Sądownictwa, której część środowiska sędziowskiego oraz niektórzy urzędnicy z Brukseli odmawiają atrybutu niezależności.
Nie byli sędziami sądów powszechnych
Ciekawą grupą są sędziowie Sądu Najwyższego, którzy nie byli sędziami sądów powszechnych w momencie powołania ich na sędziego Sądu Najwyższego. Tak było w przypadku prof. Małgorzaty Gersdorf. I Prezes Sądu Najwyższego została powołana w lipcu 2008 roku. Z kolei sędzia Włodzimierz Wróbel został powołany na sędziego Sądu Najwyższego w sierpniu 2011 roku przez prezydenta Bronisława Komorowskiego, a sędziego prof. Kamil Zaradkiewicza powołano w październiku 2018 roku do Izby Cywilnej SN. Wcześniej pełnił on ważną funkcję m.in. w Trybunale Konstytucyjnym.
Jawna lista uczestnictwa w stowarzyszeniach
Sąd Najwyższy opublikował też oświadczenia sędziów SN składane na podstawie art. 88 a ustawy z dnia 20 grudnia 2019 r. o zmianie ustawy – Prawo o ustroju sądów powszechnych, ustawy o Sądzie Najwyższym oraz niektórych innych ustaw.
Sędziowie muszą w nich informować o swoim członkostwie w stowarzyszeniach, funkcjach pełnionych w fundacjach oraz członkostwach w partiach politycznych nie tylko przed powołaniem na stanowisko sędziego, ale także w okresie sprawowania urzędu przed dniem 29 grudnia 1989 r. Ten zapis ustawy budził olbrzymie kontrowersje, szczególnie wśród członków skrajnie upolitycznionych stowarzyszeniach „Iustitia” i „Themis”, a także wśród tych sędziów SN, którzy należeli do PZPR.
„Iustitia” i uczestnictwo w partiach politycznych
Okazuje się, że w „Iustitii” i „Themis” stowarzyszonych jest niewielu sędziów Sądu Najwyższego. Np. sędzia Krzysztof Rączka, który jest członkiem „Iustitii” od września 2019 roku. Z kolei sędzia Zawistowski uczestniczy w pracach tego stowarzyszenia od kwietnia 2017 roku. Ciekawie wygląda na tym, tle oświadczenie sędziego Józefa Iwulskiego, który w oświadczeniu oznajmił, że nie jest członkiem stowarzyszenia, w którym „ja prowadzę działalność publiczną niedającą się pogodzić z zasadami niezależności sądów i niezawisłości sędziów.
Nigdy nie sprzeniewierzyłem się niezawisłości sędziowskiej.
– napisał sędzia Iwulski.
Sędzia Włodzimierz Wróbel zapewnia z kolei, że nigdy nie był członkiem partii politycznej, ale nie ujawni do jakiego stowarzyszenia należy lub nie należy. Twierdzi, ze takie okoliczności nie zachodzą, by musiał składać określone w ustawie oświadczenie.
Członkiem PZPR (1977 - 1981 - sędzia rzucił legitymacją partyjną po wprowadzeniu stanu wojennego), a potem Ruchu Obywatelskiego Akcji Demokratycznej, Unii Pracy i Unii Wolności był sędzia Krzysztof Pietrzykowski. Członkiem PZPR był także m.in. sędzia Waldemar Płóciennik. Oświadczył on, że działał w partii komunistycznej przez kilka lat, ale nie pełnił w niej żadnych funkcji.**
Żółwie i religia
Niektórzy sędziowie działają też w stowarzyszeniach, które z polityką i działalnością sędziowską nie mają wiele wspólnego. Sędzia Michał Laskowski, rzecznik prasowy Sądu Najwyższego od kilku lat jest członkiem Polskiego Towarzystwa Ochrony Przyrody „Salamandra”, które zajmuje się wspieraniem „akcji restytucji susła perełkowanego oraz ochroną nietoperzy, popielic i żółwi błotnych”.
Ciekawe oświadczenie złożył za to sędzia Piotr Prusinowski, którzy oświadczył, ze od chrztu jest członkiem „zrzeszenia o nazwie Kościół Katolicki z siedzibą w Watykanie”.
Pełnię w nim funkcję wiernego.
– napisał sędzia Prusinowski.
Sukces prof. Zaradkiewicza
Jawna lista powołań sędziów Sądu Najwyższego oraz ich uczestnictwa w stowarzyszeniach, a kiedyś w partiach politycznych służy transparentności całego środowiska sędziowskiego. Ich ujawnienie to także wielki sukces samego sędziego prof. Kamila Zaradkiewicza, który od wielu miesięcy się tego domagał. Widać też, że Sąd Najwyższy, poprzez zamieszczenie list i oświadczeń, uznaje zmiany wprowadzone przez nowelizacje dyscyplinujące, które „kasta” sędziowska nazwała „kagańcowymi. Szkoda, że potrzebny był specjalny zapis w nowelizacji ustawy, by prezes Małgorzata Gersdorf ujawniła na stornie SN listy i oświadczenia sędziów.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/495861-nasz-news-gersdorf-publikuje-liste-zaradkiewicza