Decyzja o przeprowadzeniu wyborów w maju należała do najtrudniejszych z tych, które musiał podjąć obóz rządzący w ciągu ostatnich pięciu lat. Argument, że jeśli się nie odbędą, Polska wpadnie w długi okres chaosu, i to właśnie wtedy, gdy stabilność będzie niezbędnym warunkiem pokonania skutków epidemii, był jednak rozstrzygający - o sytuacji politycznej w dobie nadchodzącego kryzysu pisze na łamach nowego wydania tygodnika „Sieci”, Michał Karnowski.
Publicysta odnosi się do filmu opublikowanego kwietnia przez Obywateli RP, którzy namawiają do palenia kart do głosowania:
Obywatele RP, organizacja skrajna, ale wpływowa w środowiskach medialnych obozu III RP. Widać na nim ludzi przekazujących sobie płonącą kartę – w domyśle wyborczą – i wypowiadany wspólnie tekst: „Jeśli w maju przeprowadzą głosowanie, to nie będą wybory. Bandyckie przepisy nie są prawem, a uchwalające je zgromadzenie nie jest Sejmem RP. W dniu tego głosowania połamiemy wszystkie zarządzenia władzy, a im wyższe chcą dać kary, tym lepiej.
Kulisy opóźniania wyborów
Michał Karnowski komentuje również polityczne kulisach opóźniania wyborów przez środowiska opozycyjne:
Czym dla obozu platformerskiego jest walka o przesunięcie terminu wyborów? Odpowiedź wyłania się z sondaży i przebiegu kampanii: grą o uratowanie cienia szansy na zwycięstwo, bitwą o anulowanie przewidywanej już klęski. Ta klęska byłaby tym bardziej bolesna, że doznana nie tylko w starciu z prezydentem Dudą, ale także z konkurentem z opozycji: Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem.
Dziennikarz podkreśla także wagę nadchodzących wyborów dla Polski, również na arenie międzynarodowej.
Z tej perspektywy wybory w maju, choć trudne i wymagające, są ceną wartą zapłacenia za kontynuowanie rozwoju Polski, za niezmarnowanie tego, co osiągnęliśmy w ostatnich latach. Pozornie atrakcyjne i proste ich przesunięcie oznaczałoby zaś piekło anarchii, a w konsekwencji trwałe zejście na znacząco niższy szczebel rozwoju. Narody i państwa, które sprawnie z tego zamrożenia wyjdą, mogą na tym nawet w rywalizacji zyskać. Te, które zatracą się w wojnie politycznej, mogą bardzo dużo stracić.
Ryzyko przełożenia wyborów
Karnowski odnosi się także do ryzyka, które rodzi przekładanie wyborów:
Odsuwanie wyborów prezydenckich jest nie tylko niemożliwe, ale oznacza także wielopiętrowe konsekwencje, które odebrałyby Polsce kluczowy atut: stabilność polityczną. To był i jest wybór zero-jedynkowy: głosowanie w maju, a potem stabilność i skupienie na walce z kryzysem albo histeryczna, piekielna, pewnie trwająca rok, kampania.
Więcej o aktualnej sytuacji politycznej w związku z wyborami prezydenckimi w nowym numerze „Sieci”, dostępnym w sprzedaży od 14 kwietnia br., także w formie e-wydania na www.wsieciprawdy.pl.
Zapraszamy też do subskrypcji tygodnika w Sieci Przyjaciół i oglądania ciekawych audycji telewizji wPolsce.pl.
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/495783-michal-karnowski-w-sieci-opozycja-chce-spalic-wybory