Rzecznik Praw Obywatelskich próbował zablokować te zapisy dyscyplinujące, które nakładają na sędziów obowiązek ujawniania, do których stowarzyszeń należą. Wcześniej, dwa najbardziej skrajnie upolitycznione stowarzyszenia „Iustitia” i „Themis” nie ujawniały list swoich członków. To dziwna i nie mająca nic wspólnego z transparentnością praktyka. Rzecznik wystąpił do Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych (PUODO) o zablokowanie tych przepisów w ramach tzw. środka zabezpieczającego. PUODO odmówił i umorzył swe postępowanie. Uzasadnił, że obowiązek ten wyraźnie przewiduje przepis ustawy, której konstytucyjności PUODO nie ma prawa kontrolować.
CZYTAJ RÓWNIEŻ:NASZ NEWS. Panika w „Iustitii” i „Themis”! Sędziowie będą musieli oświadczyć, czy są członkami upolitycznionych stowarzyszeń
Bodnar histeryzuje
RPO uważa, że ustawa jest środkiem powszechnej lustracji aktywności publicznej sędziów i prokuratorów. Chroniąc swą prywatność, mogą oni bowiem zdecydować się na ograniczenie bądź wręcz zaprzestanie swoich dotychczasowych działań społecznych i obywatelskich. W wielu przypadkach upublicznienie tych informacji może prowadzić do ujawnienia ich światopoglądów, przekonań, a nawet orientacji seksualnej (tak może być odczytywana przynależność do organizacji broniących praw osób LGBT). Tymczasem Konstytucja wyraźnie zakazuje zobowiązywania obywateli do ujawniania tego typu danych (art. 53 ust. 7)
– czytamy w stanowisku Adama Bodnara.
RPO zapomina, że udział sędziów w skrajnie upolitycznionych stowarzyszeniach powinien być publicznie znany. Zadbać o to powinny same stowarzyszenia. Próba storpedowania tych zapisów sprzyjała braku transparentności.
Odpowiedź PUODO
PUODO nie miał wątpliwości umarzając postępowanie i nie wydając zgody na żądania RPO. Przy okazji dał tez lekcję Adamowi Bodnarowi i przypominając mu, że o zgodności z konstytucją (lub jej braku) decyduje w Polsce tylko Trybunał Konstytucyjny, a nie PUODO i RPO.
Odnosząc się natomiast w tym miejscu do twierdzeń RPO dotyczących niekonstytucyjności powołanych przepisów wprowadzających obowiązek składania przez sędziów i prokuratorów ww. oświadczeń o członkostwie w zrzeszeniu, w tym w stowarzyszeniu i ich upubliczniania, w szczególności prawdopodobieństwa naruszenia art. 53 ust. 7 Konstytucji RP, wskazać należy, iż Prezes UODO w ramach kompetencji przyznanych mu art. 57 RODO nie jest organem właściwym do rozstrzygnięcia tej kwestii. Wskazania bowiem wymaga, iż zgodnie z art. 33 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 30 listopada 2016 r. o organizacji i trybie postępowania przed Trybunałem Konstytucyjnym (Dz. U. z 2019 r. poz. 2393) Trybunał orzeka w sprawach zgodności ustaw i umów międzynarodowych z Konstytucją. Zatem Trybunał Konstytucyjny jest organem właściwym do złożenia przez RPO uwag zawartych w ww. piśmie z dnia 9 marca 2020 r., bowiem z mocy art. 16 ust. 2 pkt 2 ustawy z dnia 15 lipca 1987 r. o Rzeczniku Praw Obywatelskich (Dz. U. z 2018 r. poz. 2179 ze zm.) RPO może występować do Trybunału Konstytucyjnego z wnioskami w sprawach zgodności ustaw z Konstytucją. Należy podkreślić, iż w przeciwieństwie do RPO, Prezes UODO nie posiada kompetencji do występowania z ww. wnioskami do Trybunału Konstytucyjnego
– czytamy w odpowiedzi PUODO do Adama Bodnara.
Walka „kasty” sędziowskiej o zablokowanie informacji, do których stowarzyszeń należy dany sędzia, wydaje się wojną przegraną. Szkoda, że same stowarzyszenia ukrywały te informacje. Teraz zostaną do tego zmuszone ustawą.
WB
W związku z problemami z dystrybucją drukowanej wersji tygodnika „Sieci” (zamykane punkty sprzedaży, ograniczona mobilność społeczna) zwracamy się do państwa z uprzejmą prośbą o wsparcie i zakup prenumeraty elektronicznej - teraz w wyjątkowo korzystnej cenie! Z góry dziękujemy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/495690-sedziowie-musza-oswiadczac-do-jakich-stowarzyszen-naleza