Redaktor naczelny „Newsweeka” znów szokuje na Twitterze! Uważa, że przylot kilkudziesięciu ton pomocy medycznej, którą rząd zakupił w Chinach, to akcja propagandowa, która ma wzmocnić wizerunek premiera Mateusza Morawieckiego. A co z samym transportem? Lis ma na to odpowiedź: „g… ważne co w nim jest” - napisał naczelny „Newsweeka”.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: - Największy samolot świata wylądował w Warszawie. Na jego pokładzie znajdują się m.in. maseczki. Premier: „Chcemy być przygotowani”
G… ważne co jest w samolocie. Za ten samolot zapłacono by było odpowiednie tło dla Morawieckiego, bo tu o propagandę wyłącznie chodzi.
– napisał Lis na Twitterze.
Widać, że przylot największego samolotu transportowego na świecie, z olbrzymim transportem pomocy medycznej, którą rząd i spółki skarbu państwa zakupiły w Chinach, bardzo drażni Tomasza Lisa. Widać, że najbardziej cieszyłaby go sytuacja, w której rząd nie radziłby sobie z walką z koronawirusem. Im gorzej tym lepiej?
Władza odrażająco paskudna?
Co ciekawe, Lis uważa, że korona wirus to „test” dotyczący całego systemu. Okazuje się, że władza, która rozpaczliwie walczy z epidemią i zapewnia Polakom właściwą pomoc, jest „odrażająco paskudna”.
Koronawirus jest więc poniekąd ostatecznym testem właściwości systemu. Nie zmienił natury władzy, ale pokazuje nam ją w całej jej odrażającej paskudności. I może właśnie w tym jednym sensie jest perwersyjnym sojusznikiem społeczeństwa. Jeszcze nie rozumieliście, kto wami rządzi, to teraz musicie zobaczyć i zrozumieć. Wciąż nie pojmowaliście, ile jesteście naprawdę warci dla swych panów i władców, to teraz musicie już mieć tego świadomość. Mieliście wątpliwości co do natury ludzi, zjawisk i zdarzeń, to w końcu zostaliście ich pozbawieni. Wirus niszczy także złudzenia. A szczególnie ich resztki.
– histeryzuje Tomasz Lis we wstępniaku do najnowszego numeru „Newsweeka”.
Po latach, w części dzięki wirusowi, widzimy, że mottem tej władzy są słowa Kaczyńskiego o „najgorszym sorcie Polakуw”. Gorszy sort odnosił się do ludzi, ale w szerszym kontekście hasło to opisuje świat, w ktуrym dziś Polacy żyją. Mamy demokrację gorszego sortu, praworządność gorszego sądu, państwo gorszego sortu, rządzących gorszego sądu, Trybunał Konstytucyjny gorszego sądu, publiczne media gorszego sortu itd., itp…
– czytamy w „Newsweeku”.
Tomasz lis jest bezradny i sfrustrowany. Mało kto słucha jego politycznych mądrości. Nawet opozycja nie korzysta już z jego „dobrych rad”. Ciszej o nim w mediach, a jego kolejni wyborczy kandydaci ponoszą widowiskowe klęski i wpadki sondażowo - wizerunkowe. Rząd jest za to dobrze oceniany przez większość Polaków, a jego ciężka praca doceniona. Popiskiwania Tomasza Lisa nie są w stanie tego zmienić.
WB/„Newsweek”
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/495700-lis-g-wazne-co-jest-w-samolocie-chodzi-o-propagande