Okazało się, że 10. rocznica katastrofy smoleńskiej obchodzona w wyjątkowym czasie pandemii koronawirusa staje się okazją do ataków i szukania kontrowersji. Media uganiały się za Jarosławem Kaczyński na Cmentarzu Powązkowskim, by wyśledzić aferę, której nie ma. TVN oskarża prezesa PiS o łamanie zasad kwarantanny obowiązujących wszystkich Polaków, a „SE” prowadzi swoje śledztwo w sprawie wjazdu jego samochodu na Powązki.
Atak na prezesa PiS za obchody 10. rocznicy katastrofy smoleńskiej
Atak na PiS i prezesa Jarosława Kaczyńskiego zaczął się od oskarżeń o nielegalne zgromadzenie pod pomnikiem Ofiar Katastrofy Smoleńskiej. To był jednak dopiero początek.
CZYTAJ TEŻ:
Manipulacje i ataki rozkręciły się na dobre, gdy Jarosław Kaczyński pojechał w warszawskie Powązki. Na Powązkach Wojskowych jest pomnik Ofiar Katastrofy Smoleńskiej i groby wielu jej ofiar. Prezes PiS i inni politycy PiS złożyli tam wieńce i oddali hołd tej wielkiej tragedii sprzed 10 lat. Jarosław Kaczyński już na Starych Powązkach odwiedził symboliczną mogiłę Lecha i Marii Kaczyńskich oraz grób swojej matki.
„Fakty” TVN- u stwierdziły, że prezes PiS nie miał do tego prawa, bo w czasie kwarantanny spowodowanej pandemią koronawirusa cmentarze są zamknięte. W TVN usłyszeliśmy, że dla Kaczyńskiego zrobiono wyjątek. Mówiąc wprost „Faktom” TVN-u nie spodobało się, że prezes Prawa i Sprawiedliwości odwiedził groby swoich bliskich w 10. rocznicę katastrofy smoleńskiej.
Pojawiły się też insynuacje, że prezes PiS odwiedził tylko grób matki.
Super Express ujawniła, że prezes PiS miał pozwolenie na wizytę na cmentarzu
„Super Express” przeprowadził swoje śledztwo w sprawie piątkowej wizyty Jarosława Kaczyńskiego na Powązkach.
Przypomnijmy, że 10 kwietnia, czyli w dziesiątą rocznicę katastrofy smoleńskiej, Jarosław Kaczyński złożył wieniec pod Pomnikiem Ofiar Katastrofy Smoleńskiej na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach i odwiedził symboliczny grób Lecha i Marii Kaczyńskich. Następnie modlił się przy grobie swojej mamy Jadwigi (+ 87 l.), która spoczywa na Cmentarzu Powązkowskim. I to pomimo że na bramie wisiała informacja, że „cmentarz zostaje zamknięty dla osób odwiedzających groby
—czytamy.
Jak się okazuje, prezes PiS miał pozwolenie na wizytę na cmentarzu, a także na wjazd na Powązki za co od dawna też płaci.
Niech ci, którzy się tak oburzają, przypomną sobie sytuację w ostatnim czasie, kiedy opozycja przeforsowała stacjonarne posiedzenie Sejmu z udziałem posłów. Wtedy narażono na utratę zdrowia setki osób. Niech opozycja uderzy się we własne piersi, bo ma za co się w nie uderzać
—powiedział europoseł PiS Ryszard Czarnecki.
Ataki na prezesa PiS w sprawie obchodów katastrofy smoleńskiej przypominają już obsesję. Rodziny, które straciły w Smoleńsku bliskich, żyją ciągle w cieniu tej katastrofy, dodatkowo muszą zmagać się z oskarżeniami spowodowanymi tylko tym, że ich bliscy zginęli w Smoleńsku, a oni chcą dla nich godnej pamięci.
aes/”Super Express”/Wiadomości TVP
W związku z problemami z dystrybucją drukowanej wersji tygodnika „Sieci” (zamykane punkty sprzedaży, ograniczona mobilność społeczna) zwracamy się do państwa z uprzejmą prośbą o wsparcie i zakup prenumeraty elektronicznej - teraz w wyjątkowo korzystnej cenie! Z góry dziękujemy!
Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/495687-tvn-manipuluje-se-wyjasnia-prezes-pis-mial-pozwolenie